Wdech ze szczytów

Ponad chmury, ponad niebo -

Nie chcę walczyć z tą potrzebą

Siła własna mnie zaniesie

Na ścieżki ukryte w lesie

Bór oplecie moje ciało,

Jakby mnie mu było mało

I zniknę dla wzroku ludzi,

Gdy coś we mnie się obudzi

 

Jak płyn rześki wprost ze źródła

Będę chłeptać wiatr wśród gór

Czysta dzikość mnie tam wiodła,

Przez najwyższy płot i mur

 

Dajesz wodę, która wzmaga

Dzikie, pierwotne pragnienie

Pijąc chcę się w niej zanurzyć,

W głębi pragnę połączenia

 

Coraz wyżej jest za nisko,

Coraz więcej jest za mało

I tym bardziej chcę być blisko,

Im silniejszą czuję słabość

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Aisak 15.01.2019
    Jakby mnie mu było mało - lepiej się czyta Jakby mnie było mu mało
  • Aisak 15.01.2019
    I zniknę dla wzroku ludzi, - lepiej się czyta Zniknę więc dla wzroku ludzi,
  • sensol 09.02.2019
    nie zachwyca

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania