edit Gdy brak jasności w miłości

wraz z uczuciami

staliśmy się skałami

jesteśmy już sami

 

bez ubrań pieniędzy

jestem zawzięty

gdy wzejdzie księżyc

 

będę prawił ci komplementy

zapalimy ognisko

dobrze że mam cię blisko

przy tobie jestem święty

nieśmiały

twoje ciało godne chwały

uwielbienia

pomnik mojego marzenia

sens istnienia

mnie jako człowieka

 

już nie czekam

nie mam na co

kradnę nie pytam co moje

ważne że jesteśmy we dwoje

 

do piekła zejdę

Tartar wpław przepłynę

zmarłych przeszukam krainę

i jeśli nie zginę

przyniosę ci miłość

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (13)

  • Aisak 05.08.2019
    każdy moment będzie uzyskać - że co?

    ale próżnia między nami powstrzymał wszystko - że co?

    Chlip Chlip
    :)
  • Florian Konrad 05.08.2019
    trochę klimat Wojaczka
  • Tjeri 05.08.2019
    Przeczytałam to: "jeśli kiedyś zabraknie mi sił żeby oddychać
    to będzie to twoja wina" i pomyślałam, że to będzie dobry wiersz. Niestety, potem jest tylko źle. Szkoda - bo to otwarcie naprawde było niezłe.
  • Aisak 05.08.2019
    O, poprawione.
    Super!
    5.
  • wojtas326 05.08.2019
    dziękuję:)
  • Tjeri 05.08.2019
    Yyy, to już chyba inszy zupełnie tekścior
  • wojtas326 05.08.2019
    nie umiem poprawiać wierszy ... jak mam przywołać dwa razy ten sam przypływ? ;)
  • Tjeri 05.08.2019
    wojtas326 - do wanienki go i heja
  • Aisak 05.08.2019
    Widocznie autor stwierdził, że w poprzednim musi nanieść poprawki (chyba, nie mam pojęcia).
  • Tjeri 05.08.2019
    No w każdym razie - ten już nie ma dobrego otwarcia.
  • Aisak 05.08.2019
    Może pan autor wklei poprzedni wiersz...
  • Depresantka 05.08.2019
    Mi się podoba :)
  • wojtas326 06.08.2019
    dziękuje :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania