Zdarzenia spod bloku nr 5 przy ulicy Narutowicza w Gorzowie Wielkopolskim

Zerwawszy się nieopatrznie z ławki nieopodal sklepu, pan Stanisław strącił puszkę z piwem, w pizdu, z górki, na pazurki, puszka się ocaliła, piwo nie, wszystko chuj strzelił. Pan Stanisław najpierw en face, później z ukosa popatrzył uważnie, jakby wzrokiem chciał udokumentować całe zajście, jakby swym modrym spojrzeniem lustrował jak laureat Pulitzera, zanim tego Pulitzera przyszły laureat za zdjęcie roku dostał. Następnie Pan Stanisław przestąpił z nogi na nogę, jakby zdradzając zniecierpliwienie, ale przed kim by je krył, żeby je móc zdradzić, więc po prostu on okazał to zniecierpliwienie, zmełł kurwę pod nosem, bo aż by ją cisnął komuś w ryj, czy to w chodnik, w mur, czy w rabatkę, a najchętniej to gdziekolwiek, byleby coś umyślnie popsuć, a jak nie popsuć, to chociaż tej, kurwa twoja mać, grubej Grażynie spod ósemki nacharać na tego burego kundla, co to się sam wyprowadza. Wściekł się pan Stanisław niemożebnie, nie może być, pomyślał zaraz, a raczej pomyślało mu się, jak to pan Stanisław w zwyczaju miał, a raczej jak to mu się w zwyczaju miało, i przedsięwziął taki, oto plan. Na kundla nachara, kurwą kogoś obelżywie zelży, ale piwo nie powstanie z rozlanych i nie wleje się z powrotem do tej, kurwa twoja mać, puszki, natenczas skonstatował, że ta gruba Grażyna musi mieć ze dwa Harnasie w lodówie, wystarczy, że się wdrapie na tę jodełkę za blokiem, co to wszystkie kundle obszczywują, obszczyjodły małe, śmierdząca, a parchate, i takim, chyc, skokiem, wpadnie do salonu grażynowego, później rajd do kuchni i będzie w przedsionku raju i kuchni, dwa kroki i wszystko się przed nim otworzy, rozłoży jak nogi tej…

Pan Stanisław, chyc, z tej jodły, o balustradę łbem, nosem żydowskim po babce, uszami zaropiałymi, skrońmi napęczniałymi, licem poczerwieniałym wyrżnął i zmarł ledwo kilka minut później. Grażyna pokręciła głową chwilę, zanim zadzwoniła pod 998, to jeszcze kopnęła kundla przez przypadek, prawie by wywinęła orła i rdzeń kręgowy zapoznała ze światem zewnętrznym, prawie by grażynowy Marian się obudził i naklął na wszystko wokół; Marian nie wstał, bo sen ma twardy jak Grażyna balustradę, zapytalibyście tylko Stanisława, dopiero po kilkunastu minutach spuchnięty i jakby zatłuszczony sanitariusz schylił się nad Stanisławem kręcąc opasłym ryjem jak Grażyna przed chwilą. Ludzie-głowy wychynęli z okien, podyndały chwilę firanki, bielą szyby poświeciły i świecić przestały, cisza zniknęła, znowu na osiedlu huk jak w 39, kiedy Roman, kościelny klucznik, wraca do trzepania dywanu, po których i Marian, i Grażyna szorują co niedziele kolanami, znów spod trójki pan Zbyszek, wdowiec od tygodnia, wyżywa się na piersiach zwierzęcych, bo go złości, że mu tylko piersi swoje i kurze zostały pod dachem, tłucze więc w blat bez opamiętania, pod trójką drze się ten mały warchoł, Jasiek, pierdoła, gówniarz skończony, ale przynajmniej szyb nie tłucze, ani się ludziom nie naprzykrza, a pod śmietnikiem pan Szczepan kurwy nie mieli w ustach, tylko wręcza uprzejmie każdemu przechodniowi, jak ulotki, co to je rozdaje od piątku do niedzieli za cztery złote za godzinę pod kinem, zaprasza pan Szczepan na darmową pierwszą lekcje chińskiego, a klnie tak, bo znowu, kurwy jebane, gołębie poloneza bagażnik bielą ubarwiły, symbol pokoju?, chuja tam, jebać te gołębie, jebać już wszystko, panie Szczepanie, jak to zwykł mawiać pan Stanisław, jebać już to wszystko.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • Aisak 20.11.2017
    a wiem pan, że jak się szybko przesuwa palcem ekran w górę i w dół, to widać takie fajne wzorki w tekście :)
  • Aisak 20.11.2017
    no i tekst nietuzinkowy z kurami w tle.
    kury są normalnie bardzo mądre. bardzo.
  • Niemampojecia96 20.11.2017
    Bardzo ciekawe poczucie humoru, ja jestem raczej na tak, przypasowalo.
  • Polonista 20.11.2017
    Zaje***te.
  • Pan Buczybór 20.11.2017
    heh, chaotyczne całkiem, zdania też dosyć długie, ale naprawdę tekst nietuzinkowy i fajny. Pozdro.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania