"- Ten sam. Wpakowaliśmy jego mózg do morświna i okazuje się, że w połączeniu z procesorami rtęciowymi, działa lepiej niż większość naszego sprzętu do analiz porównawczych.
- Tylko śmierdzi rybą. - powiedziała z kwaśnym uśmiechem McKenna."- brawo za pomysły :)
Dialog jak zawsze naturalny, co cenię, bo nawet najlepszą fabułę pieprzą sztywne wypowiedzi, a tu jest lux, przyjemna, "rodzinna" pogaducha wprowadzająca McKennę do akcji. Będę wypatrywać kolejnych części. :) Pozdrawiam
Jest świetnie. Bardzo rzadko zdarza mi się czytając tekst nie wiedzieć co stanie się później. Jeszcze rzadziej mieć aż kilka teorii odnośnie zakończenia. A tu... Tu nie mam pojęcia co zdarzy się za chwile a co dopiero co się będzie wyprawiać na balu! Nie mogę się doczekać.
"- Ten nienormalny facet na wózku? - spytała po zastanowieniu.
- Ten sam. Wpakowaliśmy jego mózg do morświna i okazuje się, że w połączeniu z procesorami rtęciowymi, działa lepiej niż większość naszego sprzętu do analiz porównawczych." - noo, proroku. Tera to na czasie.
"- No i creme de la creme, jest jeszcze trzecia ekipa, w której jest kolejny facet z epoki, Orrick Sand Von Krabschnittz, uratowany przeze mnie i Parker od samobója, zupełny naturszczyk, fan i amator drzewolasu, zakołowany już tak, że sam sobie już uratował życie skacząc do tyłu" - jakoś mi się spodobał ten zapis. Luźny i w deseń.
Noo, jakoś mam pozytywne nastawienie dziś (a nie piłem kawy) - Całkiem spoko część. Coraz bliżej grande finale
"Hawkinga. Pamiętasz go, to ten gość z dwudziestego pierwszego wieku, który wymyślił przeskoki..." — tak czułam, że piszesz o Hawkingu... TYM HAWKINGU :) Rispekt! :))
"- Ten sam. Wpakowaliśmy jego mózg do morświna i okazuje się, że w połączeniu z procesorami rtęciowymi, działa lepiej niż większość naszego sprzętu do analiz porównawczych." — szkoda, że nie miał okazji tego przeczytać.. :( Choć z drugiej strony może i dobrze, ze nie wie, co by go mogło czekać ;))
Komentarze (5)
- Tylko śmierdzi rybą. - powiedziała z kwaśnym uśmiechem McKenna."- brawo za pomysły :)
Dialog jak zawsze naturalny, co cenię, bo nawet najlepszą fabułę pieprzą sztywne wypowiedzi, a tu jest lux, przyjemna, "rodzinna" pogaducha wprowadzająca McKennę do akcji. Będę wypatrywać kolejnych części. :) Pozdrawiam
- Ten sam. Wpakowaliśmy jego mózg do morświna i okazuje się, że w połączeniu z procesorami rtęciowymi, działa lepiej niż większość naszego sprzętu do analiz porównawczych." - noo, proroku. Tera to na czasie.
"- No i creme de la creme, jest jeszcze trzecia ekipa, w której jest kolejny facet z epoki, Orrick Sand Von Krabschnittz, uratowany przeze mnie i Parker od samobója, zupełny naturszczyk, fan i amator drzewolasu, zakołowany już tak, że sam sobie już uratował życie skacząc do tyłu" - jakoś mi się spodobał ten zapis. Luźny i w deseń.
Noo, jakoś mam pozytywne nastawienie dziś (a nie piłem kawy) - Całkiem spoko część. Coraz bliżej grande finale
"- Ten sam. Wpakowaliśmy jego mózg do morświna i okazuje się, że w połączeniu z procesorami rtęciowymi, działa lepiej niż większość naszego sprzętu do analiz porównawczych." — szkoda, że nie miał okazji tego przeczytać.. :( Choć z drugiej strony może i dobrze, ze nie wie, co by go mogło czekać ;))
Zaimponowałeś mi srogo :))
Lecim dali...
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania