Zawieszona
Jak długo tak jeszcze mam trwać.
Zawieszona między niebem a piekłem.
Jak dobrze wiesz odbija się.
W tafli wody me serce.
I nie wiedzieć czemu czuję że.
Tak blisko jest szczęście.
I mogę go dotknąć.
Ale wtedy pryśnie czar.
A ja dalej w zawieszeniu będę trwać.
Ja wiem w pokera z diabłem grałam.
No to mam co chciałam.
Nie mogę iść ani w górę ani w dół.
A bańka mydlana co życiem się zwie.
Pękła właśnie i na pastwę losu zostawiła mnie.
Komentarze (4)
Nie ma praktycznie żadnych innych błędów, oprócz nadal niestawianych przecinków, ale tego staram się w wierszach nie czepiać.
5
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania