Wołanie z ciemności
Nie mam już nic, zabrałeś wszystko co kochałem, co było ważne i cenne. Pozostawiłeś mnie nagiego, przykutego do skały, niczym Prometeusz - daremnie wołającego o pomoc. Bezskutecznie próbującego poczuć chłód twych ramion. Dlaczego nie odebrałeś mi jeszcze daru życia? Dla ciebie to zaledwie chwila, jeden twój dotyk wyzwoli mnie od cierpienia, da zapomnienie i upragnioną ucieczkę. Podaruj mi to, proszę, usłysz me błaganie i przyjdź po mnie, wskaż drogę do cienistej krainy, pomóż przejść przez zdradliwy nurt najczarniejszej z rzek abym mógł odnaleźć spokój i ukojenie.
Odebrałeś mi bliskich, ludzie którzy byli moim całym światem, ludzie którzy byli moją inspiracją są już z tobą. Dostrzegam ich sylwetki nad przepaścią otchłani, patrzą na mnie w milczeniu, widzę martwy blask ich bladych oczu. Oczu, które już nigdy nie wypełnią się życiem. Odchodzą, zatapiają się w mroku, chce iść z nimi, razem, po wsze czasy przemierzać tą mglistą krainę.
Pozwól mi na to Samaelu, wołam do ciebie, zwróć ku mnie swe piękne oblicze i otocz czarnym skrzydłem, abym w końcu odnalazł zbawienie.
Komentarze (48)
Ale jest odrobinę niejasne - możesz mi w zaufaniu powiedzieć, kto do kogo mówi? Wydaje mi się, że to chyba coś z homoseksualizmem, np. ,,abym odnalazł", ,,odebrałeś". Albo może chodzi o rozmowę z Bogiem?
Dostrzegam ich sylwetki za przepaścią otchłani, patrzą na mnie w milczeniu, widzę martwy blask ich bladych oczu, które już nigdy nie wypełnią się życiem.
albo
Dostrzegam ich sylwetki za przepaścią otchłani, patrzą na mnie w milczeniu, widzę martwy blask ich bladych oczu. Oczu, które już nigdy nie wypełnią się życiem.
Tu: "Dostrzegam ich sylwetki nad przepaścią otchłani, patrzą na mnie w milczeniu, widzę martwy blask ich bladych oczu. Dostrzegam ich sylwetki za przepaścią otchłani, patrzą na mnie w milczeniu, widzę martwy blask ich bladych oczu." się zdania zdublowały, z małą różnicą "w przepaści".
Co do fabuły, jest tu lekkie zaskoczenie, ale takie ciut, bo jednak czuje się, że cuś jest nie ten teges... I że jakoś w tę mańkę budjet. :)
Ciekawa jestem jak to jest z utożsamianiem Samaela z Szatanem. Bo to chyba jednoznaczne nie jest. Owszem, tak się przyjmuje w tradycji żydowskiej, ale z tego co pamiętam, to Samael był aniołem, który powstrzymał rękę Abrahama, chcącego dopełnić ofiary na Izaaku. Ciekawa jestem takich niuansów, niestety za małą mam wiedzę, by choćby dyskutować. Czy Autor zebrał więcej info w tym temacie? Chętnie się dowiem. To bardzo ciekawe rzeczy.
Pamiętam, że Gorgiasz miał ogromną wiedzę z tego tematu, ale tu chyba (na Opowi w sensie) raczej się nie zapuszczał.
Dzięki za ciekawą wymianę zdań, miłego!
Aa, no i monoteizm był jednak wejściem na wyższy poziom dla ludzkości.
Aleś mi przypomniała!
Pomył na anioła śmierci jako przystojnego mężczyznę, jak najbardziej na TAK. Odrazu łatwiej myśleć o odchodzeniu.
Pozdrawiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania