Wędrowiec (fragment)
Był zewsząd otoczon wilgotnym westchnieniem
Co z piersi leśnej wydarło się,
A szumy kryniczne szeptały nagląco,
By został, by usiadł i zapadł w sen
A wicher z obłoków, pędzący światami
w naporze gałęzi powstrzymał się
I cisza zapadła stłumionym echem
Dreszczem co przebiegł omszłym pniem.
Wędrowcem był przecie, ten człowiek głęboko
W przestrzeni nietkniętej, zielonych rzek,
Co płyną doliną, cienistym potokiem
Lecz z bystrz nieruchomych nie biegnie szmer
Ścieżyną niknącą w korzeniach drzew
Wśród krzewów paproci, jagodnych i traw
Chroboce krok nagły, pośpiesznym rytmem
By zdążyć nim skończy się jasny dzień
Nim wieczór krwistą zachodu posoką
I ciemność nastanie, po nieba szczyt,
A cienie z serca lęki wywloką
I drżeniem przepełni się ludzki byt.
(...)
Stary, niedokończony poemat, nie bardzo pamiętam co tam miało być dalej. Był pisany z grubsza pod melodię piosenki SDM "Ciało me wklęte w korowód istnienia" choć nie zachowuje ściśle jej budowy rytmicznej (przeplatające się wersy 11 i 10 zgłoskowe) ani rymów.
Komentarze (5)
Ze mną tylko możesz znikać w dali...
Lubię takie klimaty.
Pozdrawiam
Jakże mi czytać ich tęskno.
W kraju czy w świecie ciążące dramaty
Brak poematów są klęską.
:)
Lubię rozbudowane utwory, okraszone żywiołowymi rzeczownikami i przymiotnikami,
emanujące bujną kolorystyką. Pozdrawiam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania