.

 

Średnia ocena: 4.9  Głosów: 13

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (18)

  • Neli 07.02.2016
    Jak zwykle chcę więcej, 5!
  • Rasia 07.02.2016
    Dziękuję bardzo za Twój zachwyt :D
  • Udało się. Inny tekst bym sobie zapewne odpuścił, ale udało się. Zostawiam, jak zawsze zresztą, tłuściutką piąteczkę i czekam, mając nadzieję, że następna część zastanie mnie w lepszej kondycji :)
  • Rasia 07.02.2016
    Ja również mam taką nadzieję i dziękuję, że pomimo tego pokusiłeś się o przeczytanie :D
  • Rasia 07.02.2016
    Dziękuję za anonimowe piąteczki :)
  • Rasia 07.02.2016
    Za czwórkę też, jednakowoż proszę o wyjaśnienie jak zwykle (i jak zwykle pewnie się nie doczekam:))
  • Lucinda 07.02.2016
    Powiem, że bardzo ciekawa część. Zachowanie Mary, która stała się w stosunku do brata zamknięta, jak również te jego słowa, gdy mówił, że na ciele miała więcej niewidocznych siniaków, sugerowałoby, że dziewczyna nie tylko została pobita, choć później Xavier mówi o tym, że zastępca dyrektorki nie posuwa się do gwałtów, co jednak tutaj trochę wyjaśniało by reakcje Mary. Z drugiej strony patrząc z perspektywy czasu na postać Jeffa, wydaje się dziwne, że skoro był świadkiem tego, że z jego siostrą działo się coś złego, w dorosłym życiu krzywdził kobiety, wydaje się to trochę nielogiczne. No bo nawet pomijając ewentualną chęć dominacji spowodowaną traktowaniem ich przez rodziców, to jednak siostra była mu najbliższa i to właśnie jej przytrafiło się coś złego. Coś takiego powinno raczej wywołać u niego niechęć do takiego postępowania. Druga kwestia, która mnie tu zainteresowała, to słowa Bastiana. Wydawało by się, że jest zwyczajnym chuliganem, nie zagłębiając się już nawet w przyczyny tego. Po prostu łatwo było u niego o zaczepki i nowe konflikty i z pewnością nie należał do tych, którzy szybko zapominają o kimś, kto z nimi zadarł. Jednak tu nie jest to na pierwszym miejscu. Mimo wszystko w pewien sposób solidaryzuje się z towarzyszami, którzy podzielają jego los. Sprawia to, że on również przestaje być postacią czarno-białą, a pojawiają się warstwy jego osobowości. Z jednej strony, może to trochę zaskakiwać, ale sądzę, że to takie dobre zaskoczenie. Xavier... co tu o nim dużo mówić. Mam wrażenie, że to on spaja ich wszystkich, że dzięki niemu się nie powybijają, mówiąc kolokwialnie. Jest wśród nich takim głosem zdrowego rozsądku, który pilnuje, aby nie działo się gorzej niż jest to konieczne, no bo na zachowanie opiekunów i warunki tam panujące nie mają wpływu. Jeśli chodzi o końcowe zachowanie Jeffa, znowu staje się małym chłopcem, którym przecież, jak by nie patrzeć, jest. To, czego doświadczył, dodało mu mądrości i wiele rzeczy rozumie, ale nie można zapomnieć, że nie ma jeszcze pięciu lat. Stara się być możliwie niezależny i silny, ale gdy przyjdzie moment, gdy odzywa się w nim mały chłopiec, pojawia się mądrość "starszego brata" Xaviera, która jest dla niego otuchą. Ładnie to wszystko ze sobą przeplatasz. No dobra, bo znowu się rozpisuję, mam dwie uwagi i nimi zakończę swój wywód:
    ,,To jednak nauczyło mnie nie narzekać na jedzenie, które nie smakowało mi w przyszłości" - z tym zdaniem to zabawna historia, bo dłuższy czas zastanawiałam się, o co w nim chodzi. czytając je w takiej formie, a konkretnie z taką interpunkcją, wychodzi, że ,,jedzenie nie smakowało mu w przyszłości", później dopiero zrozumiałam, że nauczyło go to ,,nie narzekać (...) w przyszłości". Tak więc przed ,,w przyszłości" również musi być przecinek, a wtedy zmieniłabym trochę ten szyk w środkowej części, żeby na końcu nie zostało ,,mi";
    ,,Mi było dużo łatwiej, jej jednak przychodziło to z trudem. Udawało mi się jednak tworzyć pozory szczęśliwości" - po pierwsze w obu tych zdaniach chyba niepotrzebne jest słowo ,,jednak". Wydaje mi się, że to przypadek. Drugą sprawą jest to ,,mi" na początku. Nigdy u nikogo nie czepiam się konstrukcji ,,mi się", bo sama popełniam ten błąd (w dodatku świadomie, co jest karygodne), ale tu powinno być ,,mnie", jak to w sumie jest chyba zawsze, jeśli taki zaimek rozpoczyna zdanie. Tyle ode mnie, zostawiam oczywiście 5:)
  • Rasia 07.02.2016
    Co do tego pierwszego zdania, to po prostu zmienię szyk ;) A co do drugiego - słyszałam, że powinno się zaczynać od "mnie", ale czy to rzeczywiście zasada? :o No i z tym jednak to przypadek.
    Cieszę się, że udało mi się Bastiana nieco ubarwić. A co do Twoich wątpliwości, to pewnie za niedługo się rozwieją. Dziękuję za Twoją opinię jak zawsze :)
  • Lucinda 07.02.2016
    Rasia, nie ma sprawy, a jeśli chodzi o ,,mnie", to z tego, co pamiętam z lekcji polskiego, to tak.
  • Rasia 07.02.2016
    Kurczę, to ja zawsze myślałam, że w tym temacie panuje dowolność, widać moje polonistki mnie nie wyedukowały tak jak trzeba :D
  • Angela 07.02.2016
    Postacie chłopców z sierocińca, które Ukazujesz czytelnikowi są rewelacyjne i tak bardzo różnią się od siebie.
    Jednocześnie bardzo zastanawiająca jest zmiana w zachowaniu Mary. Mam nadzieję, że w następnych rozdziałach
    wyjaśni się dlaczego tak się w sobie zamknęła, zamiast szukać pomocy u brata. Zostawiam 5
  • Rasia 07.02.2016
    Postaram się wyjaśnić to jak najlepiej :) Dzięki, że zajrzałaś i za Twoją opinię :)
  • Marzycielka29 08.02.2016
    Rozdział jak zawsze bardzo dobry, co ja mogę jeszcze napisać? Prowadzisz historię świetnie, bardzo emocjonująco, brnie się przez nią jak przez miękkie masełko:D Czuję, że jeszcze nie raz zakręci mnie się łezka w oku. Pisz kochana jak najwięcej!
  • Rasia 08.02.2016
    Postaram się w okolicach południa wstawić kolejną część :) Dziękuję Ci bardzo. Może się zakręci, to zależy pod jakim względem :)
  • KarolaKorman 11.02.2016
    ,, Obiecałem jej, że się wyrwę się z sierocińca i wyjedziemy daleko stąd.'' - 2x się
    W takich miejscach wciąż coś się dzieje i to nie zawsze dobrze, jak widać :( Zostawiam 5 :)
  • Rasia 11.02.2016
    Och, rzeczywiście :o
    Już poprawiam, dziękuję bardzo :) No niestety, nie zawsze.
  • Billie 22.03.2016
    Widzę, że rodzeństwo, które miało tylko siebie, już nie jest tak blisko ze sobą. Niestety, takie podziały są bardzo częste. Zostawiam 5 :)
  • Rasia 22.03.2016
    Dziękuję bardzo i cieszę się, że dzielnie czytasz dalej :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania