za tobą (lekka parodia na zakulisowe tematy)

nie zostawiaj mnie, ja płonę, a wieczory ciemne i zimne.

jestem w kole, tutaj każda droga prowadzi do ciebie.

klęczę i wstaję. modlę się i przeklinam.

bierz mnie, zanim padnę z wyczerpania.

 

jeszcze maj mi śpiewa, kusi zapachem bzu.

zrzucam wstyd, zobacz - stoję naga.

to nic, że żaden artysta nie odmaluje mojej urody,

sercem nadrobię braki.

 

oddam wszystko, nie pójdę do komornika po odbiór.

nie bój się, podejdź bliżej...

 

nie! nie w tę stronę!

tutaj jestem,

za tobą...

Średnia ocena: 1.9  Głosów: 15

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (16)

  • o nim pseud 2 tygodnie temu
    Ale ty jesteś wredna... a to tylko początek maja.
  • Grafomanka 2 tygodnie temu
    Co będzie pod koniec? Boję się myśleć...
  • Adin dwa tri 2 tygodnie temu
    Płaczlinda wypiła ciut za wiele.
  • Grafomanka 2 tygodnie temu
    Ja? Hmm...
  • Adin dwa tri 2 tygodnie temu
    Grafomanka A myślisz, że jedną mamy płaczlindę?
  • Grafomanka 2 tygodnie temu
    Adin dwa tri, ja nie płaczę, stąd zdziwienie... ale fakt, ostatnio mamy jedną
  • Bettina 2 tygodnie temu
    Virginia, pamiẹtaj o dedykacji.
  • rozwiazanie 2 tygodnie temu
    Fajnie w wierszu o brakach.5. Pozdrawiam.
  • Grafomanka 2 tygodnie temu
    A bardzo dziękuję, rozwiązanie.
    Również pozdrawiam
  • wikindzy 2 tygodnie temu
    Namiętność zebrana ze schodów kuchennych, domu literata sieciowego. Trudno rzec coś, jeśli brak obiektywnego podejścia, znając oparcie dla faktów - myślę że kierunek w normie, inspiracje sugerują akcje.
  • PontifexMaximus 2 tygodnie temu
    lubisz ssać?
  • Grafomanka 2 tygodnie temu
    SSSSSSS......laj!!!
  • Katyusha ponad tydzień temu
    Erotomanka niepotrafiąca zrozumieć podstawowej głębi.
  • Grafomanka ponad tydzień temu
    Cieszy zatem, że ty rozumiesz...
  • zapewne997 tydzień temu
    ten wiersz jest jak... no, jak tłumaczenie przekleństwa na język, który nie istnieje. Nie dość, że czuję się głupio czytając to, to jeszcze mam wrażenie, że moje IQ właśnie obniżyło się o 50 punktów. Nie mam pojęcia, co autor miał na myśli, a próba zrozumienia tego jest jak próba przejścia przez mur zbudowany z piasku. Brak spójności, brak głębi, a te błędy... Trudno powiedzieć, czy to miało być takie złe, czy autor naprawdę starał się coś wyrazić, ale nie wyszło. Na razie lepiej zostawić krytykę po stronie i wziąć lekcje z pisania wierszy od nowa.
  • Grafomanka tydzień temu
    Ojejku...

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania