Dosyć ciekawa praca, tylko co oznacza metafora "tylko zerwaną kłódką ze wspólnego albumu ozdobiłaś teraz puste ulice"? Dla mnie osobiście przenośnia kompletnie do odczytania, może coś ze mną jest nie tak. ;'D
Kłódka i album to symbole. Fizycznie kłódki z inicjałami kochanków przypina się do barierek na mostach. Album to fizyczna dokumentacja wspólnych wspomnień. I teraz wyobraź sobie, co może oznaczać zerwanie tej kłódki ze wspólnego albumu.
Mia - wywaliłbym "rozczapierzonym". Nie wiem czy istotne, ale brak słówka w treści chyba Ci nie namiesza.
Mia123→Rzeknę jeno tyle, że do mojej wyobraźni pasuje. Z tą kłódką, to chodzi o to, że jest symbolem pustego już albumu, co ozdabia pustką ulice ?
zapomniałaś o obrazie który wczoraj malowaliśmy jednym rozczapierzonym piórem → tak by bardziej pasowało do całości, ale to jeno takie moje. Pozdrawiam
Mia123 - jeszcze spróbuję:
''schowałaś się pod świerkiem w płaszczu z czarnych kruków''
Ojejku jejku→tu wcale nie musi chodzić o dosłowne kruki, tylko o to, co symbolizują... proroctwo końca
czegoś
''podarte na pół wiersze tulą do snu twoje oszronione szyby '' → zimnym nieczułym sercem tulona do snu
Nie wiem , czy słusznie rzekłem, ale wystarczy trochę wyobraźni i zawsze jakiś sens jest...rzekłem i już!
itd........
zapatrzona we własne lustro utonęłaś w deszczu cudzych dłoni - to jest taki bezsens, że brak słów
podarte na pół wiersze tulą do snu twoje oszronione szyby - podarte wiersze tulą oszronione szyby'' - ta metafora jest tak bez sensu, że konam ze śmiechu
schowałaś się pod świerkiem w płaszczu z czarnych kruków - tu to samo ''płaszcz z czarnych kruków'' - idiotyzm na maksa
wypruta z wnętrzności naszych ostatnich wiosen porzuciłaś moje słowa - wypruta z wnętrzności, porzuciłaś słowa - koszmar słowny
tylko zerwaną kłódką ze wspólnego albumu ozdobiłasz teraz puste ulice - ''zerwana kłódka ze wspólnego albumu ozdabia puste ulice'' - idiotyzm
i zapomniałaś już o obrazie który wczoraj malowaliśmy jednym rozczapierzonym piórem - obraz malowany rozcapierzonym piórem''
Głupota goni głupotę i głupotą pogania. Trzeba myśleć przy metaforach, a nie jak oderwana od pługa rzucasz jakieś denne porównania. To kicz do potęgi.
Bardzo w porzo i nie wiem o co ten cały szum. A tajemniczość wiersza pozostawia zagwozdkę dla czytelnika. Mia bardzo subtelnie schowana przeszłość w mrocznej cząstce... ładne :)
betti nie wszystko jest piękne, jest dobro i zło, jasność i ciemność, życie i śmierć; płaszcz z jagniątek i kruków... jeden piękny, drugi brzydki, a oba tak samo krwawe.
betti, Ale te kruki są żywe, oplatają ciało - tak się skupiły i mogą odlecieć stadem i znów wrócić, i być płaszczem - tak ja tak to widzę - w wyobraźni.
betti, To chyba dreszczowiec (bo nie pamiętam, żeby sygnowano "horror"), ale tam to mewy głównie. Ptak jest ptak - przypomnieć sobie zarys gatunku można.
Kiedyś oglądałam jakiś dokument o facecie, który ściągał skórę z żywych kobiet, bo chciał być dziewczynką, dla mnie to jak ten płaszcz z kruków - tak samo brzmi.
Acha, spoko. Dla Ciebie to bezmyślność, dla mnie to ma sens. Dla mnie - prostej grafomanki to ma sens. Oczywiście dziękuję Ci bardzo za opinię. Pozdrawiam serdecznie
Francis - Gorzalka dokładnie. Można wszystko, ale z sensem, bez niego wychodzi - tragedia. Owszem można to sobie interpretować na siłę, ale nie zmieni to faktu, że to kicz.
Betti ja wiem, że Ty tu uchodzisz za specjalistkę, cieszę się, że zwróciłaś uwagę na mój wiersz, ale wybacz nie będę bazowała tylko na Twojej opinii. Może Ci się nie podobać, możesz uważać to za dno itp. Ja swój rozum mam. Gdybym uważała ten tekst za idiotyzm to bym go usunęła. I proszę Cię nie lataj pod każdy komentarz pisząc że to kicz. Ludzie też mają swój rozum.
Co do reszty opini się odniosę później, teraz idę stąd.
I nie kłócić się już!
Płaszcz kruków jest niezłą metaforą, tym bardziej że odwołuje się do znanej symboliki, ale w przypadku innych mamy połączenia zbyt odległych obrazów, aby dało się zgadnąć jak interpretuje je autor.
Co znaczy tulenie czyichś oszronionych szyb? Problemem jest tutaj wyobrażenie tego, rozumienie obrazowych metafor zaczyna się bowiem od obrazów. Okna nie da się przytulić (chyba że wyrwane z muru i bardzo małe), zamiana na "okrywają do snu" poprawia czytelność, ale nadal ciężko powiedzieć czym są czyjeś oszronione szyby, ten symbol nie odwołuje się do niczego związanego ze strefą emocjonalną. Może by tu trochę polepszyło rozwinięcie obrazu dopełniaczowo "oszronione szyby czegoś" może oczu, może
Płaszcz kruków można by rozumieć jako metaforę śmierci - kruki zbierają się na martwym ciele i gdy jest ich gęsto, ciało jest nimi "okryte" jak czarnym płaszczem. Dlatego ten obraz pasuje. Gdyby miał się w tych krukach tarzać czy nimi owijać, to już zrozumienie obrazu byłoby trudne a on sam trudny do wyobrażenia lub nawet w dosłownym sensie śmieszny.
Wow dziękuję Panie Zaciekawiony za tak obszerny komentarz. Racja, dużo ciekawych spostrzeżeń. Na pewno przemyślę Twoje sugestie.
Pozdrawiam serdecznie!
Marg nie przejmuję się "pieprzeniem" Betti. Każdy ma prawo wyrazić swoją opinię. Cieszy mnie to, że zechciała przeczytać moj wiersz, niewątpliwie za się na poezji lepiej niż, ja czy Ty;)
I za Twoją opinię też jestem wdzięczna, fajnie, że Ci się podobało.
F-G nie gotuj się. Jeno na brudno, nie na opowi. Ja z wierszy baran i ani bym miał celność łeb wystawiać poza nieśmiałe sugestie. I nie chodzi mi o wszystkie naraz, ale może jeden klocek, bądź dwa
Niewiele rozumiem, ale nie potrafię rozkładać na czynniki pierwsze poezji, więc tu się nie sugeruj. Kilka rzeczy bym zmieniła, żeby faktycznie miało to większy sens. Problemem jest tu dla mnie zrozumienie nie tyle przekazu, ale poszczególnych wersów i metafor, stąd uproscilabym nieco, żeby nie wyglądało przesmiewczo. Betti trochę za ostro określiła Twoje starania, ale mniej więcej się z nią zgadzam. Ważne jest, żeby sobie zwizualizowac w głowie każdy taki zbitek słów, który będzie przenośnią. Toniecie w deszczu z cudzych dłoni przywodzi mi na myśl jakiś okrutny dotyk, dotyk, którego podmiot liryczny nie chce, więc przed nim ginie. Ale można by to zapisać jakoś zgrabniej. Jak? Nie wiem. Nie jestem znawcą.
W pierwszej strofie (?) też za dużo szyb, luster, deszczu, wody.
Pozdrawiam serdecznie i nie pekaj. Ja zaczynałam z wierszem o zimie :P
No przecież nie pękam, no. Fakt nie spodziewałam się tu aż takiego dużego "zainteresowania" ale no cóż jak widać, bywa i tak. Co do opini Betti, jejku to juz mówię po raz setny, doceniam ją, i szanuję. Czy za ostro, e tam, nie było tak źle. Każdy w końcu ma prawo do własnego zdania. Nie wiem czy będę coś w tym wierszu zmieniać, raczej nie. Jednak i Twoje wskazówki bardzo doceniam, fajnie że wpadłaś. Dziękuję Ci bardzo za komentarz, pozdrawiam również :)
zapatrzona w lustro utonęłaś w deszczu cudzych dłoni
podarte na pół wiersze tulą do snu twoje oszronione szyby
schowałaś się pod świerkiem w płaszczu z czarnych kruków
wypruta z wnętrzności naszych ostatnich wiosen porzuciłaś moje słowa
tylko zerwaną kłódką ze wspólnego albumu ozdobiłasz teraz puste ulice
i zapomniałaś o obrazie który wczoraj malowaliśmy jednym rozczapierzonym piórem
________
Skopiowałam, bo trudno ciągle sunąć wzdłuż dłuuugiej linii komentarzy, btw, sukces Mia, wersy poruszyły, jeśli pod nimi taka obszerna dyskusja.
Co mi się rodzi po przeczytaniu? Niekwestionowana oryginalność malowanego metaforami obrazu dnia Po. Po zdradzie, rozstaniu przynajmniej mentalnym bliskich sobie ludzi.
Tytuł - ona jest wierszem, ona=wiersz, związek=wiersz, to co czuje podmiot tylko wierszem oddać można.
Pierwszy dystych - lustro, szyby, deszcz, wiersze rozdarte - na pół a nie na strzępki. Bo uczucie=wiersz, jedność podzielona na pół, czyli są osobno. Zdrada (cudze dlonie) przed innym już lustrem. Stąd te szyby, a nie odbicie w oczach podmiotu. Chłód, obojętność = szron.
Drugi - obraz głęboko metaforyczny i jego uzasadnienie. Hm, wiem, że nie stąd, ale te wnętrzności kierują mnie do lektury "Rozdziobią nas kruki, wrony" - obraz po bitwie, ptaki i chłopstwo (gawiedź) rozszarpują co się da. Tu więc dla mnie wskazówka interpretacyjna, że Panią Wiersz do odejścia skłonili inni. Konsekwentnie symbolika wokół tytułowego wiersza - porzucenie wspólnych słów. Tych wiosennych, pełnych nadziei, prostych. A świerk? Czyżby odejście stało się w okresie bożonarodzeniowym, choinkowym? Zapewne to zbyt śmiała hipoteza.
Trzeci - zerwaną kłódkę ze wspólnego albumu czytam/widzę jak podzielenie się sekretami ze światem zewnętrznym pary. W ich wspólnym - już tylko puste ulice. Tajemnice wyjawione innym - wyludniły wczoraj jeszcze wspólny świat. Czemu ozdobiłaś (bo chyba błąd w ozdobiłasz)? Zostawiłaś stygmat zdrady? Ironia chyba.
Ostatni wers - niepamięć o relacji. Takiej niepokornej, tworzonej rozcapierzonym piórem.
Pióro - znowu klamra z tytułem.
Surrealizm lubię. Mnie ten wiersz ujął.
Pozdrawiam:)
O jej Wrotycz co za komentarz. Ile w nim przemyśleń, nie sądziłam, że ten wierszyk może wywołać ich aż tyle. Dziękuję Ci za to bardzo. Szczerze to byłam ciekawa Twojej opinii, mimo że jak sama widzisz skomentowało mnie już pół opowi to na Twoje słowa też czekałam bardzoooo. Nie będę rozbija Twojego komentarza na cząstki, bo nie o to w tym chodzi. Fajnie, że czytelnik ma własne przemyślenia, własną interpretacje i może stworzyć sobie swój własny tego obraz. Z tym tytułem, dobrze powiedziałaś, o coś takiego mi właśnie chodziło. Na początku myślałaś o "pisane wierszem" ale jednak uznałam, że sam "wiersz" wystarczy. Co do "ozdabiasz" tak ma być :) Jeszcze raz bardzo Ci dziękuję. Pozdrawiam serdecznie! :)
Jak kruki to wiadomo że czarne , więc płaszcza z kruków nie trzeba dopowiadać ;-) chyba, że mógłby być płaszcz z białych kruków :-) generalnie jak dla mnie tekst trzeba odchudzić , jest po prostu przegadany
Betii ja to Ci chyba powinnam jakąś bombonierkę sprezentować czy coś, za to Twoje całe zaangażowanie pod tym wierszem. A co do Twojej propozycji, bardzo ładnie napisałaś :)
Mia wymordowałaś mnie, to fakt. Jak mi się przyśni ten ''płaszcz z czarnych kruków'', to Ci żadna bombonierka nie pomoże, no chyba, że ptasie mleczko... Dobrej nocy.
Zakładam, Mia, że Betti uzgodniła z Tobą kopiowanie "wiersza" na Ósmym w ramach przyjacielskiej promocji? :) Alem niezdrowo ciekawa, sorry.
Pozdrawiam.
Byłam na ósmym, zrobiła to. Nie do wiary, naprawdę to zrobiła.
Cudownie Betti! Jakim prawem udostepniasz moje teksty? Nie sory... nie jakim prawem, bo takowego nie miałaś. Najzwyczajniej w świecie mnie okradłaś! Wiesz, naprawdę nie sądziłam, że posuniesz się do czegoś takiego. I jeszcze to w jakim kontekście mój tekst został przez Ciebie wykorzystany... Wow coraz lepiej, Betti.
Bogumił, już kiedyś przerabialiśmy podobne tematy na pitoleniu, jak z lola bez wiedzy autora przywleczono jego tekst tylko po to, by się kurwa pośmiać. Można się kłócić, cisnąć bekę, nawet lekko poszturchać, ale brać cudzej twórczości się nie powinno. Nie ma od tego odwołania. Bez zgody nie wolno. I nie chodzi o to, żeby teraz klaskać, bo akurat betti. Czy Ritha, czy Mia, czy ja, czy Ty - każdy zasługuje za to na naprawdę gruby słowny wpierdziel i napiętnowanie. Nawet jeśli jest podany autor, to bez wiedzy się po prostu nie powinno. Ty jesteś po drugiej stronie, ale kurwa, masz przecież w miarę stabilne moralne zasady. Zawsze miałeś. Jak to zatracisz tylko dlatego, że to akurat osoba z Twojej stajni, to sorry, wysiadam i już nawet nie chce mi sie z Tobą drzeć kotów, wymieniać wierszykami czy cokolwiek. Ja jestem na to w chuj uczulony.
Nachszon pisał przecudownie. Kurwa, myślisz, że bym nei chciał se skopiować jego tekstów albo np. Floriana, czy Deformacji EMi? Nawet Rithy, z którą mam naprawdę zajebisty kontakt, bym nie skopiował bez pierdolonego zapytania. Sorry, lubię żarty, wojenki, przepychanki i wszystko, ale tera to ręce opadają.
Owszem, kopiuję wiersze i wklejam, żeby ludzie poczytali. Pokazywałam tu wiersze Leona Gutnera. Nie przywłaszczam, bo podaję autora.
Chciałam Ece zrobić przyjemność. Wybacz, mój wiersz jej się nie podobał, chciałam, żeby coś miłego zobaczyła. Nie było w tym żadnej złośliwości.
Ja się nie obrażam, kiedy ludzie kopiują moje wiersze, pod warunkiem, że figuruję jako autor.
To dobry wiersz, Eka się przecież zna, jest ,modem na 8.
Nie wiem, o co szum.
Widze, że na chacie ósmego też Cie mają dość.
Wrotycz, wezcie se ją tam z powrotem.
I puchacza.
Nie wyrzucajta ich, skad ich miejsce, bo zasmiecata nam tutaj.
Oj Beti, Beti zapomniałaś już jak krzyczałaś tu
,że ten wiersz to dno i grafomania? Patrz wyżej jak wiele komentarzy o tym napisałaś. Naprawdę twierdzisz te wystawiając go tam nie zrobiłaś tego ze złośliwości. Okeeej, Czyli jak to z Tobą jest? Tu twierdzisz że to grafomaństwo, piszesz żeby tego nie czytać, a zaraz lecisz na ósme i sama to udostepniasz. Gdzie tu logika, Betti? Ach..jesteś po prostu zakłamana i dwulicowa. Idź teraz na ósme i dopisz w nawiasie przy moim nicku, że wiersz został udostępniony bez wiedzy autora. Skoro nie widzisz nic złego w kopiowaniu cudzych treści, to to też nie powinno być dla Ciebie problemem.
Ja krzyczałam, ale nie jestem takim autorytetem jak Eka, dlatego mogłam się mylić. Eka jest czy była przez wiele lat modem, z jej zdaniem i opinią liczą się wszyscy. Ja też będąc na 8 bardzo się liczyłam.Później miałyśmy konflikt, ale to osobista sprawa.
Chciałam jej zrobić przyjemność - tylko tyle. Tego wiersza nikt by nie oceniał, bo był w komentarzu - tam oceny się nie robi.
Napisała, że to surrealizm. Pomyślałam, że może z tej strony faktycznie, nawet miałam coś o tym napisać w komentarzu, ale nie chciałam odgrzewać.
Jeżeli, to Ciebie zabolało, że wstawiłam - przepraszam.
Pozdrawiam.
Gregory ja wtedy nie wiedziałam, że to Eka. Dopiero po publikacji ''równości'' czy ''nierówności''. Nawet jej to wypomniałam, że nie powiedziała, więc nie wiem o czym Ty.
Gregory tak, ładnie pisała, ale wżyciu bym nie wpadła, że to ona. Nawet niektórzy podejrzewali, że to moje drugie konto, pamiętasz? Nie miałam zielonego pojęcia. Zastanawiałam się to fakt, kto to może być, ale o Ece w życiu.
betti ale ja nie, bo Wrotycz pisała komentarze jak prawdziwy krytyk, a nie jak nabzdyczona wszechwiedząca. Nikogo nie obrażała i nie wychwalała się jak ona to pisze.
Gregory - 100% racji (choć gdyby mnie ktoś pół roku temu powiedziął, że to napiszę, to... no właśnie) Wrotycz tu każdy szanuje, tyle za wiedzę, co za bycie człowiekiem.
Nie musisz mi wierzyć. Przeczytaj sobie komentarze pod tekstem "Janka". Pięć miesiecy temu. A nie powiedizał nikt, bo się szanuje dyskrecję. I jeśli się czuje, że dana osoba - którą się szanuje - woli pozostać incognito, respektuje się to, nawet jeśli nie zostało wypowiedziane wprost.
betti, ja też nie czytałem. Chodzi o ogólne bycie na oriencie. Nie chce mi się już kopać, walczyć i przepychać. Lipa, bo lipa, ale umywam łapy, bo nie znajduję przyjemności w aż tak stadnym kopaniu. Gadaj z Mią. Nie mam zamiaru podburzać czy być klakierem. I tak późno.
Ciao
Gregory, Jezu no pewnie, że tak. First człowiek, później cała reszta. Dlatego już nie komentuję puszczyka. Zachodzi obawa, że jakiś jego tekst mógłby mi się spodobać, a że naprawdę nie szanuję go jako człowieka, a znowu uważam, że pisze dobrze, powstałby dysonans na tym tle. Więc nie chcę do tego doprowadzić. Każdy może popełnić błąd, ale liczy się to, co dalej. Ja Wrotycz szanowałem od początku, jak jeszcze figurowała jako facet, więc nie było to przez pryzmat jej splendoru, a właśnie za bycie takim, a nie innym człowiekiem.
Boże Betti wes już skończ. Kopiujesz czyjeś pracę, wklejasz je gdzie Ci się tam podoba, i go o tym nie informujesz. Mało tego uwaszasz że to jest w porządku, nie no brak słów. I po co to tłumaczenie z tym że nie wiedziałaś o Wrotycz? Żałosne
Padłam i nie wiem czy się pozbieram. A chciałam być neutralna.
Betti, pomyśl. Odebrałaś Mii możliwość decydowania o jej utworze. Tak się nie robi.
A skoro podanie autora uważasz za wystarczające, to spróbuj tak wrzucić w internet coś należącego do dużej marki. Film, książkę, cokolwiek. Raz dwa by ci przywalili karą. To, że ktoś nie zarabia na danym utworze, nie znaczy że prawa autorskie przestają istnieć. Nieważne w jakim celu to robiłaś, ani z jakimi intencjami.
Mia, przykro mi, że Twój wiersz tak skończył. I żeby nie wrzucać potoku słów bez odniesienia się - mnie się podoba metafora oszronionych szyb. Kojarzy mi się z dystansem emocjonalnym, często się mówi że ktoś wycofany jest jak za szklana szyba. Widzisz go, ale nie masz jak dotrzeć.
Całość smutna, dla mnie o rozstaniu, ale spowodowanym oddaleniem się.
Betii, obie dobrze wiemy co chciałaś tym osiągnąć. Gdzieś mam Twoje przeprosiny, i to co jeszcze mi pod tym komentarzem albo wogóle gdziekolwiek napiszesz. Mogą go chwalić mogą po nim jechać... nie ja zdecydowałam o tym, że w ogóle tam jest.
Betti, Jakby się nie sypnęło, to autorka nawet by nie widziała (jak mi się zdaje), i z czego miałaby być dumna? Jeśli nie zapytałaś, to powinnaś poinformować, ale Ty to dla tzw. beki zrobiłaś, tylko Ci nie wyszło. Pewnie po facebookach szlajają się treści innych i jest beka. Na zewnątrz krzyczący o swoich cnotach zazwyczaj tak mają.
Tak dla kontrastu Mia, nie mogła być tylko lekko złą - taką tylko cwaniarą dłużej niż trzy dni, a chyba nawet ze dwa w sumie.
Betti. Gdyby się nie wydało, to by nie było żadnych przeprosin z Twojej strony, bo byś się do tego nie przyznała.
Nie pytając się Mia123 , postąpiłaś podle i tyle. Takie moje zdanie.
Jak się miało nie wydać, kiedy tu połowa na 8? Wiedziałam, że się ''wyda'', ale myślałam, że Mia będzie zadowolona... Tutaj nikomu nie można dogodzić, co nie zrobię to źle. Gdyby ktoś inny to zrobił, jeszcze podziękowanie by usłyszał.
Myślę, że nikt by nie usłyszał podziękowań. To już nie kwestia twojego stylu bycia, lubienia czy nielubienia. Mia, gdyby chciała żeby jej wiersz znalazł się gdzieś jeszcze, sama by go tam umieściła albo poprosiła o pomoc. W momencie kiedy zrobiłaś to za nią, nie może go tam edytować ani wykasować.
I nie ma znaczenia z jakimi intencjami to zrobiłaś. Tym bardziej, że teraz robisz z siebie ofiarę, zamiast przyznać się przed sobą do błędu. Widać masz rację, dla ciebie już za późno na ratunek.
pkropka, była już taka sytuacja, kiedy na pitolenie betti przyniosla wiersz kolegi Marg. Jak odkopiemy, to trukniemy gdzie, ale intencji możesz się domyślić.
Domyślam, nie trzeba odkopywać.
O ile jestem daleka od uprzedzania się, to sama ta sytuacja, odrywając od całego kontekstu, jest moim zdaniem żałosna (z braku lepszego określenia). Tym bardziej, że chyba nadal do niej nie dociera gdzie postąpiła źle.
I szkoda mi Mii, tym bardziej że jej zaśmiecamy wiersz.
Betii ale pieprzysz. Naprawdę były czas kiedy Cię szanowała, uważałam za porządną babkę, ale teraz…jesteś po prostu żałosna.
Nie widzisz nic złego w kopiowaniu czyjś treści czuli będziesz to zapewne robiła dalej. Ja już z tym nic nie mogę zrobić, mój wiersz ukradłaś, jedyne co to mogę ostrzec przed Tobą innych. Załóżcie sobie konta na innych portalach, abyście byli świadomi tego ,że w każdej chwili Wasz tekst może na ten inny portal wypłynąć. Jak sama Betti twierdzi powinniśmy być jej za to wdzięczni.
Wybacz, ja nie potrafię.
Pkropko niepotrzebnie, naprawdę jest mi obojętne co kto tu, pod tym wierszem pisze. Macie prawo wyrazić swoje zdanie, o ile odnosi się ono do tej sytuacji, a nie będzie nowym polem do popisu dla znudzony życiem userów. Jednak, to sprawa między mną a Betti dlatego tylko do jej komentarze się odnoszę. Naprawdę nie mam teraz siły na takie akcje, dlatego starałam się nie wpierdzielać w te wszystkie zalewające portal gownoburze. No ale tutaj… musiałam.
Zachowanie faktycznie niefajne, ale odnoszę wrażenie, że tu nie chodzi Mia konkretnie o Ciebie i Twój wiersz, ale o jakieś osobiste porachunki Wrotycz i Betti, a tekst posłużył za przykład. Tak mi się nasunęło. Choć też nie chciałabym figurować gdzieś tam bez wiedzy.
jolka_ka Czytałam to co napisała na ósmym. Jednak nie będę wchodziła w sytuację jaka zaistniałą między nią a Wrotycz. To ich sprawy. Mi chodzi tu tylko o mój wiersz.
Masz rację, Mia, byłam wręcz pewna, że uprzedmiotowiono Ciebie i wiersz w celu wykazania mojej ignorancji (lepsza wersja) i/lub pragmatycznej hipokryzji (gorsza). Teraz jestem pewna w 100%, ze nie masz z tym nic wspólnego. Dziękuję za wyjaśnienie i bardzo Cię przepraszam, że mimo woli przyczyniłam się do zaistniałej sytuacji. Twój „wiersz” i mój post miały kopiującej posłużyć za dowód mej niesprawności intelektualno-interpretacjnej, jak to nazwała: bzdury a nie wiersza.
Betti od pewnego czasu na Ósmym w zasadzie zajmuje się wyłącznie krytykowaniem mojej skromnej osoby, przypisując ece/Wrotyczowi najgorsze cechy, czyli gnojenie (jak kilkakrotnie łaskawa była powiedzieć) userów, rozbieżność oceniania na portalach, gdyż tam bezkompromisowa jazda, tu, na Opowi, tylko laurki, aby zyskać popularność i piątki pod tekstami. Podobno również w ten sposób naganiam tutejszych użytkowników do partii Zielonych.
Była uprzejma zastanowić się nad moją rolą w upadku Ósmego, przypisując całą winę w trendzie spadkowym aktywności użytkowników.
Mia, wiem, że Cię to nie interesuje, wybacz zatem spam w moim wykonaniu pod wierszem, ale uznałam, po przeczytaniu dyskusji, że powinnam swoje obserwacje przedstawić, bo taki jest kontekst skopiowania. Nie chcę, bo to głęboko niesłuszny zarzut, być w równej mierze winną zaistniałej sytuacji.
Dziękuję za przychylne mi w tym dyskursie opinie, bardzo mnie podniosły na duchu, bowiem w przeciwieństwie do pani przyznającej sobie prawo dysponowania cudzymi tekstami i opiniami, ja 100% pewności w opiniach własnych nie miałam i nie mam. I nie rzucę się na przykład na Floriana Konrada, tylko dlatego, że podziela opinię betti. Co najwyżej niezręcznie będzie mi zostawiać opinie pod Jego tekstami, mogą być od czapy.
Żaden ze mnie zawodowy krytyk czy inne mocno podbudowane własnym ego stworzenie. Mam prawo się mylić w swoich opiniach, natomiast moje emocje po lekturze na pewno są prawdziwe.
Mia, ujął mnie Twój wiersz, poruszyła spójność przemyślanych środków stylistycznych, w tym przede wszystkim nadrzędnej metafory uczucia jako wiersza. Surrealizm nie wszystkim leży. A wielu wręcz zniesmacza.
Gust zależy od wielu czynników.
Pozdrawiam Mia, i jeszcze raz przepraszam, że choć bezwiednie, ale jednak przyczyniłam się do tej niesmacznej sytuacji.
Rozumiem skąd ten komentarz, Wrotycz. Doceniam.
Od początku wiedziałam jakie intencje, w kopiowaniu a raczej kradzieży mojego tekstu, miała Betti.
Ja, po tym wszystkim, nie chce mieć z nią już nic wspólnego. Dla mnie jest tu skończona, to co myślę o jej zachowaniu, i o całej tej sytuacji… napisałam wyżej w komentarzach.
Najgorszy błąd jaki można popełnić, to uwierzyć Wrotycz - ece. Wierz mi, ja jej też wierzyłam i to do tego stopnia, że nie raz broniłam do upadłego, własną klatą.
Dla początkującego poety, kiedy ktoś pochwali, znaczy bardzo dużo. Tylko że ona chwaliła Twój wiersz z zupełnie innych pobudek. Między nami od dawna - wojna. Tam, gdzie ja skrytykuję, ona pochwali - ci, którzy myślą, że z dobroci serca, mylą się i to bardzo.
Ona pochwaliła Twój wiersz, żeby podważyć moje słowa. Tylko dlatego. Nie wiedziała jednak, że wbije tym sobie gwoździa w kolano. Nie przypuszczała, że to wyjdzie poza Opowi.
Żeby było śmieszniej, kiedy dowiedziałam się, że Wrotycz to eka, prosiłam ją w pw na Ósmym, żeby Was nie krzywdziła, prosiłam, żeby mi pomogła w tej mojej walce o dobre wiersze. Chciałam puścić w niepamięć tę naszą wojnę, dla Was.
Odpisała mi, że ją to nie interesuje, że nie ma misji do spełnienia i żebym ja dała sobie spokój. Nie bądź idealna, elka, ideałów nie ma - tak mi pisała.
Tej osoby nikt nie zmieni, ani nic. Zatwardziała, zła i zepsuta do szpiku kości.
Wiesz czego się teraz boi? Że jeśli pójdziesz na Ósme, będzie musiała chwalić, a wtedy inni ją wyśmieją. Ta osoba niczego nie robi bezinteresownie.
Możecie myśleć o mnie, co chcecie, ale nigdy nie kłamałam w komentarzach pod Waszymi wierszami. Może jestem przez to podła, może faktycznie lepiej być śliskim gadem. Czasami wątpię w to o co walczę, kiedy widzę takie owoce mojej pracy
Dlatego nie napiszę tu więcej żadnego komentarza, wrócę tam - gdzie jestem potrzebna.
Betti Ty naprawdę nic nie rozumiesz. Gdzieś mam to czy Wrotycz, czy Tobie, czy komuś tam innemu podoba/czy nie podoba się mój wiersz. Tu chodziło mi o sam fakt tego, że tam go umieściłaś. Bez mojej zgody, bez mojej wiedzy. Tylko o to. Betti po przez publikacje tam mojego tekstu wciagnełas mnie w sytuację jaka zaistniała między Tobą a Wrotycz.Nie wiem o co wam poszło, to Wasza sprawa. I naprawdę nie będę się w nią zagłębiać.
Mia tak poprawiłaś ten wiersz, że nadal jest kicz. Co za różnica, jaskółki czy kruki, w obu przypadkach brzmi idiotycznie. I to lustro, w którym deszcz z cudzych dłoni... masakra! Całość masakra.
Komentarze (178)
Mia - wywaliłbym "rozczapierzonym". Nie wiem czy istotne, ale brak słówka w treści chyba Ci nie namiesza.
Co do “rozczapierzonym" - zostawiam:)
Pozdrówka!
Dziękuję Ci bardzo za koment :)
Aż taki zły :(
zapomniałaś o obrazie który wczoraj malowaliśmy jednym rozczapierzonym piórem → tak by bardziej pasowało do całości, ale to jeno takie moje. Pozdrawiam
Dziękuję Ci bardzo
''schowałaś się pod świerkiem w płaszczu z czarnych kruków''
Ojejku jejku→tu wcale nie musi chodzić o dosłowne kruki, tylko o to, co symbolizują... proroctwo końca
czegoś
''podarte na pół wiersze tulą do snu twoje oszronione szyby '' → zimnym nieczułym sercem tulona do snu
Nie wiem , czy słusznie rzekłem, ale wystarczy trochę wyobraźni i zawsze jakiś sens jest...rzekłem i już!
itd........
Pozdrawiam!
podarte na pół wiersze tulą do snu twoje oszronione szyby - podarte wiersze tulą oszronione szyby'' - ta metafora jest tak bez sensu, że konam ze śmiechu
schowałaś się pod świerkiem w płaszczu z czarnych kruków - tu to samo ''płaszcz z czarnych kruków'' - idiotyzm na maksa
wypruta z wnętrzności naszych ostatnich wiosen porzuciłaś moje słowa - wypruta z wnętrzności, porzuciłaś słowa - koszmar słowny
tylko zerwaną kłódką ze wspólnego albumu ozdobiłasz teraz puste ulice - ''zerwana kłódka ze wspólnego albumu ozdabia puste ulice'' - idiotyzm
i zapomniałaś już o obrazie który wczoraj malowaliśmy jednym rozczapierzonym piórem - obraz malowany rozcapierzonym piórem''
Głupota goni głupotę i głupotą pogania. Trzeba myśleć przy metaforach, a nie jak oderwana od pługa rzucasz jakieś denne porównania. To kicz do potęgi.
Dziękuję Ci bardzo za ten wyczerpujący komentarz ;)
utonęłaś w deszczu cudzych dłoni
Wiem nie podoba Ci się, ok naprawdę to rozumiem. Nie musisz pod każdym komentarzem tego podkreślać.
Pozdrawiam!
Metafora to szaleństwo. A szaleństwo ma swoją, choćby szaloną, logikę.
W tych metaforach nie ma szaleństwa - tylko bezmyślność.
Tylko tu nie zgodzę się z opinią Betti.
Podoba mi się to.
Baj
Co do reszty opini się odniosę później, teraz idę stąd.
I nie kłócić się już!
Co znaczy tulenie czyichś oszronionych szyb? Problemem jest tutaj wyobrażenie tego, rozumienie obrazowych metafor zaczyna się bowiem od obrazów. Okna nie da się przytulić (chyba że wyrwane z muru i bardzo małe), zamiana na "okrywają do snu" poprawia czytelność, ale nadal ciężko powiedzieć czym są czyjeś oszronione szyby, ten symbol nie odwołuje się do niczego związanego ze strefą emocjonalną. Może by tu trochę polepszyło rozwinięcie obrazu dopełniaczowo "oszronione szyby czegoś" może oczu, może
Płaszcz kruków można by rozumieć jako metaforę śmierci - kruki zbierają się na martwym ciele i gdy jest ich gęsto, ciało jest nimi "okryte" jak czarnym płaszczem. Dlatego ten obraz pasuje. Gdyby miał się w tych krukach tarzać czy nimi owijać, to już zrozumienie obrazu byłoby trudne a on sam trudny do wyobrażenia lub nawet w dosłownym sensie śmieszny.
Pozdrawiam serdecznie!
I za Twoją opinię też jestem wdzięczna, fajnie, że Ci się podobało.
Ale czarnych kruków nie usuwam, nie wiem co się ludzie tak do nich przyczepili. Ooo
Dzięki
Sam nigdy bym nie zmienił, gdybym nie czuł.
Wiersz mi się podoba, kruki widzę jako żywe (już wspominałem) i z jednym mrocznym pisarzem mi się kojarzy, jak już są tu te całkiem miłe ptaszyska.
Fajnie, że Ci się podobało.
Pozdrawiam :)
W pierwszej strofie (?) też za dużo szyb, luster, deszczu, wody.
Pozdrawiam serdecznie i nie pekaj. Ja zaczynałam z wierszem o zimie :P
zapatrzona w lustro utonęłaś w deszczu cudzych dłoni
podarte na pół wiersze tulą do snu twoje oszronione szyby
schowałaś się pod świerkiem w płaszczu z czarnych kruków
wypruta z wnętrzności naszych ostatnich wiosen porzuciłaś moje słowa
tylko zerwaną kłódką ze wspólnego albumu ozdobiłasz teraz puste ulice
i zapomniałaś o obrazie który wczoraj malowaliśmy jednym rozczapierzonym piórem
________
Skopiowałam, bo trudno ciągle sunąć wzdłuż dłuuugiej linii komentarzy, btw, sukces Mia, wersy poruszyły, jeśli pod nimi taka obszerna dyskusja.
Co mi się rodzi po przeczytaniu? Niekwestionowana oryginalność malowanego metaforami obrazu dnia Po. Po zdradzie, rozstaniu przynajmniej mentalnym bliskich sobie ludzi.
Tytuł - ona jest wierszem, ona=wiersz, związek=wiersz, to co czuje podmiot tylko wierszem oddać można.
Pierwszy dystych - lustro, szyby, deszcz, wiersze rozdarte - na pół a nie na strzępki. Bo uczucie=wiersz, jedność podzielona na pół, czyli są osobno. Zdrada (cudze dlonie) przed innym już lustrem. Stąd te szyby, a nie odbicie w oczach podmiotu. Chłód, obojętność = szron.
Drugi - obraz głęboko metaforyczny i jego uzasadnienie. Hm, wiem, że nie stąd, ale te wnętrzności kierują mnie do lektury "Rozdziobią nas kruki, wrony" - obraz po bitwie, ptaki i chłopstwo (gawiedź) rozszarpują co się da. Tu więc dla mnie wskazówka interpretacyjna, że Panią Wiersz do odejścia skłonili inni. Konsekwentnie symbolika wokół tytułowego wiersza - porzucenie wspólnych słów. Tych wiosennych, pełnych nadziei, prostych. A świerk? Czyżby odejście stało się w okresie bożonarodzeniowym, choinkowym? Zapewne to zbyt śmiała hipoteza.
Trzeci - zerwaną kłódkę ze wspólnego albumu czytam/widzę jak podzielenie się sekretami ze światem zewnętrznym pary. W ich wspólnym - już tylko puste ulice. Tajemnice wyjawione innym - wyludniły wczoraj jeszcze wspólny świat. Czemu ozdobiłaś (bo chyba błąd w ozdobiłasz)? Zostawiłaś stygmat zdrady? Ironia chyba.
Ostatni wers - niepamięć o relacji. Takiej niepokornej, tworzonej rozcapierzonym piórem.
Pióro - znowu klamra z tytułem.
Surrealizm lubię. Mnie ten wiersz ujął.
Pozdrawiam:)
Teraz wszystkie drzwi przed Tobą otworem, a ile komentarzy... i piąteczek.
Piękne to!
podarte na pół wiersze tulą do snu twoje oszronione szyby
schowałaś się pod świerkiem w płaszczu z czarnych kruków
wypruta z wnętrzności naszych ostatnich wiosen porzuciłaś moje słowa
tylko zerwaną kłódką ze wspólnego albumu ozdobiłasz teraz puste ulice
i zapomniałaś o obrazie który wczoraj malowaliśmy jednym rozczapierzonym piórem
Z obrazka
zapatrzona w okiennice utonęłaś w chłodzie
podarte na pół wiersze tulą do snu oszronione lustra
pod świerkiem w płaszczu z czarnych motyli
wypruta z wnętrzności ostatnia wiosna
porzuciła słowa
zerwaną nicią ze wspólnego albumu ozdabiasz teraz puste ulice
Myśl przewodnia zachowana, nadałam sens metaforom i dorzuciłam poezję. Sorry, ale nie wytrzymałam.
Również pozdrawiam :)
Pozdrawiam.
Skopiowała mój wiersz?
Cudownie Betti! Jakim prawem udostepniasz moje teksty? Nie sory... nie jakim prawem, bo takowego nie miałaś. Najzwyczajniej w świecie mnie okradłaś! Wiesz, naprawdę nie sądziłam, że posuniesz się do czegoś takiego. I jeszcze to w jakim kontekście mój tekst został przez Ciebie wykorzystany... Wow coraz lepiej, Betti.
Nachszon pisał przecudownie. Kurwa, myślisz, że bym nei chciał se skopiować jego tekstów albo np. Floriana, czy Deformacji EMi? Nawet Rithy, z którą mam naprawdę zajebisty kontakt, bym nie skopiował bez pierdolonego zapytania. Sorry, lubię żarty, wojenki, przepychanki i wszystko, ale tera to ręce opadają.
Chciałam Ece zrobić przyjemność. Wybacz, mój wiersz jej się nie podobał, chciałam, żeby coś miłego zobaczyła. Nie było w tym żadnej złośliwości.
Ja się nie obrażam, kiedy ludzie kopiują moje wiersze, pod warunkiem, że figuruję jako autor.
To dobry wiersz, Eka się przecież zna, jest ,modem na 8.
Nie wiem, o co szum.
Wrotycz, wezcie se ją tam z powrotem.
I puchacza.
Nie wyrzucajta ich, skad ich miejsce, bo zasmiecata nam tutaj.
,że ten wiersz to dno i grafomania? Patrz wyżej jak wiele komentarzy o tym napisałaś. Naprawdę twierdzisz te wystawiając go tam nie zrobiłaś tego ze złośliwości. Okeeej, Czyli jak to z Tobą jest? Tu twierdzisz że to grafomaństwo, piszesz żeby tego nie czytać, a zaraz lecisz na ósme i sama to udostepniasz. Gdzie tu logika, Betti? Ach..jesteś po prostu zakłamana i dwulicowa. Idź teraz na ósme i dopisz w nawiasie przy moim nicku, że wiersz został udostępniony bez wiedzy autora. Skoro nie widzisz nic złego w kopiowaniu cudzych treści, to to też nie powinno być dla Ciebie problemem.
Oczekiwała, że tuzy z ósmego skrytykują wiersz i będzie się mogła cieszyć.
Ja krzyczałam, ale nie jestem takim autorytetem jak Eka, dlatego mogłam się mylić. Eka jest czy była przez wiele lat modem, z jej zdaniem i opinią liczą się wszyscy. Ja też będąc na 8 bardzo się liczyłam.Później miałyśmy konflikt, ale to osobista sprawa.
Chciałam jej zrobić przyjemność - tylko tyle. Tego wiersza nikt by nie oceniał, bo był w komentarzu - tam oceny się nie robi.
Napisała, że to surrealizm. Pomyślałam, że może z tej strony faktycznie, nawet miałam coś o tym napisać w komentarzu, ale nie chciałam odgrzewać.
Jeżeli, to Ciebie zabolało, że wstawiłam - przepraszam.
Pozdrawiam.
Rżnięcie głupa. Objawiają się kolejne "elementy" Twej natury.
Ciao
Najlepiej go mieć dla siebie, zanim się nim obdarzy innych.
Betti, pomyśl. Odebrałaś Mii możliwość decydowania o jej utworze. Tak się nie robi.
A skoro podanie autora uważasz za wystarczające, to spróbuj tak wrzucić w internet coś należącego do dużej marki. Film, książkę, cokolwiek. Raz dwa by ci przywalili karą. To, że ktoś nie zarabia na danym utworze, nie znaczy że prawa autorskie przestają istnieć. Nieważne w jakim celu to robiłaś, ani z jakimi intencjami.
Mia, przykro mi, że Twój wiersz tak skończył. I żeby nie wrzucać potoku słów bez odniesienia się - mnie się podoba metafora oszronionych szyb. Kojarzy mi się z dystansem emocjonalnym, często się mówi że ktoś wycofany jest jak za szklana szyba. Widzisz go, ale nie masz jak dotrzeć.
Całość smutna, dla mnie o rozstaniu, ale spowodowanym oddaleniem się.
Może źle zrobiłam, ale chciałam dobrze.
Tak dla kontrastu Mia, nie mogła być tylko lekko złą - taką tylko cwaniarą dłużej niż trzy dni, a chyba nawet ze dwa w sumie.
Nie pytając się Mia123 , postąpiłaś podle i tyle. Takie moje zdanie.
I nie ma znaczenia z jakimi intencjami to zrobiłaś. Tym bardziej, że teraz robisz z siebie ofiarę, zamiast przyznać się przed sobą do błędu. Widać masz rację, dla ciebie już za późno na ratunek.
O ile jestem daleka od uprzedzania się, to sama ta sytuacja, odrywając od całego kontekstu, jest moim zdaniem żałosna (z braku lepszego określenia). Tym bardziej, że chyba nadal do niej nie dociera gdzie postąpiła źle.
I szkoda mi Mii, tym bardziej że jej zaśmiecamy wiersz.
Nie widzisz nic złego w kopiowaniu czyjś treści czuli będziesz to zapewne robiła dalej. Ja już z tym nic nie mogę zrobić, mój wiersz ukradłaś, jedyne co to mogę ostrzec przed Tobą innych. Załóżcie sobie konta na innych portalach, abyście byli świadomi tego ,że w każdej chwili Wasz tekst może na ten inny portal wypłynąć. Jak sama Betti twierdzi powinniśmy być jej za to wdzięczni.
Wybacz, ja nie potrafię.
Pozdrawiam
Betti od pewnego czasu na Ósmym w zasadzie zajmuje się wyłącznie krytykowaniem mojej skromnej osoby, przypisując ece/Wrotyczowi najgorsze cechy, czyli gnojenie (jak kilkakrotnie łaskawa była powiedzieć) userów, rozbieżność oceniania na portalach, gdyż tam bezkompromisowa jazda, tu, na Opowi, tylko laurki, aby zyskać popularność i piątki pod tekstami. Podobno również w ten sposób naganiam tutejszych użytkowników do partii Zielonych.
Była uprzejma zastanowić się nad moją rolą w upadku Ósmego, przypisując całą winę w trendzie spadkowym aktywności użytkowników.
Mia, wiem, że Cię to nie interesuje, wybacz zatem spam w moim wykonaniu pod wierszem, ale uznałam, po przeczytaniu dyskusji, że powinnam swoje obserwacje przedstawić, bo taki jest kontekst skopiowania. Nie chcę, bo to głęboko niesłuszny zarzut, być w równej mierze winną zaistniałej sytuacji.
Dziękuję za przychylne mi w tym dyskursie opinie, bardzo mnie podniosły na duchu, bowiem w przeciwieństwie do pani przyznającej sobie prawo dysponowania cudzymi tekstami i opiniami, ja 100% pewności w opiniach własnych nie miałam i nie mam. I nie rzucę się na przykład na Floriana Konrada, tylko dlatego, że podziela opinię betti. Co najwyżej niezręcznie będzie mi zostawiać opinie pod Jego tekstami, mogą być od czapy.
Żaden ze mnie zawodowy krytyk czy inne mocno podbudowane własnym ego stworzenie. Mam prawo się mylić w swoich opiniach, natomiast moje emocje po lekturze na pewno są prawdziwe.
Mia, ujął mnie Twój wiersz, poruszyła spójność przemyślanych środków stylistycznych, w tym przede wszystkim nadrzędnej metafory uczucia jako wiersza. Surrealizm nie wszystkim leży. A wielu wręcz zniesmacza.
Gust zależy od wielu czynników.
Pozdrawiam Mia, i jeszcze raz przepraszam, że choć bezwiednie, ale jednak przyczyniłam się do tej niesmacznej sytuacji.
Od początku wiedziałam jakie intencje, w kopiowaniu a raczej kradzieży mojego tekstu, miała Betti.
Ja, po tym wszystkim, nie chce mieć z nią już nic wspólnego. Dla mnie jest tu skończona, to co myślę o jej zachowaniu, i o całej tej sytuacji… napisałam wyżej w komentarzach.
Szkoda, że tak wyszło.
Dziękuję za Twoje słowa.
Pozdrawiam serdecznie.
Najgorszy błąd jaki można popełnić, to uwierzyć Wrotycz - ece. Wierz mi, ja jej też wierzyłam i to do tego stopnia, że nie raz broniłam do upadłego, własną klatą.
Dla początkującego poety, kiedy ktoś pochwali, znaczy bardzo dużo. Tylko że ona chwaliła Twój wiersz z zupełnie innych pobudek. Między nami od dawna - wojna. Tam, gdzie ja skrytykuję, ona pochwali - ci, którzy myślą, że z dobroci serca, mylą się i to bardzo.
Ona pochwaliła Twój wiersz, żeby podważyć moje słowa. Tylko dlatego. Nie wiedziała jednak, że wbije tym sobie gwoździa w kolano. Nie przypuszczała, że to wyjdzie poza Opowi.
Żeby było śmieszniej, kiedy dowiedziałam się, że Wrotycz to eka, prosiłam ją w pw na Ósmym, żeby Was nie krzywdziła, prosiłam, żeby mi pomogła w tej mojej walce o dobre wiersze. Chciałam puścić w niepamięć tę naszą wojnę, dla Was.
Odpisała mi, że ją to nie interesuje, że nie ma misji do spełnienia i żebym ja dała sobie spokój. Nie bądź idealna, elka, ideałów nie ma - tak mi pisała.
Tej osoby nikt nie zmieni, ani nic. Zatwardziała, zła i zepsuta do szpiku kości.
Wiesz czego się teraz boi? Że jeśli pójdziesz na Ósme, będzie musiała chwalić, a wtedy inni ją wyśmieją. Ta osoba niczego nie robi bezinteresownie.
Możecie myśleć o mnie, co chcecie, ale nigdy nie kłamałam w komentarzach pod Waszymi wierszami. Może jestem przez to podła, może faktycznie lepiej być śliskim gadem. Czasami wątpię w to o co walczę, kiedy widzę takie owoce mojej pracy
Dlatego nie napiszę tu więcej żadnego komentarza, wrócę tam - gdzie jestem potrzebna.
Pozdrawiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania