Z alkoholem nie do twarzy

Do ciemnej komórki pod schodami, przez małe okienko, przedzierały się poranne promienie słońca, rzucające światło na szklane naczynie, stojące na drewnianym stoliku. We wnętrzu naczynia rozmawiały zrozpaczone, pływające, przezroczyste istoty. Jedna z istot zapytała się drugiej:

-Po co istniejemy?

druga istota odparła: "jesteśmy prawdą i zabawą przesyconą smutkiem, depresją i rozpaczą. Jesteśmy skazane na cierpienie."

-Nie chcę tak żyć - odpowiedziała smutnym głosem pierwsza istota.

W rozmowę włączyła się jeszcze kolejna, trzecia istota: "Wszystkie mamy tego dość. A jakbyśmy oddały nasze cierpienia innym? Proces przyjmowania naszych bólów i cierpień jest przyjemny i radosny, tak więc na pewno znajdą się chętni aby nam pomóc."

Wszystkie istoty poparły te słowa. Chwilę później, naczynie zostało objęte ludzką dłonią. Istoty przez szklaną ścianę dostrzegły ludzką twarz która postanowiła przelać ich ból w swoje ciało.

Była to twarz Hani, młodej dziewczyny o niebieskich oczach i blond włosach. Dziewczyny która jedyną przyjemność w życiu czerpała z picia alkoholu, a wizja trzeźwości wzbudzała w niej przerażenie.

Nadszedł w końcu wieczór, w którym dziewczyna postanowiła się zabić. Wypiła kilka butelek wódki, pod pachę wzięła sznur, wybiegła z domu i pobiegła w stronę lasu.

W końcu znalazła się w lesie. Wspięła się na drzewo, przywiązała sznur do gałęzi, założyła pętlę na szyję i skoczyła.

Wylądowała na ziemi. Pełna zdziwienia wstała prędko na równe nogi, dotknęła swojej szyi i zaczęła się rozglądać. Gdy spojrzała w górę, dostrzegła swoje martwe, wiszące ciało. Przerażona w amoku pobiegła w stronę miasta. W końcu zdała sobie sprawę, że jest duchem. Gdy ochłonęła, postanowiła pospacerować po mieście. Zauważyła, że widzą ją jedynie te osoby, które są pod wpływem alkoholu, a także słyszała rozmowy istot zamkniętych w butelkach wódki. Podsłuchując jedną z ich rozmów, uświadomiła sobie, że istoty za wszelką cenę chcą być spożywane i wykorzystują ludzkość.

Poczuła, że jest jedyną osobą, która może uświadomić ludzkość i przestrzec. W pierwszej kolejności dziewczyna postanowiła pójść do baru. Jednak rozmowy z pijakami nie dawały zbytnio efektów. Nagle spod nóg Hani, zaczął wyrastać wielki wulkan a sama Hania wpadła do jego środka.

Wylądowała na czerwonym dywaniku, przed sobą zobaczyła butelkę wódki o ludzkich rozmiarach, butelkę z rękami, nogami, o ludzkiej twarzy i koroną na głowie.

Z ust władczej butelki, padło groźnie brzmiące pytanie w kierunku Hani:

- I co zamierzasz teraz zrobić?

- Chcę, aby ludzkość przestała pić - odparła dziewczyna.

- Nie pozwolę na to. Gdy ludzie przestaną nas spożywać, nasz gatunek wyginie. - warknęła butelka.

- Będę uświadamiać ludzi za wszelką cenę, choćby miało zając mi to milion lat! - krzyknęła Hania.

Rozwścieczona butelka wybuchła, a wraz z nią wulkan, rozbryzgując nieskończone ilości alkoholu. Migiem cała planeta została ogołocona, przetrwała jedynie garstka ludzi na której barkach spoczywało zaludnienie globu.

Zrozpaczona Hania, szła chwiejnym krokiem, wśród miejsc które kiedyś były jej rodzinnym miastem. Zachód słońca tego dnia był malowniczo piękny. W pewnym momencie, poczuła, niezrozumiały paraliż. Jej ciało zaczęło zmieniać się w butelkę wódki. W tej też chwili, prędko wyciągnęła długopis i kartkę i zaczęła pisać list:

Blade słowa bladymi literami piszę

W ten blady zachód, krwawe sumienie

po cichu słyszę

to słowa ciężkie jak kamienie

Blade łzy nićmi się stają

skaczą pląsają i wciąż nowe historie zszywają

Blade łzy nie są moje a dają katusze

podaję je innym tym co rujnują swe dusze.

Dziewczyna w tym momencie pisania, zmieniła się już całkiem w butelkę z wódką. Ostatnie promienie słońca oświetlały leżącą butelkę na kartce z listem.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania