zmartwychwstanie?

Siedzę i piszę, i piszę.

Lampa oświetla mi biurko i trochę mej twarzy.

Cień głowy przysłania mi kartkę.

Ciemność.

Tak na prawdę, nie wiem, co gdzie jest.

Bo nie wiem czy ja, to ta sama ja.

Wróciłam?

Reszta pokoju w ciemności skąpana, a ja siedzę w kącie - blasku.

Czy to jakiś znak?

Już nie wiem co true or false.

Zepsuta aż do kości.

W ogóle można tak?

Siedzę i piszę, i piszę...

Wszytko takie:

Nowe.

Obce.

Nieodgadnione.

Wróciłam!

Rytm ten sam, tożsamość też.

Zmiana hasła, e-mail-u.

Co jeszcze!

Dość, to za dużo jak na jeden dzień.

Emocje idźcie precz!

Kap, kap...

Uf, ciepła krew.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Pan Buczybór 03.11.2017
    Heh, zmartwychwstanie - powrót. Jak zwał tak zwał... Mogło być tu więcej mocy...

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania