Poprzednie częściZanim nadejdzie śmierć

Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

Zanim nadejdzie śmierć cz.5

Chłopak zawisł nade mną, opierając swoje dłonie po obydwu stronach mojej głowy.

- Skoro oficjalnie jesteśmy razem... to chyba możemy się trochę zabawić - stwierdził z uśmieszkiem.

Zaczął całować mnie po szyi, gdzieniegdzie przygryzając mi skórę lub ssąc. Odchyliłam głowę w bok aby dać chłopakowi lepszy dostęp do popisu.

Poczułam jego dłonie na biodrach a następnie jego twardą erekcję pomiędzy moją kobiecością. Sprawnym i szybkim ruchem pozbawił mnie bluzki i spodenek, zostawiając w samej bieliźnie. Jakby tego było mało to bieliznę ściągnął mi zębami...

Chciałam zakryć się rękoma bo czułam się niezręcznie będąc przy nim zupełnie nago.

- Nie zasłaniaj się, jesteś piękna - mruknął mi do ucha. Jak powiedział, tak zrobiłam.

Ponownie zaczął składać mokre pocałunki na moim ciele, schodząc coraz niżej w dół i zatrzymując się przy dolnej części brzucha. Przeszedł mnie przyjemny dreszcz na jego ruch co nie umknęło jego uwadze.

- Hmmm... kochanie nie rozpływaj mi się tu. Dopiero zaczynam - przygryzł płatek mojego ucha.

- To niesprawiedliwe że jesteś jeszcze ubrany - zauważyłam gdy oddalił się od mojej szyi, kiedy poczułam chłód.

Powolnym ruchem rozpięłam jego rozporek i zaczęłam szamotać się ze ściągnięciem jego spodni.

- Jaka niecierpliwa - zaśmiał się i pomógł mi ze spodniami a następnie przełożył sobie koszulkę przez głowę. Miałam ochotę zdzielić go po głowie za komentarz ale pod wpływem przyjemności, zamilkłam.

Przeniósł wargi na moje pośladki i zaczął je na przemian podgryzać co rozpętało ponownie przyjemne uczucie w moim brzuchu.

Uniosłam dłoń i wplotłam ją w jego brązowe kosmyki na co spojrzał na mnie i lekko się uśmiechnął, składając niechlujny pocałunek na moich ustach.

Nagle poczułam jego palce przy wejściu, przez co teraz miałam intensywne gorąco na moich policzkach.

- Wyglądasz słodko jak się rumienisz - stwierdził zanim wszedł we mnie.

Wsunął we mnie dwa palce a ja od razu zajęczałam na rozkosz. Po paru ruchach palcami poczułam niesamowite uczucie. Oddychałam coraz głośniej i szybciej, sapiąc co chwila i jęcząc na przemian.

- Och, Wojtek - wymamrotałam gdy znalazł mój słaby punkt.

- Moja dziewczynka - mruknął po czym ze mnie wyszedł, oblizując swoje palce.

Poczułam czubek jego wzwodu przy moim wejściu na co mimowolnie rozchyliłam nogi i wargi. Wsunął mi swój język do buzi, jednocześnie wchodząc we mnie.

Jęknęłam ale starałam się z pasją oddawać pocałunek. Znalazł się we mnie cały a potem zaczął poruszać biodrami, patrząc mi w oczy.

Wyjęczałam głośno jego imię na skutek przyjemności jaka rozlała się po moim organizmie.

Zaczął przygryzać płatek mojego ucha niekiedy ssąc go, jednocześnie wykonując energiczne ruchy biodrami.

Jedną rękę wbiłam w nagie plecy chłopaka a drugą splótł nasze palce, nadając szybsze tempo. Drugą rękę wplątał mi we włosy. odchylając lekko moją głowę do tyłu.

Odwróciłam twarz bokiem w jego stronę co szybko wykorzystał i zaczął skubać moje wargi zębami.

- Wojtek... - jęknęłam - Proszę..

- O co prosisz kochanie? - zapytał sapiąc.

- Nie przestawaj.

Uśmiechnął się zadziornie po czym wykonał parę mocnych pchnięć, przez co wykrzyczałam jego imię.

Od razu znalazł się na mnie, przytulając mnie do siebie.

- Ciężki jesteś - wymamrotałam, chociaż szczerze miałam to gdzieś.

- Wcale nie - uśmiechnął się lekko i cmoknął mnie w policzek.

Obrócił nas tak że teraz to ja leżałam na nim plackiem.

- Tak lepiej? - zapytał.

- Zawsze mi jest lepiej kiedy jesteś ze mną - pocałowałam go w usta.

- Kocham cię Zuza - powiedział w przerwie między pocałunkami.

- Ja ciebie też kocham - odparłam i oparłam głowę na jego rozgrzanym torsie.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania