Opis zakleszczonych kochanków zjawiskowy. Najlepszy kawałek z obu części.
Naromiast zastanawiam się nad niektórymi szczegółami opisu sam na sam pani dakczer. Rozumiem konwencję - lekarka opowiada nieco medycznie. Ale gdzieniegdzie odbieram to jako przesadę (choć nie mówię tego z pewnością posiadania racji) Jak tu: "W pochwie pojawił się płyn lubrykacyjny". :).
Witaj Tjeri
Miło mi, że zaglądasz. Co do medycznych określeń to nie uważam za przesadę. Płyn można by zastąpić pewnie śluzem (pospolita nazwa). Pamiętnik pisze młoda lekarka i pewnie dlatego będą trafiać się terminy medyczne.
Pozdrawiam
Pierwsza część była pokazana oczami dziewczyny, druga zaś oczami lekarki.
I tak obraz zakleszczenia kochanków ciekawy, to niestety już wtrącenie o "skurczach zwieracza odbytu" podczas masturbejszyn mnie odepchnęło na kilometr.
Zbiór medyczny bez mgiełki intymności.
Witaj
Dzięki za spojrzenie. Cóż bywa i tak, że nie porywa nas opowiadanie i bardzo dobrze. Każdy jest inny. To jest pamiętnik i czasem bez intymności się pisze.
Dobre. Przyciagnal mnie tytul, nawiazujacy moze niekoniecznie nawet do erotomanii, co do przezabawnego cyklu skeczow radiowych z lat 80-ych (zapewne znanego Autorce). Przedstawiano tam z wysokiej proby humorem rozne paradoksy owczesnego zycia politycznego i spolecznego. Tutaj humor rownie dobry i zjadliwy, poswiecony penetracji srodowiska medycznego i szpitalnego. Widac, ze Autorka wie, o czym pisze, a czyni to przezabawnie. Gratulacje. Z mojej strony 5.
Odnośnie terminów medycznych... Diureza też się pojawi ? :) . Zakleszczenie hmm temat rzeka . Stacja Ciechanów w środku dnia . Zbiegowisko jak przy wypadku . Zdjęte drewniane drzwi . Na nich para . On robotnik kolejowy tzw t torowy , ona sprzątająca dworzec. Niosą ich do Żuka bo w tej pozycji nie mieszczą się ani na nodze ani do karetki. Dobrze że to piszesz. Pozdrawiam
pasja Chciałem również pogratulować wyczucia. Ciekawie potraktowałaś zagadnienie. Przypomniałaś mi historie szpitalne sprzed lat. Schyłek PRLu. Mały podmiejski szpital. Dwie pielęgniarki darzące się wzajemną miłością. Jedna obserwowała. Druga inicjowała kłopotliwe sytuacje. Może tyle wystarczy.
Michal M. Jak dobrze znasz te klimaty z podmiejskich szpitali w PRLu. Sentymentalnie się robi.
Pozdrawiam i wszystkiego dobrego w Nowym Roku.
Aż zmobilizowałeś mnie do wrzucenia następnej kartki.:)
Oj tam oj tam. Maurycy temat ten zawsze jest luźnym dodatkiem do rozmowy. A jeśli chodzi o medycynę i jeszcze ta specjalizacja, to jest chlebem powszednim. To pisze młoda adeptka tej dziedziny.
Pzdr.
Komentarze (32)
Miłego dnia
Naromiast zastanawiam się nad niektórymi szczegółami opisu sam na sam pani dakczer. Rozumiem konwencję - lekarka opowiada nieco medycznie. Ale gdzieniegdzie odbieram to jako przesadę (choć nie mówię tego z pewnością posiadania racji) Jak tu: "W pochwie pojawił się płyn lubrykacyjny". :).
Miło mi, że zaglądasz. Co do medycznych określeń to nie uważam za przesadę. Płyn można by zastąpić pewnie śluzem (pospolita nazwa). Pamiętnik pisze młoda lekarka i pewnie dlatego będą trafiać się terminy medyczne.
Pozdrawiam
I tak obraz zakleszczenia kochanków ciekawy, to niestety już wtrącenie o "skurczach zwieracza odbytu" podczas masturbejszyn mnie odepchnęło na kilometr.
Zbiór medyczny bez mgiełki intymności.
Ta część nie przypadła mi do gustu.
Miłego.
Dzięki za spojrzenie. Cóż bywa i tak, że nie porywa nas opowiadanie i bardzo dobrze. Każdy jest inny. To jest pamiętnik i czasem bez intymności się pisze.
Pozdrawiam
Oj tak pamiętam ten cykl radiowy. Piękne dzięki za zrozumienie, bo jest to temat zbyt odważny. I pierwszy raz z nim podjęłam pisanie.
Miłego dnia
Może zamienić się w słuchawkę prysznicową?
O odważne wezwanie. Chyba dobrze, ze się cenimy :) Pozdrawiam
Dzięki piękne. Miłego dnia
Pozdrawiam
Chyba wzajemnie. Tak dużo w tej dziedzinie się dzieje.
Pozdrawiam
Pozdrawiam.
Pozdrawiam
Pozdrawiam i wszystkiego dobrego w Nowym Roku.
Aż zmobilizowałeś mnie do wrzucenia następnej kartki.:)
Fajne takie bezpruderyjne to opowiadanie!
Pzdr.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania