Zakonnica (2018) - Recenzja
Zakonnica (2018)
Fabułą filmu jest śledztwo w sprawie samobójstwa zakonnicy, które Watykan zleca swojemu człowiekowi do zadań specjalnych. Ojciec Burke jest krzyżówką Indiany Jonesa, cynicznego detektywa z czarnego kryminału oraz walczącego z demonami przeszłości egzorcysty. Jego partnerka, siostra Irene , wprawdzie nie złożyła jeszcze ślubów czystości, ale już stanowi archetyp jurodiwej – włączając w to romantyczne "czucie" oraz błyskawiczny podgląd świata metafizycznego. Wkrótce, wraz z zaplątanym w całą intrygę francuskim włóczykijem , przekraczają próg odciętego od świata opactwa i rzucają wyzwanie siłom nieczystym. Po nocach coś tłucze się w drzwi, krucyfiksy obracają się jak wskazówki zegara, bohaterów dręczą srogie halucynacje , a po okolicznym cmentarzu hasa widmo samobójczyni. Wraz z wkroczeniem na scenę tytułowej bohaterki, impreza wchodzi w decydującą fazę. Tylko ci, którzy noszą w sercu Jezusa, przeżyją, by o niej opowiedzieć. Demon w habicie ma pociągłą twarz, haczykowaty nos i skórę jak papier ścierny.
Zakonnica jest kontynuacją sagi „Obecność” oraz Anabelle . Pomysł na przybliżenie nam genezy i korzeni przerażającego demona Valaka z „Obecnośći 2” był naprawdę znakomity. Zakonnica samym swoim wyglądem potrafi solidnie nastraszyć. Film sam w sobie jest bardzo fajny , lecz nie podobają mi się niektóre akcje zawarte w sadze. Moim zdaniem film „Zakonnica” jest godzien polecenia , Oglądałem ten film i naprawdę bardzo mi się spodobał , jest on idealnym filmem dla miłośników horrorów , ponieważ w niektórych momentach można się naprawdę przestraszyć oraz jest on solidnie wykonany.
Kornel Ż.
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania