Zakochani

Ja tobie dzisiaj miłość wyznaję

Słowami słodkimi i pięknymi kwiatami

Różą czerwoną wartą złotych pięć.

 

Na dowód swojego uczucia szczerego

Oznaczę ciebie z serduszkiem i całusem

Pod zdjęciem o miłości tekstem.

 

A ty by światu całemu powiedzieć

Że kochasz tylko mnie

I serca nikomu już nie oddasz

Status na ,,w związku zmienisz"

 

I tak oto sobie miłość wyznawać będziemy

Kwiatami i internetowymi zdjęciami

Bo przecież najważniejsze są czyny

Czyż mylę się?

Średnia ocena: 4.3  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (11)

  • Joan_ 23.11.2017
    Nie wiem dlaczego, ale skojarzyło mi się to z piosenką Enej :p, ale fajne :)
  • Milczek 23.11.2017
    Ma to być tekst w lekkich klimatach, ale nie aż tak :D
  • betti 24.11.2017
    Banalnie do bólu... we wcześniejszych wierszach ''coś'' było, a tu jak u cioci na imieninach.
  • Milczek 25.11.2017
    Moim zdaniem poezja powinna być prosta w odbiorze. Zmyślne metafory nie są moją mocną stroną i wolę pisać hmm po prostu jasno.
  • Milczek ja tez tak myśle. Moze i lekko banalnie jest ale mi tam sie podoba.
  • Milczek 25.11.2017
    Maurycy Lesniewski Nad tą banalnością jeszcze popracuję. W szkole czytanie niektórych wierszy to była męka. Trzeba było robić to parę razy by zrozumieć o czym on może być i to mi się w nich nie podobało. Dlatego chcę odejść od tego i pisać wiersze bardziej zrozumiałe.
  • Violet 25.11.2017
    Milczek takie dla mnie, ja jestem prosty, nieskomplikowany czytelnik, szukający w tekstach innych autorów natchnienia. Życzę Ci weny i spokojnego rozwoju, a skorzystamy na tym wszyscy.
    Co do utworu, treść o skomplikowanym uczuciu normalnych ludzi, w zwykłych realiach, napisany prostym językiem. Daję 4 i pozdrawiam.
    A i zamknij cudzysłów :)
  • Milczek 25.11.2017
    Violet Musiałem zapomnieć ponieważ ten wers pisałem parę razy. Dzięki za komentarz i wyrażenie swojej opinii.
  • betti 25.11.2017
    Spójrz na szybę. Witraże. Teatr świetlnych cieni.
    A w nich blada nieśmiałość ulicznych latarni.
    Próbuję, zaczepiony stopami o księżyc,
    zmiękczyć je nikotyną i winem dobarwić.
    Witraże, nie witraże... Nie chcę się upierać.
    Niech będzie, że to tylko zwykły deszcz jesienny.
    Jego płowe kosmyki wiatr w warkocze zbiera,
    przeplatając poświatą brzemiennych okiennic.
    Dziś nawet ja go lubię, wczoraj bym przeklinał.
    Jutro także zapewne będę miał go dosyć,
    teraz chcę się bezmyślnie w jego rytm wkołysać,
    bo to on mi wyznacza puls i rytm sierocy,
    bo to on mnie przybliża do czaszy księżyca.

    Wiersz Tadeusza Knyziaka WITRAŻE

    Czy ta poezja jest trudna w odbiorze?
  • Milczek 25.11.2017
    Nie mówię, że robię to idealnie. Po prostu chcę pisać poezję prostą w odbiorze, a formę jeszcze wyrobię. Jestem tutaj po to aby się podszkolić i dzięki Betii za Twoje komentarze. Na pewno mi się przydadzą i wiem o co Tobie chodzi. Tak jak wspomniałem metafory nie są moją mocną stroną, ale nad nimi popracuję.
  • betti 25.11.2017
    Milczek pracuj, bo jest''coś'' w Twoich wierszach, a w Tobie potencjał, szkoda tego marnować.

    Pozdrawiam.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania