Wodna księżniczka

Tego dnia była dość paskudna pogoda, więc gdy tylko się rozpogodziło Maja i Karol zabrali swoją córkę Hanie nad jezioro. Co roku w wakacje przyjeżdżali na Słoneczne Wzgórza żeby trochę odpocząć od miejskiego zgiełku. Zdążyli już zaprzyjaźnić się nawet z właścicielem. Pan Henryk bowiem był bardzo otwartym człowiekiem, chętnie spędzał czas ze swoimi gośćmi.

Rozłożyli kocyk, na którym położyli niszczejący kosz piknikowy. Maja zawsze dbała o przekąski, krem z filtrem i nakrycia głowy dla całej rodziny, za co jej beztroski mąż był jej ogromnie wdzięczny, bo sam zawsze o czymś zapominał. Byli małżeństwem już od piętnastu lat, a od siedmiu cieszyli się potomkiem. Hania, wesoła brunetka o niebieskich oczkach była błogosławieństwem dla swoich rodziców. Starali się oni bowiem o dziecko pięć długich lat. A gdy już prawie stracili nadzieje Maja zaszła w ciąże.

-Tylko nie wchodź za głęboko – krzyknęła za biegnącą w stronę jeziora Hanią jej troskliwa mama.

- I uważaj na rekiny – zaśmiał się pod nosem tata.

- Bardzo śmieszne – Maja pięścią szturchnęła Karola w ramię.

Podczas gdy maja ubrana w błękitny strój kąpielowy oraz czerwone, dobrze widoczne kółko dmuchane w niebieskie delfiny pluskała się w wodzie jej rodzice oddali się rozmowom. Uwielbiali ze sobą rozmawiać, nie zawsze się zgadzali, ale zawsze potrafili dojść do kompromisu. I to w ich relacji było najpiękniejsze, oboje choć nadzwyczaj uparci, tylko dla siebie nawzajem potrafili rezygnować z uporu. Gdy tak snuli plany na przyszłość i omawiali bieżące problemy, Maja uznała, że czas już na przekąski. Sięgnęła do kosza podała jedną kanapkę mężowi, wyciągnęła drugą i zawołała Hanie. Wtedy jej oczom ukazał się widok, którego nie zapomni do końca życia, czerwone kółko w niebieskie delfinki pływało samotnie przy brzegu. Zerwała się z koca i zdenerwowana zawołała po raz drugi. Cisza. Trzeci. Nadal nic. Oszołomiona nie mogła ruszyć się z miejsca. W tym czasie Karol był już w wodzie i nurkował raz po raz to w innym miejscu. Nie znalazł jednak Hani…

 

I co teraz? Co ma począć rodzić, przepraszam, co ma począć ktokolwiek w takiej sytuacji? Dziecka nie ma, w mętnej wodzie nic nie widać. Nikt nie odpowiada na nawoływanie. Gdzie jesteś Haniu?

Otóż Hania jest już w innym, wodnym świecie. Jest wodną, małą księżniczką. Jej rodzice już nigdy jej nie zobaczą.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Bettina rok temu
    Aj aj aj
  • Bettina rok temu
    Wodna księzniczka to suoer ego, straszny kłamca. Tata i mama mechanizmy obronne, nie wiem kim jest Pan Henryk.

    Henryk jest tu jedyną interesującą postacią.
  • Bettina rok temu
    Klinse, tworzenie Paranoi nie jest łatwe.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania