Za ścianą
Stawiam krok po kroku
z pewnością siebie,
idącą z boku.
Nieznanych mi twarzy tak wiele wokół.
Nie czuje się sama,
w tym wielkim mieście
o zmroku.
Kiedy sen zaś
na powieki me się wkrada,
leżąc w ciepłej pościeli,
w tych czterech ścianach.
Złej chandry nie chce odgonić nawet,
gorąca czekolada
czy wizja kolejnego, słonecznego poranka.
Chłód przechodzi przez me ciało,
miejsca jakoś więcej,
choć go zawsze brakowało.
Głos zbyt słaby,
by rzec jedno niewinne słowo.
Samotność.
Lecz wiem,
że odpowie mi tylko,
śmiech siwiejącej pary głów.
Gdzieś niedaleko,
jakby tuż obok.
Komentarze (8)
"Złej chandry nie chce odgonić nawet,
gorąca czekolada
czy wizja kolejnego, słonecznego poranka." ---> świetny kawałek :-)
Pozdrawiam :-) Piąteczka
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania