Zjawisko dziwne i inne
Oczki powieki już przysłaniają.
Nogi pod mym ciężarem się uginają.
Pora w kołderkę rzucić swe ciało.
Jeszcze sekunda i będzie się spało.
I wchodzi zjawisko.
Czymkolwiek sprawione,
kark uginam nisko.
W śnie myśli są pogrążone.
Lecz jestem przytomny.
Nie biegnę, nie tonę.
Gdzieś tu pomiędzy ja zawieszony.
I nagle.
Ależ się dzieje, co ułożyłem sobie!
Szybko na kartkę, ręce przeleją co powiem!
Nie... Cieplutko, i miękko... Zrobię to potem.
I nad ranem.
Cholera co ja tam miałem
we łbie nagrane!
Podpowiedz, Panie!
Poszlaka, wskazówka, słowo!
Resztę dopowiem, ruszając głową!
Nie? To niech chociaż drzewko figi,
działaniem wiatru podpowie na migi!
Cisza w środku, oraz na zewnątrz.
Ktoś tutaj w gierki, bawi się ze mną.
Komentarze (15)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania