Zacznij żyć
Niepokoj w głosie, zdenerwowane spojrzenie, trzesące się dłonie... i Twa historia zbudowana na bazie bólu wymieszanego z okruchami nienawiści, do której przyległ zakurzony smutek powodujący alergie serca.
Przepraszam, że nic nie mówię. Nie potrafię Cię uratować, zatruwać bredniami- pod nimi kryją się bezwartościowe słowa:
Wszystko będzie dobrze.
Obiecuję jedynie, że będę i chcę Cię wysłuchiwać. Oto bolesna życiowa lekcja, by poznać, jak głośno zagłuszany jest świat krzykiem nienawiści. Z kazdym Twoim słowem umiera we mnie cząstka nadziei.
Tak cierpisz w codzienności żyjąc z kimś, kto żywi się radością, wywołaną Twym smutkiem i słabym ciałem zhańbionym przez rany i okaleczenia.
Łzy mieszają się z kroplami deszczu.
-Panie Boże, widzę, że tam, w niebie, smutno jest Aniołkom, może popłaczemy razem?- unoszę oczy ku górze.
I wiem, że już nic nie ma znaczenia. Pogoń za marnym pieniądzem, monotonne już krzyki w czterech ścianach, trudność nawiązania kontaktu z innymi.
Pojawiające się w nocy ataki paniki, nie wystraszycie mnie ponurym obrazem śmierci!
Ocieram oczy i przypominam sobie, w jaki sposób mówiłaś o swym bólu.
Zaczynam już wszystko rozumieć. Muszę w końcu zacząć żyć .
Komentarze (4)
Ocieram oczy i przypominam sobie, w jaki sposób mówiłaś o swym bólu. - Ten tekst bardziej kojarzy mi się ze śmiercią, niż z tytułem : zacznij żyć.
Bardzo mądre słowa, swietna treść. Wnikliwa i przemyślana, z emocjami. 5:)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania