Zmiecisko

szczególny przypadek pareidolii: plama smoły

przypominająca ludzki płód. na skraju drogi wyrasta

niedojrzały bitumik połączony cienką, czarną strużką

z deptanym, rozjeżdżanym żwirem.

 

a oto dzieło przypadku: kształt. nas dwojga, posążyska,

który obejmujemy. i przewraca się, krucha tkanka,

roztrzaskuje o ramiona, karki, twarze. rani i jednocześnie

wżera się, miesza z twoim, moim, równie cienkim

materiałem (dziś jesteś jak papier, nić, nożyce,

ja — podrobiony kamień, minerał z tektury).

 

wyraźnie słychać bicie serca, łomoczący puls.

"dziecko" choruje na sprzężenie zwrotne: odwraca się

i zaczyna chlustać. czego tam nie ma! karoserie, nogi,

ramy motocyklowe, parę dojazdówek, vansy,

gumofilce ze schodzonym bieżnikiem.

 

uderza nas fala dźwiękowa dawno wybrzmiałych kroków.

okruchy rzeźby zespajają się pod skórą. nie mamy

prawa wyjść z tego bez szwanku. człowiek,

którego dzielimy, rozsadza nas, zmiata z powierzchni

(dwa pyłki ulatujące w płytkie niebo,

okruszki unoszone w stronę odwróconego dna).

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 8

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • Sufjen 9 miesięcy temu
    Podoba mi się w Twojej twórczość umiejętność kreowania metafor. One podbijają jakość tej poezji do góry. "Uderza nas fala dźwiękowa dawno wybrzmiałych kroków". - świetne.
  • Sufjen 9 miesięcy temu
    twórczości*
  • Florian Konrad 9 miesięcy temu
    Sufjen Dziękuję serdecznie!
  • Marek Adam Grabowski 9 miesięcy temu
    Gra słów robi wiersz świetnym, chociaż trudnym w czytaniu (przynajmniej dla takich amatorów jak ja). Obraz pełen znakomitej makabry. Pozdrawiam 5
  • Florian Konrad 9 miesięcy temu
    Dziękuję serdecznie i również pozdrawiam!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania