Zabawmy się...

Mrok. Duchota. Strach. Evelin tylko tyle wiedziała o miejscu w którym się obecnie znajdowała. Próbowała wysilić we wszystkie zmysły by móc jakoś dokładniej określić sytuację do której została zmuszona się dostosować. W jej głowie, nie było pusto. Wręcz przeciwnie. Miała tyle różnych wspomnień, jak gdyby przeżywała kilka żyć w jednym momencie. Nie potrafiła tylko przywołać tych z ostatnich kilku godzin.

Jedyne co zdołała sobie przypomnieć to dziewczyna z czerwonym okiem i pięknym uśmiechem. Diana, może Natsumi? Nie Mirra! Ale jednak Diana... Mirra, Natsumi! Te wszystkie imiona zdają się pasować do tej jednej dziewczyny.

"Jezu, masz teraz ważniejsze rzeczy na głowie niż imię jakiejś dziewczyny która może ci się nawet nie przedstawiła" Zganiała się w myślach Evelin. Z jakiegoś jednak powodu czyje jakieś dziwne połączenie między Dianą/ Mirrą/ Natsumi a jej obecnym położeniem.

-Witaj- odezwał się tak blisko dziewczyny, że aż poczuła muśniecie ust na własnym uchu.

-K-kim jesteś?- wyjąkała ledwo słyszalnie Evelin.

-Nie pamiętasz?- dziewczyna czarnym okiem sprawnym rucham usiadła na kolanach związanej dziewczyny z urażoną miną.

-J-ja...- zaczęła ale przerwało jej uderzenie w policzek.

-Głupia, wystarczy trochę leków nasennych w drinku i już nic nie pamiętasz- jej groźny wyraz twarzy momentalnie zmienił się w uroczy i jednym ruchem głowy, grzywka zasłoniła czarne oko ukazując czerwone- Chciałaś abyśmy się razem zabawiły i ja zaproponowałam, że zrobimy to po mojemu... a ty się zgodziłaś- jej włosy znów były na swoim miejscu a razem z czarnym okiem powrócił złowrogi ton.

-N-nie! Proszę! Błagam...!- Dziewczyna o złotych oczach zaczęła płakać tak obwicie, że obraz jeszcze bardziej został utrudniony.

-Cicho!- Dwu oka dziewczyna wbiła kciuk w prawe oko dziewczyny i tym samym sprawiła, że poleciały po policzku Evelin krwawe łzy a z gardła wydobył się głośny krzyk.

-Nie musisz się mnie bać, wystarczy tylko umrzeć- powiedziała opraw czyni słodkim tonem jak gdyby mówiła do małego dziecka na placu zabaw

-Zabawa się dopiero zaczyna- znów wyszeptała jej do ucha i polizała zakrwawiony policzek.

Już po chwili w całym pomieszczeniu można było usłyszeć opętańczy śmiech morderczyni. Evelin już nawet nie wie ilu brakuje palców, które oko straciła ani co się tak naprawdę dzieje. Zastanawia jednak jak długo jeszcze będzie żyć, bo jak na razie to trzyma ją jedynie bul.

Głośny dźwięk dzwonu rozbrzmiał w całym pomieszczeniu, na co Psychopatyczna dziewczyna od razu odskoczyła od swojej ofiary.

-O! Czas na podwieczorek! Gale będzie zły jak się spóźnię. W sumie to nie chce mi się z tobą już bawić- powiedziała swoim słodziutkim głosikiem a oko zalśniło na czerwono.

-Nie martw się, żyję tylko dla waszej rozpaczy... I tak przy okazji, jestem Mirra Von Arrow, anioł którego skrzydła już dawno ściemniały. One się zemną bawiły przed tobą...- Wyszeptała o poderznęła jej gardło.

-Cóż, miło było. Szkoda, że moje zabawki są jednorazowe...

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Nariroo 10.09.2016
    Naprawdę dobry tekst, będziesz może pisać nowe części? Bo bardzo mnie zaciekawiła Mirra :)
  • Mirra Von Arrow 10.09.2016
    Obecnie piszę historię Mirry, o tym dlaczego stała się mordercą itp. Nie wiem jeszcze czy to opublikuję ale na pewno ona i Gale się tu jeszcze pokażą :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania