.z

 

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 11

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (25)

  • Neurotyk 11.02.2016
    Bardzo interesująca historia... Lubię opisany przez Ciebie klimat: motel, hotel, bar gdzieś na amerykańskiej prowincji... jednym słowem "dziura", albo jak to woli "koniec świata". Podróżny szukający noclegu... Motyw wykorzystywany tak przez Hitchcocka (psychoza) jak i w moim ulubionym Archiwum X. Twoja historia była jednak bardziej groteskowa. Co nie zmienia faktu, że momentami zaczynało robić się groźnie... Po przeczytaniu tego zacząłem zastanawiać się, czy nie ściąć ogromny świerk rosnący pod moim domem... . Interesująco opowiadasz. Jest w tym tajemnica i "jakaś" prawda na temat natury. Nie wiem jeszcze jaka to prawda... ale to zasługa opowiadania. Zakończenie z oliwką w martini jest świetne : ) Gratuluję i daje 5 : )
  • Nazareth 11.02.2016
    Dziękuję ci bardzo. Prawdą jest to drzewa mogą, być niebezpieczne. Samemu zdarza mi się pracować w charakterze drwala i kiedyś tłumaczyłem przyjacielowi jak niebezpieczne może być ścinanie drzew. Swoją opowieść skwitowałem stwierdzeniem, że drzewa, to mordercze sukinsuny, które tylko czekają na okazję by kogoś zabić. Potem zacząłem o tym myśleć i tak zrodziła się ów historia :)
  • Neurotyk 11.02.2016
    Nazareth, ale to zdanie dużo mówi o bohaterze: "Mimo tego, że w historii mojego rozmówcy trup ścielił się gęsto, naprawdę miałem nadzieję, że to jeszcze nie koniec." :D
  • Neurotyk 11.02.2016
    Neurotyk, polubiłem bohatera, ma potencjał. Wsadź go do samochodu i woź po USA, opowiadając takie historię : )
  • Nazareth 11.02.2016
    Neurotyk Zastanawiałem się czy ktoś zauważy :) W końcu wszyscy lubimy gdy akcja się kręci a krew leje potokami.
  • Neurotyk 11.02.2016
    Nazareth w naszych umysłach są ciemne zakamarki, tak :)
  • Nazareth 11.02.2016
    Nazareth Muszę o tym pomyśleć, niewykluczam, że tak się może stać. Jeśli uda mi się go bardziej dopracować. Ludzki umysł jest pełn mroku, który staramy się ukryć przed wszystkimi, czasem też przed nami samymi.
  • Neurotyk 11.02.2016
    Nazareth uważam, że najlepiej z tym mrokiem walczyć, oswajając go, zamieniając w bohaterów, przelewając na papier, a na papierze możesz wygrać z "mrokiem" swojego umysły, ponieważ to TY władasz nad kartką papieru i TY możesz albo dać temu mrokowi grać pierwsze skrzypce w opowieściach, albo możesz go skutecznie usidlić. Można go tresować i nie będzie groźny.
  • Nazareth 11.02.2016
    Neurotyk Zgadza się. Można też utrzymać równowagę tak jak w życiu, albo go ośmieszyć by czytelnikowi nie wydawał się groźny.
  • Neurotyk 11.02.2016
    Nazareth zdecydowanie wolę ośmieszać, ale lubię też się bać (horrory, thrillery). Taka natura ludzka : )
  • Nazareth 11.02.2016
    Neurotyk Zawsze chciałem coś takiego napisać i jest jedyna forma, z którą sobie nie umiem poradzić. Myślę że wynika to z faktu, że niestety nie umiem się bać.
  • Neurotyk 11.02.2016
    Nazareth, ale forma zastosowana w tym opowiadaniu jest na poły komiczna i groteskowa, i to ci się udaje.
  • Neurotyk 11.02.2016
    Neurotyk błąd: miało być - groteskowa ( straszna).
  • Nazareth 11.02.2016
    Neurotyk Dziękuję, dobrze wiedzieć, że coś mi się udaje :)
  • Nazareth 12.02.2016
    Neurotyk A tak, przy okazji mi się przypomniało. Jeśli lubisz klimat małych amerykańskich miasteczek, z drobnym motywem Archiwum X (swoją drogą, też uwielbiam te serial) to polecam moje "Domowe Ognisko".
  • Neurotyk 12.02.2016
    Nazareth Z przyjemnością przeczytam, dzięki :)
  • solly souk 12.02.2016
    Ja się nie bałam, mnie to bardzo bawiło :D Nie oglądałam nigdy Archiwum X, ale oglądałam "Zdarzenie" i polecam w kontekście tego złowieszczego tonu odnośnie natury.
  • KarolaKorman 12.02.2016
    Podejrzana była ta martini od samego początku, przynajmniej dla mnie. Taka niemęska, ale pokazała, co potrafi, 5 :)
  • Nazareth 13.02.2016
    Dlaczego niemęska? James Bond zawsze pił martini.
  • KarolaKorman 13.02.2016
    Martini czyli ziołowy wermut, słodki i małoprocentowy bardziej kojarzy mi się z trunkiem damskim, a James może pił go po to, by dłużej zachować trzeźwość umysłu lub miał słabą głowę :)
  • Khartus 10.04.2016
    W sumie bardzo interesująca historia. Mimo przeżyć, drwal opowiada wszystko ze stoickim spokojem, jakby już dawno się przyzwyczaił do swojego losu. Również wybryk z oliwką, choć zamiast samej oliwki mogłeś dać wykałaczkę (część drinków takie posiada) więc przyczyną pobytu w szpitalu mógłby być kawałek tej wykałaczki, który został w oliwce. 5
  • Nazareth 10.04.2016
    Dziękuję za przeczytanie i opinię. Długo zastanawiałem się czy urzyć oliwki czy wykałaczki w zakończeniu tego opowiadania ale żart na temat syndromu małego drzewa wydał mi się tutaj lepszym podsumowaniem całego tekstu.
  • Ritha 17.08.2016
    Nazarethowy klimat :)))
    Cały tekst bardzo wciągający i przeczytałam jednym tchem, a końcówka była "wisienką na torcie". :)
    "...Ale to tylko pozory, to cierpliwi asasyni, stojący w milczeniu przez lata albo nawet wieki i planując mord, wyczekując okazji. Gdy ta się nadarzy, rzucają się bez zastanowienia, by zaspokoić płynącą w ich żywicy żądzę krwi. To psychopaci, bestie zamaskowane omszałą korą, zwyrodniali mordercy!..." - xD Frustracja Jona przekomiczna pomimo, że w gruncie rzeczy było mi go szkoda.
    Zasłużone 5 po raz kolejny :)
  • Nazareth 18.08.2016
    Co to jest Nazarethowy klimat? O.o Dzięki Ritha :)
  • Ritha 18.08.2016
    Nazarethowy klimat to jest nie mnie nie więcej tylko Nazarethowy klimat ;)))

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania