Zahibernowana w wiecznym marazmie pustki

Zahibernowana w wiecznym marazmie pustki

 

Potrafię odwrócić odwieczny porządek Świata

Mogę przestawiać ład odległych Galaktyk

Umiem przepływać pomiędzy Kosmicznymi Przestrzeniami

Otwieram swobodnie Wrota do Innych Wymiarów

Zmieniam niezmienny dotąd bieg ziemi

Posiadam moc układania na nowo wszelkich Gwiazd oraz Planet

 

Sprawiłam, że wszystkie żółte taksówki bezpowrotnie zniknęły.

Mam prawo dowolnie się zmniejszać lub

wedle kaprysu stawać zupełnie bezbarwną i przeźroczystą esencją

samej siebie

 

Zdołam także udźwignąć bycie zarówno

olbrzymem sięgającym dalekich rzeczy

Jak i nieuchwytną ciszą pustki bezszelestnie balansującą

pomiędzy nienazwanym czasem oraz plastykową głębią przestrzeni.

 

Pozwolono mi jeszcze raz udoskonalić piękno natury.

Ponownie adaptować nietuzinkowe hybrydy organizmów.

Przekomponowywać bez końca całą faunę i florę.

Odmieniać losy dawno zapomnianych umarłych

ponownie przywracając im tchnienie

oraz gorąco w prehistoryczne skamieliny zamrożonych serc.

 

Dostrzegam misternie komponowane koronki wydarzeń z Anonimowych Rzeczywistości

Wszelkie finezyjne niuanse pojedynczych nut z czarno – białych partytur

Skrywanych w niedostępnych odmętach podziemnej tektoniki

wnętrza zamkniętego na zawsze w bezruchu niemych kadrów

 

...mego dziwnego schizofrenicznego umysłu…

 

Byłam

Jestem

Będę

 

… Niedoścignionym Absolutyzmem Wszystkiego...

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania