Wewnętrzna wojna

Tekst dedykowany pod: https://www.youtube.com/watch?v=hCEpvWUKDOE&list=RDhCEpvWUKDOE&start_radio=1

 

Wybiła godzina prawdy, wpół do śmierci.

Czas to nie usługa, nie zaciągnie się jak kredyt.

Zwalczam ogień ogniem, nie zważając na problemy no i hejty.

Konfidentom wciąż serwuje mocną serie... wrażeń.

Sam stanowię prawo i ustalam własne ceny. Nieustannie słyszę w głowie głośne szepty.

Suma wszystkich strachów motywuje mnie bez przerwy.

Jestem Panem losu, niszczę wrogów jak C4.

Wszyscy są dziś tacy sami, jak psy ogrodnika, tak zawistni, ogarnięci dzikimi żądzami.

Kurwa, wolą ciągle romansować z wujkiem Google niż w realu wziąć poprosić cię o numer. Co za burdel?!

Gdzie podziali się ci dżentelmeni?

Gdzie kobiety, które doceniają tych facetów, co są szczerzy?

Czasem mam wrażenie, że popadam w melancholię.

Urodzony nie w tych czasach toczę sam wewnętrzną wojnę.

 

Odliczam już sekundy do upadku człowieczeństwa. Brak empatii i honoru to droga do piekła.

Diabeł ma już pewnie miliard rezerwacji, bo dewocja naszych czasów dorównuje biurokracji.

 

Dzisiaj ludźmi rządzą lajki no i suby.

Kiedyś ciało miało wartość, dziś za lajki dają dupy.

Kiedyś dziecku w takim wieku tata wiązał jeszcze buty. Teraz obcym typom córcia ciągnie druty.

Kiedyś facet umiał sam naprawić wydechową rurę. Dziś jedyne rury, które poznał, uciskają dupę.

Kiedyś za mundurem panny sznurem, dziś na sznurach wiszą ludzie coraz słabsi własnym duchem.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania