Poprzednie częściWschód na wyspie Inom LBnR88

Wschód

Kiedyś Słońce nie wzeszło jak zazwyczaj.

Potem znów na drugi dzień nie chciało wyjść zza horyzontu i tak trwa moje czekanie na światłość.

Czekanie na cud, bez nadziei na spełnienie.

Dziś, kolejną noc zadręczałem się złudzeniem, że może tym razem, że może jednak, ale ono skryło się gdzieś głęboko, przed bezużytecznymi w ciemnościach oczyma.

Nie wiem, może świeci komuś innemu, a może zupełnie już zgasło?

 

Jutro kupię latarkę. Nie będę trwał, jak oślepiona sowa pośród ciemności!

Zapomnę, że było…

Ale może… Nie!

Nie zacznę jej… go szukać!

Pójdę jeszcze dalej w mrok, na zachód! Przecież nie chcę go więcej oglądać, gdyby nawet postanowiło zmienić zdanie i wzejść.

To nic, że latarka nie starczy na długo, jeśli będzie trzeba, kupię kolejną.

 

Zanim zapomnę o Słońcu , muszę jednak sprawdzić, czy wszystko z nim dobrze.

Może potrzebuje pomocy?

Z lamką czułbym się pewniej. Byłoby łatwiej mi go szukać i nie raziłoby mnie tak bardzo jego blask, gdybym w końcu odnalazł to moje… już nie… Słońce.

Ale przecież jest noc i cały świat przestał działać.

Zakupy, latarek i wszystkiego innego, to mrzonki.

Co mi zostaje?

Tak wiele tygodni i tylko ta cholerna noc!

 

Jak odnaleźć Słońce, jeśli ono postanowiło pozostać w ukryciu?

Przecież to proste!

Wystarczy iść tam gdzie mrok jest najrzadszy i podążać za jej… jego zapachem La Vie Est Belle, zmieszanym ze świetlistą cząstką promieni.

W głowie rozchodzi się obraz i wierci mi mózg. Wybuchają migawki osoby…

Gdybym za nim poszedł, zapachem, w końcu je znajdę, to Słońce.

Wiem, że ono nie wschodzi, to za coś.

Zostałem skazany na mrok bo…

 

Idę już długo w tym smolistym niebycie, zapach Lancome przybrał na sile.

Słyszę ciche kwilenie, to Słońce płacze.

Stoję na krawędzi horyzontu, widzę jego przygaszony blask.

Boję się, ale muszę.

Muszę zrobić ten ostatni krok. Muszę wiedzieć czy zawsze już będę żył bez światła?

 

A może?

Może, jest jeszcze szansa?

Może Słońce raz jeszcze dla mnie wzejdzie?

Średnia ocena: 3.3  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Pasja 5 miesięcy temu
    Nasze pragnienia są jak chwile kurczące sie z biegiem czasu. Czy potrafimy jeszcze raz odnaleźć ciepło i jasny dotyk, który pozostał daleko, a zarazem tak blisko. Sztuczne światło nie zastąpi przwdziwego uczucia, nawet wtedy, kiedy stracimy nadzieję. Zawsze trzeba trwać i odszukać drogę z ciemności do światła.

    Pozdrawiam i miłego dzionka
  • Maurycy Lesniewski 5 miesięcy temu
    Bardzo dziękuję Pasjo za tak wnikliwe wgłębienie się w tekst i pozostawienie bardzo zacnego komentarza.
    Pozdrawiam uprzejmie i wszystkiego dobrego życzę 😉

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania