Dziękuję bardzo, za Twe słowa. Czymże jednak byłoby najlepsze nawet pisanie, bez inteligentnego odbiorcy, który swym jestestwem współtworzy utwór? Te pojawiające się refleksje - to właśnie przecież w Twojej pojawiają się głowie i tak naprawdę zawsze w niej były - ja jestem tylko skromnym ich wyzwalaczem, inicjatorem zderzenia wątków, o których myślałaś od dawna.
kalaallisut kiedyś prowadziłem bloga właśnie taką techniką i dużo rzeczy tak pisałem... potem niby to porzuciłem, ale jednak w jakiś sposób się to odbija na moich utworach - to jest poniekąd mój naturalny sposób pisania, ale nie zawsze jest on czytelny dla użytkownika, bo z tego mi zawsze wychodzi coś w rodzaju W Stronę Swanna, albo W cieniu zakwitających dziewcząt... swoją drogą, zgadnij jak się nazywał mój blog (teraz nie istnieje już, ale kiedyś, dawno dawno temu, był wśród wyróżnianych na onecie... do czasu aż go skasowałem x-lat temu) - masz jedną, jedyną próbę :)
Hypokryta Proust? Ulisses? Ja nie jestem tak oczytana, jakbym chciała z różnych powodów ;) (ale lubię w ten sposób się oderwać od innych myśli). Jako dziecko byłam dość przekorna, gdy narzucali co mam czytać, pozwoliłam sobie na przeczytanie w tym czasie, z lektur szkolnych m.in. Ferdydurke, a na studiach miałam jednego zakręconego profesora co czytał nam Dzienniki :) (wykłady dobrowolne - zawsze byłam obecna). Jakiś czas temu przeczytałam pewien tekst, tak na mnie wpłynął, że zaczęłam się interesować dlaczego itd., wręcz chorobliwie analizując i doszukujac, odkrywając za każdym razem w tym samym tekście ukryte rzeczy i powiązania, nawiązania do innych.
kalaallisut :) Słaby jestem w te kalambury, a wydawało mi się, że dość podpowiedzi dałem... - ale bliska byłaś, nawet bardzo :) Mój blog nosił tytuł "W poszukiwaniu straconego czasu", bo wiecznie go nie mam (czasu właśnie), a w wypowiedzi swej poprzedniej wspomniałem o W Stronę Swanna, i W cieniu zakwitających dziewcząt... bo to dwa pierwsze tomy Proustowego "W poszukiwaniu..." Ale moje było lepsze, niż Proustowe... dało się to czytać i rozumieć :P Tak czy siak odpowiedź zaliczam, bo jako pierwsze napisałaś "Proust" :D
kalaallisut Z tamtego okresu? Obawiam się, że zbyt wiele od tamtego czasu miałem w życiu przeprowadzek, spalonych dysków i innych rewolucji i się nic nie zachowało, oprócz wątpliwej jakości grafomańskiej pornografii, którą zawsze lubiłem pisać :)
Komentarze (10)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania