,,Z Bram Diabuu'a".

W bramach swych Diabeuu ma?

Hordę demonów i straszydeł.

Czekających na ten znak.

By móc wygórować jego plan.

W bramach samego Diabuu'a.

Zasady? Ultimatum tak też je zwał.

Reguły nie za harde, ale kara straszna.

Kto złamie rozkaz Diabuu'a ten z nim ostatni przeżegna się.

Diabeuu wielki tu też krasny.

W swej bramie krasić każe.

Gdzie sługi jego, tu też diaboły.

Wykonają polecenie by kraśnie urządzić piekło.

W piekle tym sam Diabeuu urządza krotofile swych zajęć.

Gdzie też jego diaboły krygę swej uciech znajo.

A na jego jeno skinienie do wymarszu się szykujo.

By tam też w przyszłym chaosie wiernych uzyskać.

Świat boży majestat tworzy.

Pod jedną armią się nie położy.

Tu gdzie Diabeuu gniewny, silny!

Sam nie może, ano nie jest bez silny.

Gdzie widły swoje podniesie.

Tam chmara sojuszu się uniesie.

W jednej chwili chmura Plagi powstanie.

By pożreć plon boży i oddać go w ręce Diabuu'a.

Gdziekole też wola boża spadną moralę.

Tam śmierć im wyjdzie w prost z Hadesu.

Gdzie duszę ich trafią, by bogu służyć nie móc.

Tu Diabeuu w uciesze swej się oddaje.

Na froncie linii armie stojo.

Tam też Kapitan w chwalę stoi.

W swej woli przybywszy.

Z swym legionem się ukażywszy by Diabuu pomóc.

Diabeuu plany swoje miał wielce.

Lecz w niebie pozostać nie chce.

Tam teże boga jedynego słusznego wstawić zechce.

Wielcego avatara co wiedzę swoją w Sowich piórach ma.

Kto powiedział że świat to ma być nędza?

Gdy Diabeuu się w nim rozpędza.

Uporządkować się trudno nie jest.

A jeślim to zdoła, to wśród Diabuu'a jak w niebie żyć będzie.