Złośliwość przedmiotów

Opowiem wam historię:

Raz ściana zapłakała.

I wcale nie dlatego,

Że farba z niej spływała.

 

Kochała wentylator,

Co zimnym wiał powietrzem,

I nic nie miała za to,

Więc jadła chilli z pieprzem.

 

Wiał wentylator głośno.

Był ważny i lubiany.

Piosenkę odjazdową,

W której obrażał ściany.

 

I śpiewał „Martwa ściano!

Ty nie masz wszak uczucia!

Mam dosyć nierówności

I tynków twych zepsucia!”.

 

A ona – jak to ściana

– Choć chciała uciec z krzykiem,

Nic na to nie zdziałała,

Więc rzucił w nią śpiewnikiem.

 

A ona przeczytała,

A potem go spaliła,

Na co on się obraził

(podzięka to nie miła).

 

Ściana nie była znana

Na towarzyskim rynku.

W wiatraku zakochana

– Pękło jej serce z tynku.

 

A wiatrak w lot zrozumiał,

Co ta tragedia znaczy,

I zachowania swego

Już sobie nie wybaczy.

 

Przestał się wiercić, kręcić,

Spowolnił swoje skrzydła.

Tyrada, miast go nęcić,

Natychmiast mu obrzydła.

 

Czy wiecie, o co chodzi?

Jak nie – zobaczcie sami!

Łatwo jest ryczeć i smrodzić,

Nie – walczyć z wiatrakami.

 

Tak poszła na łatwiznę,

A mogła choć spróbować,

Bo gorszym jest od błędu

Nie zrobić i żałować.

Średnia ocena: 3.6  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (7)

  • Narrator dwa lata temu
    Wstyd się przyznać, ale tego wiersza nie znałem. ?
  • Florian Konrad dwa lata temu
    częstochowszczyzna
  • Tjeri dwa lata temu
    Ano racja. Na cały tekst, 2 albo 3 rymy nie są częstochowskie, niestety jakościowo stoją niewiele lepiej. Do tego ort po drodze mi mignął.
    Całość raczej mało ciekawa, robi wrażenie plątańca "abydorymu".
  • IgaIga dwa lata temu
    Słabe.
  • Zaciekawiony dwa lata temu
    Forma bardzo średnia; przekaz jakiś jest ale można to było napisać lepiej.
  • znanapolskapoetka dwa lata temu
    Do wszystkich, którzy mają zamiar się wypowiedzieć że wiersz jest słaby, owszem jest, nie przeczę. Tyle, że nie zaznaczyłam jednego. Ten wiersz został przeze mnie wyrecytowany na akcji czytania dzieciom w dzień bibliotek. Nie jest więc on do końca na poważnie, a bardzo chciałam coś z tej okazji napisać, by dzieci miały bajkę. Cenzurę pań bibliotekarek jakoś utwór przeszedł, został zatwierdzony. A gdy się coś czyta w sposób aktorski to może to wygładzić niektóre mankamenty tekstu.
  • befana_di_campi dwa lata temu
    Ubawiłam się :-D. Daję pół dychy :-)))

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania