Zapatrzeni w nocne gwiazdy
Jak dwa osobne światy
Które chcą się połączyć
Oddzieleni przez gwiezdne kraty
Smutek tylko ich serca łączy
Miłość i nienawiść, te skrajne odczucie
To żywią niestety do siebie
Chociaż zżera ich to uczucie
Przyszłość wypisana na niebie
Więc codzień patrzą w gwiazdy
I codzień to samo, nicość, smutek
A na Boga patrzą pełni pogardy
Lecz od gwiazd nie da się uciec
Nadal pełni nadziei w niebo zapatrzeni
On tam, a ona gdzie indziej
Ale chyba nic się nie zmieni...
Komentarze (1)
Jak dwa osobne światy
Wciąż chcą sie połączyć
Rozdzieleni przez karty
Tylko smutek gwiazd ich łączy
To tak na szybko. Sensu nie zmienia, a wydźwięk chyba lepszy.
Nie będę Ci mieszał w wierszu wiecej, mam nadzieję, że sie nie obrazisz za tą pierwsza zwrotkę. Pozdrawiam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania