Ciężka wina
Adrian nawet nie zdążył dokończyć posiłku, gdyż do jego mieszkania wtargnęli policjanci. Wyciągnęli go brutalnie z domu i zabrali na przesłuchanie. Okazało się, że był zbrodniarzem.
- I co? Przyznasz się do winy? – zapytał zły glina, bo dobrych tam w ogóle nie było.
- Nie mam pojęcia o co chodzi.
- Tak? A co zrobiłeś z ogórkiem?
- Co? No chyba nikogo nim nie zgwałciłem.
- Na żarty ci się zbiera? Nie wywiniesz się. W twoim domu znaleźliśmy skórkę z ogórka.
- No co? Oskórowałem go, a potem poszatkowałem. Co w tym dziwnego?
- O cholera. On naprawdę jest nieobliczalny.
- A potem jeszcze dokonał aktu pożarcia – dodał drugi zły glina.
- Dwadzieścia lat pracuję w zawodzie, ale takiego zbrodniarza jeszcze nie spotkałem. Pana sąsiadka wszystko widziała. Biedny niewinny ogórek. Co on panu zrobił?
Adrian nie odpowiedział. Okazało się, że był seryjnym zabójcą ogórków i codziennie przerabiał je na mizerię. Zamknięto go w celi z podobnymi zwyrodnialcami. Jeden z nich notorycznie drylował wiśnie, a drugi ugotował jajka.
Komentarze (6)
Biedny ogórek. Codziennie morduję takie dwa. O ja zła!
Pozdrawiam :))
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania