Wojskowiec

Błysnął. Zaturkotał. Przeleciał tak szybko, że nie potrafiłem się mu przyjrzeć. Nie był duży. Wręcz mały. Ma to oczywiście wiele plusów. Szybując na niebie, może robić nieosiągalne dla innych stworzeń zwroty. Nie ma umięśnionych kończyn, ale dzięki temu, że się takim wyobraża, znany jest w całym tym zaludnionym mieście. Jego czerwone oczy, zrodzone z ognia potrafią na prawdę rozpalić naszą duszę. Phi, jak duszę to i ciało.

 

Ma on niesamowite zdolności. Gdyby był trochę większy, na pewno dowodziłby, grupą odrzutowców. Ten szeregowiec, jak mu tam, Borowicz na pewno odstąpiłby mu miejsca. Myślę, że byłby zaszczycony oddać posadę takiemu pilotowi.

 

Z jednej strony zazdroszczę mu tego, jakie piękne tereny może zwiedzić, poznać historię i kulturę danych miejsc, ale z drugiej nie wiem, czy miałbym odwagę wykonywać ten zawód. A przecież w każdej sekundzie można zginąć. Nie umiem sobie wyobrazić co on musi przeżywać z każdym lotem.

 

No, ale jeśli zawsze wraca cało...no może ostatnio powrócił nieco późnej godziny z powodu utraty paru piórek...ale... z zadziorną miną. Pamiętam ten dzień. Z hukiem rąbnął w główny budynek administracji Wojskowej. Ktoś chyba zadzwonił wtedy na pogotowie, ale nie ze względu na to, że odnalazła się zguba, ale jakaś grubaska postanowiła sobie zemdleć i zrobić zamieszanie. Co prawda, kawa wylała jej się na dokumenty, ale no bez przesady. Nevermind.

 

Nasz bohater, duma lotnictwa wstał o własnych siłach na swoich maciupkich i cieniutkich nóżkach. Raz czy dwa stracił równowagę, ale nie mógł tym razem odepchnąć siłą, pracujących tam ludzi, którzy postanowili mu pomóc. Powiem wam szczerze. Pierwszy raz uśmiechnął się, gdy ktoś pomógł mu w tak banalny sposób. Z racji tego, że jego morda jest trochę wysunięta do przodu, trudno czasem się spostrzec czy się uśmiecha, drwi z kogoś/czegoś albo warczy. Chociaż powiem wam szczerze, lubi sobie powarczeć, wylewając z siebie znaczące ilości swojej śliny. Lub tego czegoś, co towarzyszy mu w tej operacji.

 

W sumie jest to bardzo ciekawa postać. Zmysłowa i zaskakująca. Nie wiem, czy jest taka druga na naszym świecie. Powiem tak:

- Lepszego wojskowego gołębia nie znam.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • Numizmat 19.09.2015
    Była taki film animowany. Nie pamiętam tytułu, ale tam ptaki też udawały pilotów wojskowych :)
  • kondzialek 19.09.2015
    Nielot, czy cos takiego. :) nie nie wzorowalem sie. :D
  • elenawest 30.09.2015
    kondzialek wydaje mi się, że chodzi wam o bajkę Szeregowiec Dolot ;)
    a twój tekst genialny :) uśmiechnęłam się czytając go. dlatego daję 5 :)
  • kondzialek 30.09.2015
    elenawest przyjemne ciarki:)
  • elenawest 30.09.2015
    kondzialek no zgadza się ;)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania