Wstąpienie

Bezkres oceanu, nad nim fioletowo-bordowa głębia kosmosu błyszcząca gwiazdami. Samotny żaglowiec płynie do krańca świata. Marynarz siedzi na bocianim gnieździe i patrzy przez lunetę. Jego ciało zaczyna przeszywać mróz, jednak on niewzruszenie wypatruje. Wreszcie dostrzega to; wysoką tykę ze złotą gałką, wystającą z kry nie większej niż kanapowa poduszka.

Na jego brwiach osadzają się drobinki lodu. Przeciera oczy, przelotnie patrzy w dół i ogarnia go groza. Statek powoli opada w wodę. Już nie widać pokładu.

- NIE! - krzyczy Marynarz. - Dlaczego?!

Jego głos jednak ginie w kosmosie. A żaglowiec opada dalej, nawet nie wzruszając oceanu, jakby był tylko iluzją lub widmem.

Złota gałka jest coraz bliżej. Marynarz płynie do niej już tylko na stale obniżającym się maszcie. Wyciąga ręce, dotyka gałki. Statek przestaje się zanurzać.

Marynarz patrzy w górę. Czy on sam leci w górę czy to cały kosmos zaczyna spadać, trudno określić. Uczucie jest niepojęte. W oczach Marynarza błyszczy cały wszechświat...

Dzwoni budzik. Kosmiczna otchłań, bezkresny ocean i Marynarz znikają w czerni. Jak wszystkie pozostałe sny.

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • Łowczyni 29.03.2016
    Stopniowo budujesz napięcie i to jest naprawdę ciekawe. ;)
  • Tessy Kier 29.03.2016
    Dziękuję! Jak widać, sny przynoszą najlepsze inspiracje. :)
  • Łowczyni 29.03.2016
    Tessy Kier Zgadza się. :)
  • Nuncjusz 01.04.2016
    wow wow porywające wow
  • Rasia 05.04.2016
    "wysoką tykę ze złotą gałką, wystającą z kry nie większej niż kanapowa poduszka." - bez przecinka
    "Czy on sam leci w górę czy to cały kosmos zaczyna spadać, trudno określić. " - tutaj rozdzieliłabym to na dwa zdania i zamiast przecinka dała znak zapytania, bo jakoś go tutaj ubyło...
    Bardzo ciekawe zakończenie i barwne opisy. Szkoda tylko, że takie króciutkie :) Podobało mi się w każdym razie poza małymi potknięciami. Zostawiam 5 :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania