Pisarzu, interpretacja akurat tego 'utworku' nasuwa się dość jednoznaczna – miłość, jakkolwiek ją rozumiemy :) Ale podywagować, jak mówisz, dobra sprawa:)
Piękny wiersz, brakowało mi tej Twojej emocjonalnej twórczości. Ta czerwień owocu kojarzy mi się z takim niemalże prostym porównaniem, że tak jak dojrzewa kwiat czy cokolwiek, co nas otacza, tak dojrzewa i miłość. Z każdym dniem bardziej dorodna, obfita, słodsza w miarę poznawania. Zostawiam 5 :)
Czyżbyś gdzieś tam, w trakcie tej swojej nieobecności, znalazł jakiś smakowity owoc i wraz z nim dojrzał do "dojrzałych słów"? Wszak wiosna to czas dojrzewania... tak bardzo ogólnie mówiąc. Utwór przecukrowy, zaprawdę, 5. :)
Ładny wiersz, mi co prawda nic nowego do głowy nie przyszło, również odebrałam to jako porównanie miłości do niedojrzałego owocu, kiedy ludzie łączą się przysięgą, która na początku jest dla nich tylko słowami, które dopiero po czasie mogą zyskać znaczenie, i to właśnie znaczenie łączyłoby się właśnie z tą dojrzałą miłością, stojącą na mocnych fundamentach tworzonych przez doświadczenia i po prostu wspomniany już wcześniej upływ czasu. To samo ukazałeś również wplatając w to pory roku, a więc najpierw wiosna, kiedy wszystko ma swój początek, rodzi się nowe i żywe, a później rozwija, a lato... no cóż, to już jest taka pełnia, owoce są w końcu dojrzałe, czego tu symbolem było to czerwone jabłko, które ładnie się komponuje w to wyobrażenie, z drugiej strony miłość często również jest kojarzona z tą barwą. Co dało się jednak zauważyć, nie zostały wykorzystane ani jesień, ani zima, co utrzymuje wiersz w tym optymistycznym przekazie. Poza tym dzień i noc. Jedno i drugie występuje w wierszu, jednak tu również noc ma wyłącznie pozytywny obraz - noc jasna, księżycowa, a więc piękna, ale też pełna marzeń. To wszystko razem tworzy piękny obraz, a właściwie proces składający się z wielu obrazów, ukazujący dojrzewanie w tym wypadku miłości. Na tym kończę, i tak już się rozpisałam, a więc zostawię tylko 5:)
Neurotyk, oj, do polonistki mi bardzo daleko, jestem tylko zwykłym, szarym mat-fizem :) Ale dziękuję, staram się jak najlepiej ubierać myśli w słowa, z różnym co prawda skutkiem, ale jednak :)
Mi skojarzyło się i z miłością, i z... Dzieckiem! Jest oni przecież owocem miłości :)
Tęskniłam za takim Neurotykiem. Te wiersze są takie, hmm... przytulające - jak się czyta, to od razu cieplej na sercu :)
Komentarze (24)
Ktoś, coś?
Wydaje mi się to na tyle ciekawym tekstem, że można byłoby nieźle całkiem podywagować.
5!
Mimo wszystko powzięcie zielonego - niedojrzałego(?) owocu w niezwykle dojrzałe słowa..?
Cóż, niech się stanie.
5
Tęskniłam za takim Neurotykiem. Te wiersze są takie, hmm... przytulające - jak się czyta, to od razu cieplej na sercu :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania