Zające

Siedziały na zielonej łące

Dwa duże piękne zające.

Obok świerszcz przelatywał,

poznały- notorycznie tu bywał.

Obserwowały jak lata "pijany",

Jak zwykle szukając swej damy.

Nieopodal sarna szła żwawo,

Zające uśmiechnęły się głupawo.

Wiedziały, że to ta, co zadziera nosa,

Co wczoraj z grzbietu spławiła kosa,

To ta, co śmiesznie chodzi,

Gdy w rowie łąkowym brodzi.

I dlatego jest bez kawalera,

Bo zbytnio na nich napiera.

Widziały też rodzinę brzydkich myszy,

I ślepego kreta co na słońcu dyszy.

Kret kopał pracowicie tunele,

Gdyż miał wyprawić własne wesele.

Zerknęły na żabę hycającą powabnie,

Stwierdziły jednak, że zaraz padnie.

Siedziały tak dzień cały,

I o wszystkich plotkowały.

 

W końcu rozstały się w zgodzie,

Bo tak jest teraz w modzie.

W norkach potajemnie myślały,

Co by za samiczkę dały...

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania