Zapatrzeni w nocne gwiazdy

Jak dwa osobne światy

Które chcą się połączyć

Oddzieleni przez gwiezdne kraty

Smutek tylko ich serca łączy

 

Miłość i nienawiść, te skrajne odczucie

To żywią niestety do siebie

Chociaż zżera ich to uczucie

Przyszłość wypisana na niebie

 

Więc codzień patrzą w gwiazdy

I codzień to samo, nicość, smutek

A na Boga patrzą pełni pogardy

Lecz od gwiazd nie da się uciec

 

Nadal pełni nadziei w niebo zapatrzeni

On tam, a ona gdzie indziej

Ale chyba nic się nie zmieni...

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Wiersz dobry tylko, jest kilka rzeczy które troszkę podszlifować i byłoby super. Wezzmy pierwsza zwrotkę

    Jak dwa osobne światy
    Wciąż chcą sie połączyć
    Rozdzieleni przez karty
    Tylko smutek gwiazd ich łączy

    To tak na szybko. Sensu nie zmienia, a wydźwięk chyba lepszy.
    Nie będę Ci mieszał w wierszu wiecej, mam nadzieję, że sie nie obrazisz za tą pierwsza zwrotkę. Pozdrawiam

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania