Zły dzień

Po złości rozgotowały się kości

Chciałam mielone

lecz mięso spalone

Kawa parzona

śmietanka zważona

Herbata została

ale cukru nie miała.

 

Jak podłogę myłam

równowagę straciłam

Zakupy zrobić chciałam

to portfela nie zabrałam

Spaceru mi się zachciało

to się nagle rozpadało.

 

Siedzę w domu

z psem rozmawiam

Bestia zawsze

mnie rozbawia

Było lepiej

Do momentu

Aż mój pieszczoch na podłodze

Nie zostawił mi "prezentu".

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Onew 10.08.2016
    Fajne ale jakoś koniec mi nie podszedł :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania