Zegarmistrz świata purpurowy
Poległam
w otchłaniach
na szczycie gór
walczyłam z samym Bachusem
Panem Krainy Cienia
aż w końcu
strąciłam wroga w mrok
Rozbijając w proch i pył
resztki znienawidzonego truchła
na wieczną pamiątkę
Nagle
zawładnęła mną absolutna
cisza i ciemność
Znalazłam się
poza wszelkim znanym człowiekowi
czasem oraz myślą
Gwiazdy
leniwie toczyły się
nade mną
A każdy dzień
zdawał się być epoką
w dziejach ziemi
ale to nie był koniec
Znów
poczułam w sobie życie
Przysłano
mnie z powrotem
abym dalej
wypełniała swoją misję
… Nieskończona noc jeszcze nie nadeszła...
Komentarze (3)
Nie podoba mi się też wielokropek przez ostatnim wersem...
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania