Wuefista

Z wuefistami w Polsce to zawsze jest to samo. Jeśli chodzi o tego, co to go miałem na studiach, to niech wolno mi będzie zauważyć tylko, że typ miał szczęście, że nie mieszkał w krajach arabskich, bo tak zalatywało od niego stęchłym dywanem, że niektórzy mogliby próbować na nim latać. Zawsze zwracał się do ciebie per PRZYJACIELU i raczył tyradą najczęściej traktującą o konieczności prowadzenia zdrowego trybu życia, co wchodziło w apatyczny kontrast z homerycznym kałdunem, do którego byłeś właśnie przyciskany.

 

Chętnie wracam także do wspominania naszego bardzo dumnego pana wuefisty z liceum, pana Sztachety, o aparycji bardzo długiej zapałki ubranej w kurtkę ze skaju z przyczyn nie do końca znanych. Jego osobliwy styl prowadzenia zajęć z aktywności fizycznej rzucał niepochlebne światło na licealne curriculum, mające najwyraźniej bardzo niewiele do powiedzenia w kwestii tego przedmiotu, gdyż punktów do odhaczenia na każdych zajęciach były ewidentnie tylko dwa - pograć w piłkę nożną i nazwać pana Sztachetę "profesorem" przynajmniej raz, żeby mu było miło, z czego obu tych rzeczy skrupulatnie dopilnowywał.

 

Wiadomo jednak powszechnie, że wiek licealny sprzyja butnemu zachowaniu, toteż towarzyszący wypowiadaniu słowa "profesor" przekąs został w końcu przez pana Sztachetę wychwycony, czego efektem były niezbyt subtelne wtrącenia i uwagi o wysokim poziomie trudności na studiach na kierunku AWF, a raz go nawet taki jeden wywrotowiec z 3c spytał, czy był osobny przedmiot z noszenia piłki pod pachą, to się pan Sztacheta już zwyczajnie wkur*ił i gonił go po całym boisku przez 4 i pół okrążenia, aż mu poszły w kroku dżinsy slim-fity.

Średnia ocena: 3.3  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Piotr Tomasz Tabisz 3 tygodnie temu
    Ciekawe
  • jesień2018 3 tygodnie temu
    Parsknęłam na koniec:)) Udany tekst, obrazowy i zabawny!
  • Bajeczna 2 tygodnie temu
    Aż trudno uwierzyć ,że Wuefista ma skonczone studia

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania