Znad jeziora ta mowa - rap poezja challenge 3 -
Siemanko starzy i młodzi,
to ja latający ziom.
Mówią, żem troll i obcy i złodziej.
A ja jestem z krwi i kości boy
gość z krainy wielkich jezior.
Mam tam dom i córkę rybaka,
psa a w garażu rumaka.
I wielkiego ptaka,
na dachu mojego świata.
To nie miał być wielki comeback
Bo miłości nie ma, gdzie nie ma zazdrości.
Miłość, to jedna ściema, ale bez niej
żyć się nie da.
Znam takiego wodniaka
co kocha konie nad życie.
Ma marzenia i lubi pić rudą.
Naczelnym trollem go zwano,
i z Opowi wykopywano.
Chociaż portal jest okey.
To czasem wychodzi siara
jak mówi moja blondi mała,
kiedy nie staje kością niezgody.
Cóż nie jesteśmy już tacy młodzi.
To nie miał być wielki comeback
Bo miłości nie ma, gdzie nie ma zazdrości
Miłość to jedna ściema, ale bez niej
żyć się nie da.
Lecz nie musimy się kochać wzajemnie
Wystarczy tylko szacunek i będzie gites majonez.
Jak trzeba z liścia uderzyć, to uderz!
Tak by nie bolało wielce.
Więc przepraszam i nie pytaj więcej,
czy jam troll, czy cham, czy imbecyl?
Jestem Grzegory, ja pierdolę, ale mi się napisało,
że aż głowa mała od natłoku myśli
Pewnie was przeczyści ten stek słów.
To nie miał być wielki comeback
Bo miłości nie ma, gdzie nie ma zazdrości
Miłość to jedna ściema, ale bez niej
żyć się nie da.
Mój Przyjacielu Akwamen wyzywam cię na pojedynek. Daj czadu!!!
Komentarze (14)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania