.

 

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 11

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (34)

  • Już 24 a ja jeszcze 23 nie czytałem... Ehh, zaczekaj moment, zaraz wracam! :)
  • Rasia 24.03.2016
    W sumie to nie już, trochę czasu minęło :D
  • Rasia Hoho, pojawia się wręcz jakaś wersja sadomaso! No i ten nóż... zaraz, gdzie ja dałem szarfę? :D
    Co do całości, rozwijasz to w naprawdę umiejętny sposób, delikatnie dawkując napięcie. Twoje teksty są niczym muzyka w ,,Sicario" (polecam oglądnąć!), czyli są po prostu mistrzostwem świata. Naprawdę świetna robota! No i pojawia się wreszcie jakiś element globalno - polityczny, czyli wojenka. Zostawiam ,,pinć" i czekam na więcej :)
  • A a propos sado - maso to polecam oglądnąć film Polańskiego ,,Wenus w futrze"! :D
  • Rasia 24.03.2016
    A wiesz, że właśnie ostatnio dostałam ten film w swoje łapki? Za niedługo obejrzę :) Cieszę się, że Ci się podoba, ale jednak tym mistrzostwem świata nieco mnie przeceniasz. No i znów ta szarfa... xD Dziękuję bardzo :) Dobrze, drugi film też obejrzę xD
  • Rasia to co wyprawia Emily Blunt, Ben Del Toro czy Josh Brolin w Sicario jest naprawdę palce lizać. Do tego pojawia się doskonała muzyka, która dawkuje napięcie jak mało gdzie i piękne zdjęcia (szczególnie pewne ujęcie nocno - wieczorne, jak zobaczysz będziesz wiedziała o czym mówię). Jest jeszcze scena w korku... Ahhhh! :D
  • Morelia 24.03.2016
    Jak czytałam to mi się tylko to w oczy rzuciło:
    -"Myłem więc te wszystkie korytarze, mijając co chwilę jakoś znajomą twarz" - > *jakąś

    Ojojoj, doktorze Frankenstein! Owacje na stojąco, operacja udana, stowrzyłaś swojego potworka, chociaż pewnie dopiero się rozwinie. Dalej mnie jednak zastanawia, że mimo tego całego świśtwa jakie Jeff wyrządił Eline, ona nie straciła do niego tej małej dozy zaufania. Jak zwykle wciągnęłaś baaardzooo, no i nie skończyłaś w momencie, który zszargałby moje nerwy (widocznie już się na biednej Eline wystarczająco wyżyłaś ;) ) i za to dziękuję. No oczywiście wciąż masz we mnie wierną fankę Zapałek i czekam z niecierpliwością jak to jeszcze rozwiniesz :D No łap 5, bo widzę, że już jedynki z powrotem zaczynają latać :P
  • Rasia 24.03.2016
    Już poprawiam :) No u mnie te jedyneczki cały czas latają xD Dziękuję bardzo i cieszę się, że teraz ta przemiana jest widoczniejsza. No tak, ten aspekt z Eline jeszcze się wyjaśni. A co do krzywdzenia, to nigdy nie lubię tego robić, zawsze mi szkoda każdej postaci, nawet Jeffa, jeśli jest taka potrzeba ;p
  • Morelia 24.03.2016
    Rasia, tak taki Dom latających sz.. jedynek :D Ale nie tylko u Ciebie latają, jeśli to Cię pocieszy. No właśnie ja już tupię nóżkami i z niecierpliwością czekam, co tam jeszcze naszym bohaterom Twoja wyobraźnia zgotowała. A co do krzywdzenia... No dobra, dobra już się nie tłumacz ;) Po za tym myślę, że po tej serii Jeffa każdemu jest żal i z tego powodu powinnaś być z siebie dumna :D
  • Rasia 24.03.2016
    Ja wiem, spokojnie, przywykłam już do tego, że te oceny są beznadziejne xD Cieszy mnie ogromnie Twój entuzjazm, dziękuję bardzo :D
  • Morelia 24.03.2016
    Rasia a proszę.. ;)
  • Odcinek trzymający w napięciu. Przypominam sobie postać sanitariuszki opisaną w „Traktacie o łuskaniu fasoli”. Młoda dziewczyna towarzyszyła partyzantom w ich leśnym obozie. Wieczorem zasypiała wycieńczona nie tylko od posługi medycznej... Można zapytać, dlaczego Eline nie odeszła z innymi kobietami. Świadomie wybrała („poślubiła”) armię, więc koszary stały się dla niej rodzajem domu. Porównam tu opisany przez Ciebie gwałt grupowy do tzw. gwałtu małżeńskiego. Zależność emocjonalna sprawia, że strona podporządkowana potrafi wiele znieść w milczeniu. Trudny i ciekawy temat. W seksie mechanicznemu aktowi towarzyszą różne projekcje umysłu. Jeffa podnieca widok krwi i obserwowanie reakcji kobiety na przemoc. Wojna jak każda skrajna sytuacja ułatwia realizację zakazanych upodobań. Rasiu, 5 dla Ciebie. Moje uzasadnienie oceny: opis brutalnych zdarzeń umocowany jest wglądem w psychikę bohatera.
  • Rasia 24.03.2016
    Ależ mi tutaj zaserwowałaś wylewny i smakowity komentarz :D Dziękuję bardzo i cieszę się, że ten rozdział tym bardziej pozwolił Ci wgłębić się w psychikę Jeffa. :)
  • observer 24.03.2016
    Intrygująca jest ta sprzeczność. Opisując swoją historię, Jeff zdaje sobie sprawę z tego, że zachował się ohydnie i zaraz wymyśla jakieś abnegackie uzasadnienie. Ten nuż wyjaśnia wszystko. To typowa psychotyczna osobowość. Plan zmierza w kierunku wojny, dopiero tam, Jeff będzie mógł naprawdę zaszaleć. Ciekawe, czy masz zamiar iść tą drogą. To jedno z najlepszych opowiadań na tej stronie, no i atutem jest to, że wciąż się tworzy. Pzdr.
  • Rasia 24.03.2016
    Dziękuję za miłą opinię. Ta seria jest głównie analizą postaci Jeffa, od samego początku przez dwie serie, które napisałam wcześniej. Czy psychopatyczna... hm, nie nazwałabym tego w ten sposób. Raczej zagubiona i napiętnowana, choć oczywiście wszystkie późniejsze czyny jasno wskazują na fascynację brutalnością i skłonności do krzywdzenia, tu się akurat zgadzam. Bardzo mi miło, że tak oceniasz to opowiadanie i miło mi, że czytasz :) Pozdrawiam.
  • Jan Potfforny 24.03.2016
    Daję 5!
    Nie ma żadnego błędu, bo sprawdziłem przez "maszynkę korygującą".
    Pozdrawiam!
    JP
  • Rasia 24.03.2016
    Dziękuję :) Aczkolwiek te maszynki to też nie świętość, trzeba o tym pamiętać :)
  • Angela 24.03.2016
    A więc to jednak tak się zaczęła ta fascynacja kaleczeniem. W tym rozdziale wiele się wyjaśniło : ) 5
  • Rasia 24.03.2016
    Cieszę się, że tak to postrzegasz, jednak jeszcze kilka zagadek pozostało :) Dziękuję bardzo.
  • Lucinda 24.03.2016
    Hm, w tej części pokazałaś już tego "drugiego" Jeffa, tego, którym był w poprzednich seriach. W sumie to wygląda tak, jakby środowisko, w jakim znalazł się jako dziecko, ukształtowało go, jego charakter, postawę i całą psychikę, sprawiając, że pojawiały się w nim takie skłonności. Tak naprawdę on przez cały czas "dążył", w cudzysłowie, bo nie można powiedzieć, żeby to zależało od niego, do właśnie takiego usposobienia. Już przecież brak negatywnych uczuć po zabójstwie rodziców czy bierność i satysfakcja po zastrzeleniu kochanka Rose, bo jednak chodziło o pozbawienie życia człowieka, był niepokojącym sygnałem. Starał się zmienić dla Rose, ale kiedy ona go zdradziła, powoli przestawał dostrzegać w tym sens. Może przez ten gwałt chciał zetrzeć wspomnienie byłej narzeczonej, w końcu jej zrobił to samo. Ale Eline w niczym mu nie zawiniła, a może właśnie przez tę łagodność i dobroć właśnie jej to zrobił. Przecież w Rose również nie widział na początku żadnego zła, też była miła, łagodna, czasem uległa, zdawało by się, że niewinna. W tym wypadku pojawiała się taka analogia pomiędzy obiema dziewczętami. A później Jeff zauważył, jaką przyjemność i satysfakcję sprawia mu patrzenie na krew, krzywdził Eline i podobało mu się to, napawał się jej strachem. Cała ta sytuacja pod pewnymi względami przypominała ich ostatnie spotkanie przed rozprawą, kiedy Jeff zgwałcił swoją byłą narzeczoną. Ona wtedy również się nie skarżyła, nie broniła się, a później o tym nie wspomniała. Tak samo postąpiła Eline zarówno wtedy w łazience jak i podczas agresji grupki żołnierzy. Może właśnie takie podobieństwa przyciągały do niej w pewien sposób Jeffa. Swoją drogą ciekawe jest to, że młoda sanitariuszka po tym pierwszym razie pozwalała bohaterowi to powtarzać, nie próbowała tego uniknąć. Tak jakby coś ją przy nim trzymało, a nawet pod koniec poprzedniej serii wsparła się na nim, nie bała się go, a przynajmniej nie było to widoczne. W każdym razie ciężko mi zrozumieć, dlaczego Jeff doprowadził do scen opisanej pod koniec, do tego zbiorowego gwałtu. Przecież nie czuł do dziewczyny jakiejś niechęci, no ale z drugiej strony wykazywał obojętność jej losem. Ci bohaterowie cały czas są dla mnie zagadką i chyba pozostanie tak do końca. Cóż, tym razem rozpisałam się bardziej i już kończę, choć zdarzały mi się dłuższe wywody :D Jeśli chodzi o błędy, ja sprawdzałam swoją własną maszynką korygującą, która niczego nie wyłapała :D Zostawiam 5:)
  • Rasia 24.03.2016
    Tym bardziej mnie to cieszy, takim maszynkom ufam bardziej, sama ją stosuję xD Cieszę się, że tak to rozpatrujesz, bo właśnie o to mi chodzi - o pokazanie tej zależności, że gdzieś w umyśle Jeffa zapisało się jego dzieciństwo i swego czasu potrafił wzorować się na tym. Ładnie składasz wszystkie elementy układanki, jestem pod wrażeniem. A i ten gwałt, by wyrzucić Rose z pamięci, jest strzałem w dziesiątkę. Co prawda akurat zbieżności charakterów Rose i Eline za bardzo nie miałam na myśli, bo jednak Eline miała skłonności do robienia głupoty za głupotą, tyle że tuszowała to swoją dumą. A co do początkowej bierności dziewczyny po pierwszej scenie w łazience - prawda jest taka, że ona była po prostu zagubiona, w końcu nie miała nikogo, kogo mogłaby się radzić i wychowywała się sama, starając się utrzymać niezależność w oddziale pełnym mężczyzn. Może więc zobaczyła w Jeffie powiernika swoich problemów? Dużo można by tutaj gdybać :) W każdym razie parę aspektów na pewno się jeszcze wyjaśni :) Dziękuję Ci bardzo :)
  • Lucinda 24.03.2016
    Rasia, w to, że wiele aspektów się wyjaśni, nie wątpię. Bardzo lubię to doszukiwanie się rozwiązać zagadek, które podsuwasz czytelnikom i dużą satysfakcję sprawia mi odgadywanie niektórych z Twoich zamysłów:)
  • KarolaKorman 25.03.2016
    Nie czytałam, co pisali inni, ale nie spodziewałam się takiego zakończenia. Choć prowadziłaś skutecznie do takiego finału, myślałam, że trafi się w tej całej zbieraninie choć jeden facet, a nie tylko same bydlęta. Wielkie 5 za tę część, brawo :)
  • Rasia 25.03.2016
    Cieszę się, że udało mi się Ciebie zaskoczyć :D Dziękuję bardzo :)
  • Neli 28.03.2016
    Nigdy nie zrozumiem ludzi pokroju Jeffa.
  • Rasia 28.03.2016
    A jeszcze parę części temu go lubiłaś :D
  • Neli 28.03.2016
    Rasia, nie mówię, że go nie lubię, po prostu nigdy go nie zrozumiem. Poza tym jak był młodszy to był lepszym człowiekiem i byłam do niego bardziej przekonana. A gdy w grę wchodziła Rose, to już nawet szalałam za ich miłością!
  • Rasia 28.03.2016
    Wiadomo, że ludzi dobrych łatwiej jest lubić, Jeff jest dosyć złożoną postacią. Pomimo to mam nadzieję, że dalej będziesz śledzić jego losy ;)
  • Neli 28.03.2016
    Rasia, no jasne :)
  • Rasia 28.03.2016
    Na pocieszenie powiem, że wpadnie jeszcze kilka miłych scen (taką mam nadzieję, bo w końcu ta seria będzie pokrywać się z poprzednimi Zapałkami). :)
  • Neli 28.03.2016
    Dodam jeszcze, że jako człowiek nie jest moją sympatią, a jako postać, lubię o nim czytać i zastanawiać się co i jak i czemu ble, ble, ble. Mam nadzieję, że mnie zrozumiałaś XD
  • Rasia 28.03.2016
    Rozumiem, ciężko się temu dziwić ;p Cieszy mnie, że przynajmniej Cię intryguje, to najważniejsze :)
  • Billie 29.03.2016
    To okropne. Nigdy tego nie zrozumiem i chyba nie chcę. Opis genialny i wszystko brzmi bardzo realistycznie, nie mogę dać inaczej jak 5 :) Mimo, że bardzo mnie zasmuciła a część...
  • Rasia 30.03.2016
    Cieszę się, że udało mi się Ciebie poruszyć. Widzisz, ludzie brzydzą się okrucieństwa, ale i tak o nim czytają. Mam jednak nadzieję, że takie teksty pozwalają im na zwiększenie empatii, nie powstanie znieczulicy ;) Dziękuję ślicznie :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania