„Widziałem Anioła Śmierci” Reinhard Heydrich Najgroźniejszy Człowiek III Rzeszy

„Widziałem Anioła Śmierci” Reinhard Heydrich Najgroźniejszy Człowiek III Rzeszy

 

Cześć I

 

Krótka historia człowieka, który gdyby głupio nie zginął w 1942 roku w zamachu w Pradze, moim zdaniem już w 1943 roku rządziłby III Rzeszą.

 

„Widziałem Anioła Śmierci” - tak pisał w swoich wspomnieniach jeden z dyplomatów angielskich, który spotkał się z Reichsführerem Heinrichem Himmlerem, któremu towarzyszył Heydrich.

 

Reinhard Tristan Eugen Heydrich przyszedł na świat w dobrej, kulturalnej, religijnej niemieckiej rodzinie 7 marca 1904 w Halle. Jego ojciec Richard Bruno Heydrich był kompozytorem, a także śpiewakiem operowym, specjalizującym się w muzyce Wagnera. Matka, Elisabeth Anna Amalia była dobrą pianistką. Babcia przyszłego generała SS wyszła powtórnie za mąż za Żyda, stąd też w przyszłości miały wyniknąć komplikacje z powodu niearyjskiego pochodzenia oficera. Rodzina Heydrichów żyła dostatnio w eleganckim domu. Reinhard otrzymał staranne wykształcenie muzyczne, a w grze na skrzypcach był prawdziwym wirtuozem. W szkole był dobrym uczniem, ale jako katolik w zdecydowanie protestanckim mieście Halle doznał wielu upokorzeń. Także w domu chowany był bardzo surowo. Heydrich wyrósł więc na ambitnego, ale zamkniętego w sobie młodzieńca.

 

Kiedy wybuchła I wojna światowa, Reinhard był za młody, aby służyć w wojsku. W 1920 roku wstąpił do lokalnego oddziału Freikorps. Tam szczególny nacisk kładziono na szkolenie ideologiczne o wyższości rasy takich jak on niebieskookich blondynów, nad innymi gorszymi rasami. Te przepojone fanatyzmem nauki o wyższości rasy aryjskiej weszły mu głęboko w pamięć. W 1922 roku, kiedy w Niemczech panowała recesja, chaos i bezrobocie młody Reinhard postanowił wstąpić do marynarki wojennej, aby zdobyć wykształcenie i prestiż. Tam również z powodu wiary i wyglądu (miał ponad 180 wzrostu, nie pił, nie palił) stał się ofiarą kpin i otrzymał przezwisko „koziołek”. Mimo tych kłopotów ambicja i twardy charakter pozwoliły mu ukończyć szkołę i otrzymać patent oficerski i rangę podporucznika. Świeżo upieczony oficer otrzymał przydział do załogi szkolnego krążownika Berlin bazującego w Kiel. Przydzielono go do komórki wywiadu. Tam poznał późniejszego admirała i szefa Abwehry Wilhelma Canarisa

 

Młody Reinhard prezentował się bardzo elegancko w mundurze, to też długo nie trwało, żeby zaczął romansować z wieloma kobietami. W 1930 roku Heydrich miał gorący romans z córką dyrektora stoczni w Hamburgu. Zakochana w nim kobieta chciała wyjść za mąż za młodego oficera. Ten jednak odparł ze stoickim spokojem, że jest już zaręczony z inną. I tu miał pecha, gdyż ojciec niedoszłej panny młodej zwrócił się ze skargą do swojego przyjaciela admirała Ericha Readera. Sprawa trafiła do sądu koleżeńskiego, który zdecydował, że Reinhard nie zachował się „jak oficer i gentlemen” co zaowocowało wydaleniem porucznika z marynarki w 1931 roku. Krótko po tym wydarzeniu Heydrich poślubił Line von Osten. Miał z nią trzech synów (jeden z nich zmarł w wyniku wypadku samochodowego w 1943 roku) oraz córkę Marthę.

 

W połowie 1931 roku za namową swojej żony wstąpił do NSDAP, a po krótkim czasie do SS (nr 10120). W tym czasie szef SS Heinrich Himmler szukał odpowiedniego człowieka, który mógłby stanąć na czele nowo powołanego działu zwanego SD (Siherheitsdienst). Miała to być służba bezpieczeństwa w SS. Heydrich, którego rozpierała ambicja znalazł sposób, aby spotkać się z późniejszym Reichsführerem i w ciągu kilku minut nakreślił plan organizacji i działania SD. Himmlerowi spodobał się pomysł i tym samym rozpoczęła się błyskawiczna kariera Reinharda w strukturach SS. Jako szef partyjnej służby bezpieczeństwa młody Heydrich wziął się ostro do pracy. Często przesiadywał w biurze po 20 godzin. Jego tytaniczna praca zaczęła przynosić efekty. W grudniu 1931 roku otrzymał awans na majora (Sturmbannführera) SS. Mozolnie, dzień po dniu zapełniały się archiwa pełne teczek personalnych z informacjami o członkach SS i innych znaczących postaciach III Rzeszy w tym także o Hitlerze, którego miał już okazję poznać. W ten sposób została stworzona Siherheitsdienst des Reischführers SS". (SD) – Służba Bezpieczeństwa Himmlera, którą w rzeczywistości kierował Heydrich.

 

W krótkim czasie jego praca została doceniona przez Himmlera. Już w lipcu 1932 roku Heydrich został mianowany na stopień pułkownika (Standartenführera) SS, a w marcu 1933 roku zostaje generałem brygady (Brigadeführerem) SS i wreszcie 30 czerwca 1934 roku generałem dywizji (Gruppenfürerem), aby w 1941 zostać Obergrüppenführerem. Jego zaangażowanie zostało zauważone przez Hitlera. W 1933 roku generał został szefem Gestapo w Bawarii. Kiedy Hitler został kanclerzem, nastąpił szybki rozwój SD, która została przemianowana na Urząd Szefa Służby Bezpieczeństwa Reichsführera SS. W 1936 roku Heydrich został mianowany na szefa policji bezpieczeństwa (Sipo) w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych Rzeszy. Od września1939 roku aż do śmierci był szefem Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy (RSHA). Od tej pory podlegały mu prawie wszystkie służby bezpieczeństwa i policji III Rzeszy.

 

Przez te kilka lat stał się najbliższym współpracownikiem i prawą ręką Reichsführera. W tym momencie był już u szczytu władzy. Przez wielu uznawany za osobę numer trzy w hierarchii hitlerowskiej po Hitlerze i Himmlerze. Już nic w tamtym czasie nie działo się w III Rzeszy bez jego wiedzy. Ogromna władza, jaką posiadał i zbierane przez lata informacje i donosy pozwoliły mu na stworzenie potężnej bazy danych obejmującej wszystkie ważniejsze osoby w tym także swojego szefa, a nawet Hitlera. Heydrich w każdej chwili mógł sięgnąć po odpowiednią teczkę i zniszczyć dowolnie wybranego człowieka. Często też wykorzystywał swoją wiedzę do wymuszanie absolutnego posłuszeństwa wśród swoich podwładnych. Doszło do tego, że ci ludzie ze strachu pracowali nie dla SS, nie dla III Rzeszy, a dla niego.

 

W 1940 roku Heydrich ukończył kurs pilota myśliwskiego i wbrew zakazowi wydanemu przez Reichsführera zaczął brać udział w lotach bojowych na myśliwcu Bf-109E. Najpierw w Norwegii, później na foncie wschodnim. Nie odniósł tam sukcesów bojowych, ale wykazał się odwagą i został odznaczony Żelaznym Krzyżem II (1940), a także  I klasy (1941), a także srebrną frontową odznaką lotniczą. We wrześniu 1941 roku Hitler mianował Reinharda Heydricha na stanowisko Protektora Czech i Moraw z siedzibą w Pradze. Generał natychmiast wprowadził nowe porządki. Zachęcał Czechów i Słowaków do współpracy z okupantem, dawał nadzieje, że ludność nie będzie represjonowana, jeśli podporządkuje się niemieckiej władzy. Wprowadził bardzo ostrą politykę zwalczającą wszelki opór. Jego wysiłki zaczęły bardzo szybko przynosić pozytywne rezultaty. Przekonany o pełnej pacyfikacji narodu czechosłowackiego przestał Heydrich zwracać uwagę na swoje bezpieczeństwo. Jeździł Mercedesem kabrioletem. Ta arogancja była przyczyną jego końca. 27 maja 1942 roku dwóch czeskich „cichociemnych” Josef Gabcik, Jan Kubis (operacja Anthropoid) dokonało na niego zamachu. Heydrich został ciężko ranny i po kilku dniach zmarł. Zemsta Niemców była okrutna. Dwie wsie Lidice i Leżaki zostały zrównane z ziemią a ich ludność zamordowana bądź wywieziona do obozów koncentracyjnych.

 

Reinhard Heydrich był kimś wyjątkowym wśród elity III Rzeszy. Jego błyskawiczna kariera w SS i policji była wynikiem ciężkiej pracy, talentu i umiejętności podejmowania błyskawicznych decyzji. Jednak to, co najbardziej cechowało jego działania to chorobliwa ambicja, bezwzględność, spryt i przebiegłość. Generał nie bał się nikogo, a swojego szefa wręcz lekceważył, uważając go, za którego parweniusza jedyną zaletą była wierność Hitlerowi.

 

„Widziałem Anioła Śmierci” - tak pisał w swoich wspomnieniach jeden z dyplomatów angielskich, który spotkał się z Reichsführerem, któremu towarzyszył Heydrich. Dalej tak wspomina: „To właśnie od generała biła zła energia, która przetłaczała wszystkich. Jego nieprzenikniona blada twarz ze stalowymi oczami, nie wyrażała absolutnie niczego. Był jak posąg z granitu, bez uczuć i bez jakichkolwiek cech ludzkich”.

 

Najlepiej scharakteryzował Heydricha jeden z jego najbliższych współpracowników szef wywiadu zagranicznego SS, czyli VI departamentu Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy RSHA Brigadeführer Walter Schellenberg. Tak pisał w wydanych po wojnie wspomnieniach:

 

„... Był to wysoki mężczyzna o wspaniałej sylwetce, o szerokim, niezwykle wysokim czole, małych niespokojnych oczach, przebiegłych jak oczy zwierzęcia, o niepospolitej sile wyrazu, długim drapieżnym nosie i pełnych wargach. Głos jego był piskliwy jak na tak wysokiego mężczyznę, a sposób mówienia miał nerwowy i urywany. Cechowała go niesamowita ambicja. Wydawało się, że w tej sforze wściekłych wilków pragnie udowodnić swoją wyższość nad innymi, przejąć przewodnictwo. Musiał być pierwszy, najlepszy, we wszystkim, a środki nie grały tu roli – podstęp, zdrada czy przemoc. Pozbawiony jakichkolwiek skrupułów i obdarzony intelektem zimnym jak lód, potrafi być nieludzki do granic skrajnego okrucieństwa. ...”

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 9

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (21)

  • Margerita 22.06.2018
    pięć bardzo ciekawie te dzieje opisujesz widać, że kochasz historię
  • Ozar 22.06.2018
    Dzięki wielkie. Kocham rzeczywiście i staram sie pokazywać innym i zaszczepić bakcyla ciekawości hahahaha. Bo czasami wystarczy sie czymś zaciekawić a potem poszukać informacji.
  • Keraj 22.06.2018
    Bardzo dobra historia 5
  • Ozar 23.06.2018
    Dziękuje za wizytę. Tak, to jedna z najciekawszych postaci tamtych czasów. To był prawdziwy demon w ludzkiej skórze.
  • KarolaKorman 22.06.2018
    I ja przeczytałam i może coś mi zostanie w głowie :)
    Pozdrawiam :)
  • Ozar 23.06.2018
    Dziękuje za odwiedziny. Mam taką małą nadzieję po każdym artykule. Staram sie pokazywać co ciekawsze sprawy czy ludzi związanych z historią i zawsze mnie cieszy jak coś po moim tekście zostanie w głowie.
  • Spoko ;). Ciekawe.

    Hm, napiszesz kiedys wiecej o samobojstwie Hitlera i Evy w schronie i o tym dlaczego minelo tyle lat nim oficjalnie uznano ich za zmarlych? I dlaczego teoria o Argentynie jest niewiarygodna..?
    Jakbys mial wiedze w temacie smierci, no i mialbys kiedys ochote o tym napisac, to byczo byloby przeczytac :).
  • Ozar 23.06.2018
    Jest już tekst na ten temat. To część biografii Hitlera która jest tu w odcinkach na opowi. Tu masz link :
    http://www.opowi.pl/adolf-hitler-samobojstwo-w-berlinie-trop-a39723/
    A znam temat bardzo dobrze, bo śledzę sprawę Adolfa od ponad 20 lat. Tak prywatnie, jestem przekonany że zarówno Adolf + Ewa, ale także H. Himmler uciekli do Argentyny, pod skrzydła prezydenta Perona który był zauroczony nazizmem.
  • KarolaKorman 23.06.2018
    Kaczo, byczo i indyczo - ja też bym przeczytała :)
  • Ozar 23.06.2018
    Dzieki za wizytę. To juz jest tu, podaje link. http://www.opowi.pl/adolf-hitler-samobojstwo-w-berlinie-trop-a39723/
    To jeden z odcinków o Hitlerze w którym opisuje najważniejsze teorię dotyczące tego co sie stało w kwietniu 1945 roku.
  • Canulas 23.06.2018
    Zajebisty tekst,.ze świetnym podsumowaniem.
    Słodki ludek

    Błędów bardzo mało. Tekst ciekawy sam w sobie.
    Wyrabiasz się pod kątem zapisu
    Jest git
  • Ozar 23.06.2018
    Dzieki wielkie, wiesz jak sobie cenie twoje zdanie. A co do Pana H., to mnie zawsze ciekawiło co było gdyby wrócił z Pragi,po zrobieniu porządku. Z tego co wiem, chciał zostać ministrem bezpieczeństwa (pal licho nazwę) i podobno Adolf mu to obiecał, a wtedy przejął by całą policje, wywiad, kontrwywiad, a Himmlerowi zostało by tylko waffen SS i sprawy logistyczne, obozy itd. Reasumują Hitler byłby głową, a Reinhard szyją III Rzeszy hahahahah. A on nie popełniłby tych błędów co Hitler. Dla nas lepiej bo zostalibyśmy niewolnikami, a tak na 90% by nas nie było, bo pewnie liczebnośc Polaków zmalałaby do określonego w niemieckich planach 10/12 mln czyli 1/3 tego co było przed wojną.
  • Marian 23.06.2018
    Krótko i bardzo treściwie opisany jeden z głównych hitlerowców.
    Gdyby nie zamach, prawdopodobnie byłby to następca wodza, bo - jak napisałeś - miał na wszystkich haki i bardzo "długie ręce".
    Mały bład językowy: "Siherheitsdienst des Reischführer SS" jest napisane nieprawidłowo, powinno być "Siherheitsdienst des Reischführers SS".
    Pozdrawianm serdecznie.
  • Ozar 23.06.2018
    Dziękuje za wizytę błąd juz poprawiam. Moim zdaniem raczej by nie czekał na to żeby byc następcom a raczej Adolf by miał wypadek. Heydrich był profesjonalistom i pozbyłby się Hitlera tak, żeby wyglądało to na wypadek, albo katastrofę lotniczą. Może też stanął by w cieniu i pociągał za sznurki, nie robiąc z siebie nowego fuhrera.
  • MarBe 24.06.2018
    Takie mądre, utalentowane dziecko, a wyrósł na potwora.
  • Ozar 25.06.2018
    No niestety i dla nas lepiej że tak skonczył, bo kto wie jak potoczyłyby sie losy II wś, gdyby ten sukinsyn przeżył.
  • Ritha 13.10.2018
    Ten tytuł mi wie podoba. To przeczytam następne.
  • Ritha 13.10.2018
    się*
  • Ritha 13.10.2018
    "Krótka historia człowieka, który gdyby głupio nie zginął w 1942 roku w zamachu w Pradze, moim zdaniem już w 1943 roku rządziłby III Rzeszą" - ciekawe...

    "Babcia przyszłego generała SS wyszła powtórnie za mąż za Żyda" - heh, dobre
    ps. Ciekawe jak to jest być babcią przyszłego generała SS? Tak go wychowała! Babki wina.

    "Także w domu chowany był bardzo surowo. Heydrich wyrósł więc na ambitnego, ale zamkniętego w sobie młodzieńca" - biedny Heydrich chciałoby się rzec, a tak serio jakby prześledził kilka życiorysów to przepis na narodziny w człowieku zła byłby gotowy, z chałupy w głowie wynosi się pewnie sporo

    "Tam szczególny nacisk kładziono na szkolenie ideologiczne o wyższości rasy takich jak on niebieskookich blondynów, nad innymi gorszymi rasami" - taki troszku pranie mózgu

    Zastanawiają mnie jeszcze te kpiny z niego. To na tle religijnym, to coś tam bo wygląd. Kpiny w dzieciństwie to dobry motyw, tez zostają w głowie.
    Tfu, dobry, dobry w sensie, bo ja, hm, ja patrzę na to od strony tworzenia fikcyjnego bohatera :D No ni na to nie poradzę.

    "Tam poznał późniejszego admirała i szefa Abwehry Wilhelma Canarisa" - kropki brakuje

    "Zakochana w nim kobieta chciała wyjść za mąż za młodego oficera. Ten jednak odparł ze stoickim spokojem, że jest już zaręczony z inną. I tu miał pecha, gdyż ojciec niedoszłej panny młodej zwrócił się ze skargą do swojego przyjaciela admirała Ericha Readera. Sprawa trafiła do sądu koleżeńskiego, który zdecydował, że Reinhard nie zachował się „jak oficer i gentlemen” co zaowocowało wydaleniem porucznika z marynarki w 1931 roku" - co?? hahaha, dobre. Podoba mi się. Dał jej kosza to do sądu z nim!


    "W połowie 1931 roku za namową swojej żony wstąpił do NSDAP, a po krótkim czasie do SS (nr 10120)" - baba go namówila, wiedziałam. "Wstąp, Reinh do SS, wstąp, podobno dobrze płacą, przydałaby się nam nowa pralka", tak było.

    "Jako szef partyjnej służby bezpieczeństwa młody Heydrich wziął się ostro do pracy. Często przesiadywał w biurze po 20 godzin. Jego tytaniczna praca zaczęła przynosić efekty" - to jest jednak uniwersalna prawda, że ciężka praca przynosi efekty

    "został mianowany na stopień pułkownika (Standartenführera) SS, a w marcu 1933 roku zostaje generałem" - zmieniłabym na został* generałem, jak w czasie przeszłym opowiadasz, to całość pociągnij w przeszłym

    "Od tej pory podlegały mu prawie wszystkie służby bezpieczeństwa i policji III Rzeszy" - wow, ładna kariera

    " Przekonany o pełnej pacyfikacji narodu czechosłowackiego przestał Heydrich zwracać uwagę na swoje bezpieczeństwo. Jeździł Mercedesem kabrioletem. Ta arogancja była przyczyną jego końca. 27 maja 1942 roku dwóch czeskich „cichociemnych” Josef Gabcik, Jan Kubis (operacja Anthropoid) dokonało na niego zamachu. Heydrich został ciężko ranny i po kilku dniach zmarł. Zemsta Niemców była okrutna. Dwie wsie Lidice i Leżaki zostały zrównane z ziemią a ich ludność zamordowana bądź wywieziona do obozów koncentracyjnych" - i to fragment interesujący

    "Jego błyskawiczna kariera w SS i policji była wynikiem ciężkiej pracy, talentu i umiejętności podejmowania błyskawicznych decyzji" - to też chyba takie uniwersalne cechy dowódcy
    "Jednak to, co najbardziej cechowało jego działania to chorobliwa ambicja, bezwzględność, spryt i przebiegłość" - a tu fanatycznego dowódcy

    Ostatni akapit - aż sobie wygooglowałam jego facjatę. Brrr, widać, że psychol. Taki blond-doberman. Wynika z tego wszystkiego, ze ambicja miała tu kluczową rolę...

    Ozar, super masz te ciekawostki, czemu ja tego wczesniej nie czytałam?
    Duże pięć, pozdrawiam :)
  • Ozar 14.10.2018
    Ritha dzięki za odwiedziny i komentarz. Heydrich to taki czysty Aryjczyk do bólu.
  • Kapelusznik 28.10.2018
    Bardzo ciekawy opis Ozar
    Nie ma co na 5 zasłużyłeś
    Faktycznie Heydrich przypomina 000, ale są znaczące różnice.
    Co do samego "aniołka"
    Jego postawa i działania batdziej przypominają mi Stalina
    Ten też miał teczkę na wszystkich
    Pozdrawiam

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania