Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

Wiersz o wenie

Siedząc poniekąd w bibliotece

poszedłem po teczkę.

Tam napisane drobnym maczkiem było,

że pan prezydent podobno zginął.

 

Układając zdania raz po razie,

zająć się tą sprawą nie mogłem - bo pisałem.

 

Telewizor głośno huczy,

rozhulały się panienki.

Do tańca proszą kawalerów,

by potem pisać z nimi sprośne piosenki.

 

Malując poniekąd brutalną rzeczywistość,

piosenki sprośne okazały się być proste.

Wystarczyło kilka zdań, razem siedem

i już mamy sprośną piosenkę.

 

Nawet Margerita jej zazdrości,

cóż za wyczyn i mądrości?

 

Nuncjusz - kał, Nuncjusz - papier,

Nuncjusz wysrać się nie może wcale.

Chyba go dopadła tegoroczna biegunka

i napadła z rewolwerem.

Teraz krzyczy ,,kurwa, gnoju

oddaj mi tą Aspirynę,

jestem duchem Kawalera

i złapała wnet go wena*!"

 

Nuncjo wierzyć tu nie może,

co jest prawdą - a co fałszem.

 

Czy to te piosenki sprośne...?

Kto to wie, doktorze?

 

* Wena - biegunka, sraczka.

Średnia ocena: 1.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Wiadomo, że Nuncjusz jest fanem piosenek Margerity... a może nie? Czyżbyś próbował wywołać wilka z lasu? nie wiem co sądzić
  • Nuncjusz 19.08.2017
    Nie rusza mnie to totalnie :)
  • Violet 19.08.2017
    Utwór nic nie rusza...
    Pozdrawiam.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania