Znowu w oczach płatki śniegu

Miałeś wtedy bluzę z kapturem i oczy

bardziej niebieskie, mówiłeś

że pięknie łączą się z zielenią. A pachniało,

nie tylko od perfum.

Drżały ci dłonie.

 

Bolało, gdy dziargałeś tatuaże. Za każdym

razem krzyczałam ciszej. Można się przyzwyczaić

do zapisywania wersów krwią.

Choć drżały mi dłonie.

 

Nikt nie mówił, że wspinanie jest takie

trudne i często kręci się w głowie. Nami

zakręciło, do dna. Dlatego boję się

postawić pusty talerzyk na stole.

 

Boję się, że zadrżą nam dłonie.

Średnia ocena: 3.2  Głosów: 17

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (46)

  • Klaudunia 17.12.2019
    Ciekawe. Nie rozumiem fragmentu z talerzykiem
  • indri 17.12.2019
    Klauduniu w Wigilię zawsze się stawia na stole pusty talerzyk. Z różnych względów. Np. dla kogoś bliskiego, kogo nie ma z jakiejś przyczyny. Albo dla przypadkowego gościa który nie ma gdzie spędzić Wigilii.
  • Klaudunia 17.12.2019
    indri To akurat wiem, nie skojarzyłam
  • betti 17.12.2019
    A resztę rozumiesz?
  • Klaudunia 17.12.2019
    Bardzo śmieszne
    Tak. Mniej więcej.
  • Pan Buczybór 17.12.2019
    dooobre
  • betti 18.12.2019
    Dziękuję.
  • Bardzo dobry wiesz; chyba twój najlepszy. W szczególności podoba mi się to przejście od bluzy do oczu. 5
  • betti 18.12.2019
    Dziękuję, Marku.
    Pozdrawiam.
  • Tjeri 18.12.2019
    Czytam raz kolejny i za każdym razem wpadam na pomysł innej interpretacji. Z jednej strony to fajne, z drugiej irytujące, bo lubię dotrzeć do intencji odautorskich, a tu mam z tym kłopot.

    Nie będę więc udawać, że wiem "co autor miał na myśli", za to łatwo odczytać zapis emocjonalny. A dużo tu się dzieje. Od początków - gdzie nadzieja, poznawanie, ekscytujący start - aż po drżenie dłoni.
    Dalej - to tatuowanie - różnie można zrozumieć. Pierwsze co przychodzi do głowy to naznaczanie, zmienianie drugiej osoby pod siebie, odciskanie piętna lub też łagodniej - dopasowywanie. Coraz cichszy krzyk... Do wszystkiego można się przyzwyczaić - bardzo pojemna fraza. Kojarzy mi się tu zniewolenie, przyzwolenie, bierność - nie tylko na wszelkie przejawy przemocy, ale także zwyczajnie na jakieś oddawanie pola, wyrzekanie się siebie. I znów drżenie dłoni, już inne, takie ze strachem.

    Ostatnia strofa, wymowna, jak samo wyrażenie "do dna", jak puste nakrycie. Zakręceni do dna. Czyli nic już nie jest jak na początku (oczywiście samo wyrażenie nasuwa więcej skojarzeń) i gdy zadrżą dłonie...

    Jest zacnie. Lubię bardzo takie "myki" jak z tym drżeniem dłoni. Klamrowe zakończenie każdej strofoidy, te same słowa, a jednak za każdym razem znaczą co innego.
    Mam dwa momenty, które mnie zastanawiają.
    "Bolało, gdy dziargałeś tatuaże. " - ładniej by brzmiało gdy mnie tatuowałeś. Ale może właśnie miało być nieco pejoratywnie?(no i mniej oklepanie). Tylko czy dziargać tatuaże to nie jest już pleonazm?
    "postawić pusty talerzyk na stole." - osobiście wolałabym bez zdrabniania - "talerz" po prostu.
  • betti 18.12.2019
    Dziękuję, Tjeri za wejście w wiersz i analizę. Bardzo ładnie i trafnie to rozebrałaś.
    Pozdrawiam.
  • bogumil1 18.12.2019
    Ładny wiersz Betti.
  • betti 18.12.2019
    Dziękuję, Bogumił.
  • bogumil1 18.12.2019
    betti ;)
  • Enchanteuse 18.12.2019
    Ładnie. Poprawiłam Ci średnią.
  • betti 18.12.2019
    Dziękuję za przeczytanie i komentarz.
  • Klaudunia 18.12.2019
    Ale to oczywiście jest poezja. Normalnie Kochanowski może się przy tobie schowaćp
  • betti 18.12.2019
    Kochanowski? A kto dzisiaj pisze jak Kochanowski? Ty się weź poducz, bo się ośmieszasz... co za głąb kapuściany...
  • Klaudunia 18.12.2019
    To ja już się nie dziwię, dlaczego nie rozumiesz sensu mojego na przykład utworu.
    Boże...
  • betti 18.12.2019
    Klaudunia twoje ''utwory'' są bez sensu, twoje rymy są do d...
  • Klaudunia 19.12.2019
    betti Mam dla ciebie zagadkę
    Zgadnij, gdzie to mam?
  • betti 19.12.2019
    Klaudunia jesteś pusta jak stodoła na wiosnę.
  • Misiek 19.12.2019
    betti z neoklasyków też się śmiali ,że kto tak buduje ? te kolumny,attyki,ozdobne pilastry...
    a dzisiaj wszyscy podziwiają budynki w tym stylu
    nigdy nie wiadomo czy kiedyś nie zatęsknimy za stylem przypomnianym przez Klaudunię
    nigdy nie wiadomo...
    dlatego odpuść sobie betti te gorzkie uwagi i obrażanie innych
  • betti 19.12.2019
    Misiek poszoł won!
  • Puchacz 19.12.2019
    betti Zaczyna się.
    Złapał oddech.
  • Klaudunia 19.12.2019
    betti Wiesz, gdzie to mam?
  • betti 19.12.2019
    Puchacz ano złapał i teraz z takimi Klauduniami, będzie ''poezję'' tworzył... i będą się wzajemnie zachwycać tymi grafomańskimi tworami... xd
  • Klaudunia 18.12.2019
    Schować bez p, wybacz
  • Puchacz 18.12.2019
    Drgający.
    Pierwsza strofoida ustawia kierunek przemyśleń.
    Trochę takich świąt przeżyłem.
    Pieprzony świat sprawnych inaczej.
    Bardzo dobrze oddany problem.
  • betti 18.12.2019
    Dzięki, Mirek.

    Co prawda wyżej mam ''eksperta'' od grafomanii, niewiele rozumie, ale głos musi wydać. Ale zobacz jak walczy o tę ''sztukę''. xd
  • Puchacz 18.12.2019
    Jedynie Tjereszkowa poszukała tu ambitnie źródeł i sensu, ale mam wrażenie, że trochę odpłynęła.
    Wiersz jest prostszy, a jego siłą nie jest skomplikowany przekaz, tylko dobry warsztat, środki i klimat z klamrą strofoidalną.
  • betti 19.12.2019
    Puchacz ale ona ona trafiła w mój zamysł, bo o tym myślałam pisząc...
  • Puchacz 19.12.2019
    betti Domyślam się, ale czasami buja ją na boki.
    10 w skali Beaforta.
  • Tjeri 19.12.2019
    Puchacz poszczuć Cię piesem? :))))
  • betti 19.12.2019
    Puchacz mnie też, chyba każdego z nas szczególnie, kiedy coś ''swojego'' zobaczymy, emocje dochodzą i widzi się więcej, ale czy to źle?
  • Tjeri 19.12.2019
    Betti, a co z tym dziarganiem tatuaży? Będzie to pleonazm? Bo w sumie pewności nie mam, ale zatrzymało mnie to.
  • betti 19.12.2019
    Dziarganie... nie, to blizny, więc żaden nadmiar, jedynie dotknięcie, dopasowanie. Ktoś może to nazwać sztuką kompromisu.
  • Zaciekawiony 19.12.2019
    "dziergać" nie ma jednego oczywistego znaczenia, w odniesieniu do tatuowania jest to raczej określenie zastępcze, chyba gwarowe. Dzierganie to szydełkowanie, haftowanie, wyszywanie, w rzadszym znaczeniu to "robienie czegoś drobnymi, szybkimi ruchami", nazwanie tak tatuowania to eufemizm bardziej potoczny.
  • Tjeri 19.12.2019
    Zaciekawiony
    Dzierganie owszem. Ale tu chodzi o dziarganie. Dla mnie w miarę jednoznaczne, ale betti ma rację, że to i sznytowanie wchodzi w grę.
  • Enchanteuse 19.12.2019
    betti o dobrze mi się skojarzyło z bliznami. Zastanawiałam się właśnie, czy o to chodziło, bo patrzę trochę przez własny pryzmat i mogę mieć skrzywiony obraz.
  • betti 19.12.2019
    Ench ja też patrzę przez własny, to mi pomaga głębiej wejść w wiersz, łatwiej analizować metaforę. Lubię się zastanawiać, co autor miał na myśli - pisząc.
  • iNick 19.12.2019
    "Hera, Koka, Hash, LSD"? "Śniegiem, usłany był dom"? Nie wiem.

    "Nasze słowa znaczą to, co znaczą
    Krzyk to krzyk, a jeden to jeden
    Metafory zostawiamy tłumaczom
    Co z jednego słowa zrobią siedem
    Socjologów spuszczamy do szamba
    Psychologów spłukujemy wodą"

    Mam tak przy wierszach jakoś czasami, ale nie, że przy tym. Ładny - napisano - ładny... - z wyglądu? Piszesz obecnie ciekawsze niż kiedyś.
  • betti 19.12.2019
    Chodzi Ci o tytuł, że w oczach płatki śniegu? Czym są, kiedy się rozpuszczą? Narkotykiem czy łzami?
  • Jacom JacaM 19.12.2019
    Hm...w sumie mi się podoba :-) po prostu
  • Ten typ Twoich wierszy lubię. Tyle powiem:)
  • betti 22.12.2019
    Jacom, Maurycy dziękuję za przeczytanie i zostawiony ślad.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania