Widły

Miałem kiedyś takiego kolegę na studiach, co przyszedł raz na zajęcia z podkrążonymi oczami i go pytamy, że Karol, co jest, a on nam wytłumaczył, że całą noc czytał statut uczelni i nigdzie tam nic nie ma o tym, że student nie może przyjść na zajęcia z widłami. Nas tam wszystkich zamurowało, jakbyśmy byli w obsadzie greckiego dramatu, a on cały uśmiechnięty mówi, że zamówił na allegro widły eleganckie i będzie je zabierał na wykłady i jak wykładowca coś będzie sapał, to on będzie mógł się postawnie obronić w pełnej mocy swych praw i obowiązków, a wobec przegranej walki, spodziewa się po dumnych wykładowcach burkliwego wyrzucenia go z sali, dzięki czemu uniknie nudnych godzin na sali. My do niego z mordą, że KAROL, DEBILU, wykłady są nieobowiązkowe, prawie nigdy nie ma listy nawet, ale on się uparł. Na pierwszy wykład po otrzymaniu pocztą wideł Karol jednak nie przyszedł, bo miał daleko na uczelnię i go policja zgarnęła, jak jechał autobusem z tymi widłami.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • Poncki miesiąc temu
    Ale niby czemu? Czy w autobusie nie wolno wideł wieźć?
  • Akwadar miesiąc temu
    Tyż czytnąłem se i tyż się zastanawiam, czemu zabrali?... fiskarsa były czy jakoweś innej marki?
  • zsrrknight miesiąc temu
    taki trochę paradoks prawa jakby mocniej się zastanowić
  • Marian miesiąc temu
    "co przyszedł raz na zajęcia z podkrążonymi oczami i go pytamy, że Karol, co jest, a on nam wytłumaczył, że całą noc czytał statut" -> jakaś dziwna forma tego zdania.
    Widły w autobusie powinny być w pokrowcu, bo to jest ostre i niebezpieczne narzędzie.
  • rozwiazanie miesiąc temu
    Dobre :)) 5.Pozdrawiam.
  • Bajeczna 2 tygodnie temu
    I dobrze, że Karol nie dotarł z widłami bo mielibyśmy c.d

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania