.

 

Średnia ocena: 4.3  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (9)

  • Rasia 20.12.2015
    Byłabym wdzięczna za wskazówki od dawców tych anonimowych czwórek, bo na widok samych gwiazdek za wiele nie zmienię i nic mi to nie mówi, dlaczego się komuś podobało, ale tak umiarkowanie. Taka moja drobna prośba, dziękuję :)
  • Jan Potfforny 20.12.2015
    Pozdrawiam!
    Dziękuję za uwagi!
    JP
    Dałem: 5
  • comboometga 20.12.2015
    Opowiadanie napisane ot, tak nie wyszło Ci źle ;D Jest naprawdę ładne i prawdziwe. Mi jednak czegoś w nim zabrakło, czasami opisywane wspomnienia mogłyby być bardziej rozwinięte :) Zostawiam 4 i pozdrawiam :3
  • Rasia 20.12.2015
    Comboometga chodziło właśnie o to, że masz sobie dopowiedzieć jego historię na podstawie tych fragmentów ;)
  • Rasia 20.12.2015
    Poza tym tak naprawdę to nie historia mężczyzny jest tutaj najważniejsza, a fakt poszukiwania własnej osobowości w dotykających nas boleśnie chwilach. O zrozumieniu, że ta wiązanka z masek to osobowość, której nie da się oddzielić.
  • Daniel 20.12.2015
    Tekst bardzo dobry, jednakowoż jeszcze nie arcydzieło. Dlatego zostawiam 4 gwiazdki. Na minus jest to, że czytając, dostałem czkawki i nie wiem, czy winić za to twoją prozę, czy mój organizm. :P


    Ze spraw bardziej technicznych.

    Nie mówię, że byłem lepszy, ale nadawałem się na to miejsce znacznie bardziej. - To "bardziej" jest jakieś takie sztuczne, nie pasuje do zdania. Zapewne posłużyło jako uniknięcie powtórzenia: lepszy - lepiej? ;)


    Owszem. Wiele razy wyobrażałem sobie, jak toczyłoby się nasze życie, gdyby wciąż była u mojego boku. Jak wyglądałyby nasze dzieci? Jak zmieniłaby się w moich oczach z siwymi włosami? Pewnie wydawałaby mi się równie piękna, jak wtedy, kiedy nie było po nich śladu. Czasem rozmyślałem nad tym, jak często byśmy się kłócili, kochali, rozmawiali. Sprzeczki nie zdarzały się nam zbyt często i może to była przyczyna, za sprawą której nasze problemy urosły do niespodziewanej rangi. - W tym akapicie "się" dość znacznie rzucało się w oczy, ale to uznaj za akt ignorancji, sam cierpię na nadmiar "się" w tekstach.



    Tak. Nie prześladuje mnie widok krat, a jedynie luster porozstawianych tak gęsto wokół, mam też całkiem sporo miejsca do poruszania się. - Usunąłbym jedynie, lecz to wyłącznie moja opinia.
  • Rasia 20.12.2015
    Arcydzieł tu raczej nie ma, Danielu. Gdyby były, to w księgarni ;p
    Z tym bardziej zdało mi się dość naturalne. "Nadawałabym się bardziej niż on", przykładowo. Takich zdań używamy nawet w mowie codziennej. No ale mówię też, że to z kolei moje zdanie ;)
    No a "się", no cóż. Jak kiedyś łączyłam jednym "się" parę czasowników, to ludziom to nie pasowało, teraz też jest źle, więc nigdy chyba nie dogodzę.
    To "jedynie" miało być takim swoistym łącznikiem z początkiem, które do tych luster nawiązuje.
    Mimo to dziękuję Ci serdecznie, bo jesteś jedyną osobą, która na dobrą sprawę wypisała rzeczywiście, co jej się nie podoba. Dużo to dla mnie znaczy, bo jeśli chodzi o mnie to mam wrażenie, że tym tekstem jakoś nie pokazałam swoich umiejętności. Jeśli miałbyś ochotę to zerknij kiedyś przy okazji do innych moich krótkich prac, które napisałam ostatnio, jestem ciekawa Twojego zdania.
    Dziękuję jeszcze raz :)
  • Daniel 21.12.2015
    Czytając tak "na raz" zapewne nie zauważyłbym tych wszystkich "się". Ale śledziłem każde zdanie z jak największą uwagą, aby wyłapać oraz wskazać wszystkie potencjalne błędy. Tylko dlatego odczułem pewien dyskomfort spowodowany nadmiarem "się".
  • ausek 21.12.2015
    Tekst jest nieco inny od tych, które pisałaś ostatnio (gwałty, zabójstwa itp.). Zrobił na mnie wrażenie delikatniejszego w odbiorze, ale to pewno wina tematyki. Nie ukrywam, że przypadł mi do gustu do tego stopnia, iż długo zastanawiałam się jakie facet ma szanse na inny, normalny związek. Ja już tak mam, że lubię gdybać. :) 5

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania