Włodek rozjeżdża
Wylazł Włodzimierz z dzikiej głuszy
I w Polskę swoim autem ruszył
Uprzednio niszcząc leśniczówkę
W której pomieszkiwał za stówkę
I jak na łosia rasowego
Czy innego jelenia przystało
W nastroju zwierza bojowego
Pojechał przez wieś śmiało
Lecz skończył swoją podróż szybko
Bo nie zobaczył, że za szybką
Rower po pasach z babcią wali
(Inni czekali, bo się bali
Widząc Włodziunia za kółkiem w aucie
Ja też bym bał się)
Proszę Włodeczku! Nie rób numerów
I się do UE nie pchaj. Bo tam więcej rowerów!
Lepiej wracaj znowu w dzicz
I żubry licz!
Komentarze (6)
1.
Carex za kierownicą
Wylazł Włodek z dzikiej głuszy.
W Polskę swoją bryką ruszył.
Gnał ze swojej leśniczówki,
aż dojechał do Hajnówki.
Zamiast zwolnić, dodał gazu.
Nie hamował ani razu.
Jak kret ślepy, z groźną miną,
nagle zderzył się z babiną.
Co po pasach przechodziła
cudem kontakt z nim przeżyła.
Włodek szybko dał drapaka
Chryja jest nie byle jaka.
Teraz straszny ma dylemat,
by pod dywan zamieść temat.
Zbrodnią swą się nie przejmuje
Do Brukseli kandyduje.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania