.

.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (51)

  • Pan Buczybór 05.09.2017
    A polskie znaki gdzie?
  • Drżączka 05.09.2017
    Ni mo.
  • Adam T 05.09.2017
    Hm, rozumiem dlaczego nie ma polskich znaków, przez mgłe ich nie widać. Ok, psycho-detoks w formie smsa, stylizacja.
  • Adam T 05.09.2017
    Źle napisałem, miało być "przez mgle".
  • Canulas 05.09.2017
    No cóż, Drżączka. To troche wyjasnia. To jak zebranie w kupę puzli.
  • Drżączka 05.09.2017
    Coz wyjasnia?
  • Mogador 05.09.2017
    Dlaczego połowa tekstów posiada polskie znaki, a druga już nie? Takie niechlujstwo zniechęca do czytania. Nie uważam też, że jako zabieg celowy miałby podnieść wiarygodność wymyślonego tekstu. Nie oceniam. PS. Szanujmy język polski!
  • Mogador 05.09.2017
    * tekstu
  • Pan Buczybór 05.09.2017
    Mogador A któż to wrócił? Welcome back...
  • Drżączka 05.09.2017
    Pisalam na telefonie, a autokorekta raz mi coś zamienia na polskie litery, a raz nie i nijak mi te niezmienione samoczynnie na polskie litery przemienić.
  • Mogador 05.09.2017
    Pan Buczybór Miło wrócić na stare śmieci ;)
  • Violet 05.09.2017
    Mogador proszę, proszę, skąd Cię przywiało? Jak dobrze pamiętam był jeszcze jeden podobny do Ciebie kolega, Akwa- coś tam :) Też się pojawi?
  • Mogador 05.09.2017
    Violet Akwamen, jak pamiętam. Nie wiem, nie znam gościa za dobrze. ;)
  • Pan Buczybór 05.09.2017
    Mogador Miejmy nadzieję, że wróci razem z tobą. Wtedy będzie zabawa...
  • Mogador 05.09.2017
    Pan Buczybór Jak mnie pamięć nie myli, to Akwamen był najlepszym kumplem Nuncjusza :D W zasadzie mógłby wrócić, stara gwardia to jednak klasa, nie to co teraz...
  • Pan Buczybór 05.09.2017
    Mogador Z tego co pamiętam to raczej ty byłeś jego najlepszym kumplem...
  • Mogador 05.09.2017
    Pan Buczybór Toż my się znamy i na piwo chodzimy. Nunek wtedy mi nie wierzył, zupełnie nie wiem dlaczego i do dzisiaj nie mogę pojąć, że się domyśla kim jestem. Fascynujące, doprawdy!
  • Pan Buczybór 05.09.2017
    Mogador Ta, zabawne w sumie...
  • Violet 05.09.2017
    Pan Buczybór to były czasy wesołe :)
  • Mogador 05.09.2017
    Violet muszę się zgodzić. Bywało wesoło ;)
  • Pan Buczybór 05.09.2017
    Violet Znaczy, zawsze jest wesoło tylko towarzystwo się zmienia...
  • Violet 05.09.2017
    Pan Buczybór ale za czasów panów M. i A. to dopiero się działo:)
  • Pan Buczybór 05.09.2017
    Violet No ba, a kiedy jeszcze Detek był w formie, albo taki Łowca Trolów szalał - to dopiero było...
  • Violet 05.09.2017
    Pan Buczybór o, zapomniałam o Łowcy! ;)
  • Pan Buczybór 05.09.2017
    Violet Ta, i jeszcze Sweet1D, Ósmy Kolor - kurde, dużo tych osobistości...
  • Mogador 05.09.2017
    Pan Buczybór Sweet1D i Łowca mogliby wrócić! To był trolling najwyższej klasy ;)
  • Pan Buczybór 05.09.2017
    Mogador W dodatku tak różny gatunkowo...
  • Mogador 05.09.2017
    Pan Buczybór, a kogóż to mamy obecnie? Betti? Phi! Toż to profanacja!
  • Violet 05.09.2017
    Pan Buczybór teraz nawet trollować nie umieją, jedynie betti stara się troche rozbawić towarzystwo, ale gdzie jej do tamtych "rozmówek". Akwamen i Nuncjusz, cóż to za konwersacje były, nawet mnie się wtedy oberwało od Nunka. :)
  • Mogador 05.09.2017
    Violet ja pamiętam terapię, jaką Akwamen wtedy uskuteczniał na Nuncjuszu! Poezja! ;) A ich dyskusje – bezcenne!
  • Violet 05.09.2017
    Mogador coś takiego było :) nawet ktoś okrzyknął mnie, Awamena i Teodora zdaje się świętą trójcą czy coś podobnego:)
  • Pan Buczybór 05.09.2017
    Mogador Kurczę, aż mnie chęć nabrała, żeby to se odkopać i poczytać. Ciekawe czy miałbym taki ubaw jak wtedy...
  • Violet 05.09.2017
    to chyba Nuncjusz tak nas nazwał.
  • Violet 05.09.2017
    Pan Buczybór to pewnie już z rok temu było
  • Mogador 05.09.2017
    Violet rzeczywiście, było coś takiego ;) Tak, rok temu. Jak ten czas leci, ech
  • Pasja 05.09.2017
    Rozsypane życie i sklejanie go na nowo. Czy już wszystkie drzwi masz otwarte, jeśli nie to szukaj klucza do ich otwarcia. Pozdrawiam
  • Violet 05.09.2017
    Kika lat temu zdarzyło się, że pewien pan chciał postraszyć rodzinę popełnieniem samobójstwa. Po wcześniejszym spiciu się na umór, zasnął z pętla na szyi; karetka, szpital itd. Ratowali go na SOR bo był nieprzytomny, jak się okazało po jakimś czasie z upojenia alkoholowego. Lekarze i pielęgniarki, nieco krzywo na niego patrzyli, na co zareagował ktoś z rodziny. Wtedy odezwał się starszy już wiekiem lekarz i wskazał leżącego obok pacjenta w podobnym wieku do niedoszłego samobójcy.
    - Ten człowiek od sześciu miesięcy przegrywa walkę z rakiem, od trzech tygodni walczy o każdy dzień, godzinę i każdy oddech, a ten pan odbiera sobie tę najwyższą wartość jaką mu dano dla ... dlaczego? Po co?
    Pacjent z rakiem zmarł po trzech dniach; samobójca, najpierw zdradził żonę, a potem chciał ją zatrzymać próbując wywołać litość i presję.
    Po co napisałam tę historyjkę? tak sobie pomyślalam, że warto zastanowić się nad jedynym cennym klejnotem, który ktoś nam użyczył, bo każde inne bogactwo, wszystkie inne problemy są nieważne w obliczu tego jednego.
  • Drżączka 05.09.2017
    Nie wiem, po co zyc dla samego życia. Dla samej tej czynnosci oddychania. Cyklicznych wdechow i wydechow. Nie ma w tym nic wyjątkowego, chyba ze nada sie sens wspomagaczami.
  • Mogador 05.09.2017
    Historia wstrząsająca. Zgadzam się z Tobą w stu procentach. PS. Historia prawdziwa?
  • Mogador 05.09.2017
    Drżączka Przepraszam, ale co Ty pierdolisz? Jakimi wspomagaczami?! Dziewczyno. Właśnie życie, samo w sobie, jest najcenniejszym co mamy. Nie ma nic ważniejszego.
  • Drżączka 05.09.2017
    Mogador, pierdole, co pierdole. Dla mnie zycie bez innych czynności nie ma najmniejszego sensu. Jest kolorowanka, ktors trzeba umiejętnie kolorowac. Wybacz, ale samoistne wydychanie powietrze mnie jakos nie wprowadza w stan euforii.
  • Mogador 05.09.2017
    Drżączka nie życzę nikomu, ale gdy nasze zdrowie podupada, zaczynamy wtedy doceniać samo oddychanie... Niestety za późno.
  • Drżączka 05.09.2017
    Mogador, moje podupadalo i nadal go nie doceniam. Jak widac, jestem tepa albo mam inne poglady. Ale szanuje, ze mozna kochac życie, spokojnie.
  • Violet 05.09.2017
    Drżączka To jest właśnie życie, pragnienie życia. Kiedy wiesz że nadchodzi to ostateczne, kiedy wiesz że nie zobaczysz już swego dziecka, kiedy wiesz, że nie zobaczysz jak wygląda podczas chrztu, komuni, ślubu, kiedy już nie poczujesz cieplutkiej maleńkiej rączki na swojej dłoni, kiedy widzisz rozpacz w oczach matki, albo żony ktorej właśnie zawala się świat, i wiesz, ze nie będzie Cię przy choince, nie zasiądziesz już nigdy do stołu i nie ujrzysz słońca, kiedy uświadomisz sobie, że świat dalej będzie istniał bez Ciebie... i nie pragniesz choć jeszcze jednej godziny na... nigdy nie znalazłaś się na krawędzi.
  • Mogador 05.09.2017
    Drżączka może się mylę, ale jestem niemal pewny, że borykasz się z anoreksją. Można się domyślić czytając chociażby Twoje wpisy na forum. Nie zamierzam się wpierdalać w czyjeś życie, nie mój cyrk nie moje małpy. Mam nadzieję, że przyjdzie dzień, w którym docenisz to co masz i nie będzie jeszcze za późno. Tymczasem życzę spokojnego wieczoru i co złego to nie ja.
  • Mogador 05.09.2017
    Warto zastanowić się nad wartością życia i nad tym, jak jest kruche i ulotne.
  • Violet 05.09.2017
    Mogador Warto, życie to kredyt, który należy spłacić.
  • Drżączka 05.09.2017
    Violet, uwierz, ze znalazlam sie na krawedzi. Ale wlasnie tego chcialam.
  • Drżączka 05.09.2017
    Mogador, nie borykam, choc mogloby na to wygladac. I moze docenie. Tego sobie zycze.
  • Violet 05.09.2017
    Drżączka Wierzę.
  • Violet 05.09.2017
    Mogador jak najbardziej prawdziwa

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania