Zabójcze ciało

Zatkało mnie.

- Co?! - wykrzyknęłam. - Kto, kiedy?

- Nie rozmawiajmy na ten temat tutaj - powiedziała cicho Oliwia. - Nie chcę, żeby ktoś to usłyszał.

Poprowadziła mnie przez hol do saloniku po drugiej stronie. Frontowe drzwi zajazdu były uchylone. Mignęło mi przez nie dwóch policjantów. Stali na schodku i rozmawiali, a na ich twarze padało światło latarni wiszącej przy wejściu. Kiedy weszłyśmy do saloniku, Oliwia zasunęła częściowo drewniane drzwi, włączyła dwie lampki na stołach i uruchomiła pilotem gazowy kominek.

- No więc opowiedz mi o tej drugiej śmierci - ponagliłam ją, gdy obie usiadłyśmy na sofie.

- To się zdarzyło w lipcu - powiedziała głosem pełnym zniechęcenia. - Mężczyzna, który przyszedł na masaż, zmarł na zawał serca w szatni.

- Czy jego śmierć była w jakiś sposób podejrzana?

- Nie. Nie miałam zamiaru tego sugerować - odparła. - On był pod siedemdziesiątkę, a sekcja zwłok wykazała, że miał jakieś kłopoty z zastawką, co nigdy nie zostało zdiagnozowane. Ale dwa przypadki śmierci w jednym miejscu... Wiesz, ludzie zaraz zaczną mówić, że ten zajazd jest przeklęty.

- Policja była na miejscu?

- Tak, prawdę mówiąc, detektyw Pietrzak. Ten człowiek, który zmarł, Mikołaj Milewski, był dość ważną osobą, a jego żonę i syna bardzo to poruszyło. Grozili procesem, mimo że nie było absolutnie żadnych podstaw. Każdy, kto przychodzi tu na zabieg, podpisuje oświadczenie, że nie odpowiadamy za takie sprawy. Oczywiście jeżeli nie było żadnego zaniedbania z naszej strony. A policja nie stwierdziła niczego takiego.

- Jakie wrażenie robi na tobie ten Pietrzak? - zapytałam. Mój głos wydawał się dziwnie ożywiony.

- Bywa szorstki, ale wykazał się też dużą skrupulatnością. Przesłuchał wielu ludzi w spa i wygląda na to, że poświęca tej sprawie całą swą uwagę.

- Na pierwszy rzut oka wydaje się, że tych dwóch spraw nic nie łączy - zastanowiłam się. -Nie mamy nawet pewności, czyje ciało leżało tam dziś w nocy.

- Jestem prawie pewna, że to Barbara - powiedziała ze smutkiem Oliwia. - Detektyw Pietrzak poprosił mnie o jej numer kontaktowy, bo znaleźli jej torebkę w szatni dla personelu. A poza tym nie było jej w pokoju, który zajmuje.

- Powiedziałaś wcześniej, że ostatni zabieg Barbary był zaplanowany na dziewiątą. Czy to ona miała dziś zamknąć spa?

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Sufjen 5 miesięcy temu
    Całkiem, całkiem. Króciutkie, ale za to treściwe.
  • il cuore 5 miesięcy temu
    Gdyby dywizy zastąpić półpauzą wyglądałoby lepsiejszo w tekście.
    cul8r
  • kapitulum 5 miesięcy temu
    To taka pojedyncza opowiastka czy jakaś seria? Detektyw Pietrzak niczym Rutkowski, nie umie wyjaśnic żadnej sprawy ale się pcha przed szereg.
  • zsrrknight 5 miesięcy temu
    to część czegoś, bo jest to dość mocno wyrwane z kontekstu. A tak poza tym nawet niezłe

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania