Zapalisz mi swiecę...?

Pewnego dnia 10 letnia dziewczynka o imieniu Leora… Była ona z grupką przyjaciół w lesie pomyśleli ze tam straszy więc dla beki tam poszli las był przerażający i mroczny jednak Leora się niczego nie bała a reszta bardzo się przeraziła gdy chcieli wyjść z lasu to coś ich zatrzymało jakby coś ich ostrzegało przed tym lasem ale nikogo tam nie było po godzinie zatrzymali się na ławkach w małej altanie by coś zjeść i się napić jednak w trakcie jedzenia szklana butelka przewróciła się na ziemię. Nie było wiatru ani nie była ona ruszana potem pudełko po kanapkach zaczęło się poruszać jednak takiego ciężaru wiatr by nie ruszał. Zaczeli uciekać poczuli ze ktoś ich goni gdy udało wyjść im się z lasu spotkali mały cmętarz i nikt nie odważył się tam wejść ale Leora tak podeszła do jednego z grobów i nagle Leora zemdlała i znicz który stał zapalony na tym grobie zgasł. `` 1 godzina ucieczki ,, Mieli oni rowery więc zawieżli Leore do domu była 19 więc trochę się zeszło od tamtego zdażenia… ``kilka miesięcy później,, Leora tym razem poszła sama do tego lasu spotkała postać jej mama ją opisała ponieważ mieli dom blisko tego lasu i widziała wszystko przez okno z przerażenia nie mogła się ruszyć i pomóc córcę na policji `` Była czarna miała kości zamiast ciała i miała czerwone włosy jakby w krwi,, zaczęła uciekać jednak postać ją złapała. Ta postać chyba bardzo lubiła jeść czyjeś kończyny i odgryzła jej ręce, nogi oraz trochę twarz... Policja szukałą Leorii i do dzisiaj jej szuka...

 

Mysle ze opowieść się spodobała milęgo dnia pozdrawiam kulka01:)

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Canulas 07.04.2019
    Brak polskich znaków. Nieczytelne.
  • Bogumił 07.04.2019
    Horror gotycki.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania