Zombie
Nie będzie to kontynuowane, przed wami krótka historyjka "na raz". Dałam kategorię śmieszne, ale to może być dla niektórych trochę zbyt brutalne, także od razu uprzedzam!
Wszyscy moi znajomi już tam byli. Prawdopodobnie czekali na mnie od dłuższego czasu. Zebrali się w małą kupkę przed moją ulubioną kawiarnią, tuż pod biało-czerwonym parasolem. Katie, moja najlepsza przyjaciółka, pomachała mi, widząc, że idę. Odmachałam jej, uśmiechając się wesoło. Kiedy znalazłam się przy nich, postanowiliśmy, że od razu wejdziemy do środka. Byłam taka głodna…
Podeszłam do szklanych drzwi i nacisnęłam klamkę. Usłyszałam dźwięk metalowego dzwonka, zawieszonego przy drzwiach. Bardzo lubiłam ten dźwięk. Wymieniłam z przyjaciółmi uśmiechy. Jon podszedł do blatu i przyjrzał się wystawie. Mrukną coś pod nosem zadowolony. Katie i reszta dołączyli do niego, ale ja zostałam przy wejściu. Słyszałam cichy oddech. Spojrzałam nerwowo w prawo i zobaczyłam przewrócony stolik do kawy. To zza niego wydobywał się dźwięk. Dreszcz podniecenia przeszedł mi po plecach. Powoli ruszając nogami, zbliżyłam się do stolika. Wysunęłam głowę, sprawdzając co jest za nim. Moim oczom ukazała się grupka ludzi. Dwoje chłopców i dwie dziewczyny. Wyglądali na nieco starszych ode mnie. Patrzyli prosto w moje oczy, skuleni i przyciśnięci do siebie. Podrapałam się w policzek, nie odrywając od nich wzroku. Czyżby się ukrywali? Kawałek skóry został mi na palcach, więc wytarłam je w spodnie. Poczułam, jak ciepła stróżka krwi spływa mi po policzku, ale to nie było ważne. Byłam taka głodna…
- Z-zombie!!!- Brązowowłosy chłopak rzucił się do ucieczki. Zdążyłam złapać jego rękę i przyciągnąć go do siebie. Miał takie ładne oczy, że nie mogłam się powstrzymać i wbiłam w nie zęby. Zaczął się wić i drzeć, ale na szczęście byłam dość silna, więc utrzymałam go na miejscu. Ugryzłam jego blady policzek i oderwałam gruby płat skóry. Przenikliwy pisk, który wydała z siebie jedna z ukrywających się, na chwilę mnie ogłuszył, więc wypuściłam chłopaka z objęć. Odskoczył, jak antylopa, patrząc na mnie jednym, przerażonym okiem. Katie podbiegła do mnie i posłała mi miły uśmiech. Następnie dorwała rudą dziewczynę, która krzyknęła i przegryzła jej krtań. Ciało drgało tylko przez chwilę i opadło bezwładnie na ziemię. Katie kucnęła przy nim i zaczęła rozgrzebywać brzuch, by dostać się do flaków. Ocaleli rzucili się do ucieczki, ale moich przyjaciół było więcej. Jon powalił ich szybko. Oderwałam nogę od stołu i rypnęłam nią w szyję chłopaka, którego wcześniej konsumowałam. Głowa oddzieliła się od tułowia. Posłałam przepraszające uśmiechy wszystkim, których pobrudziłam krwią i przycupnęłam przy drgającym ciele. Zlizałam czerwoną ciecz z czoła i wygrzebałam paznokciem niebieskie oko. Miki zauważył, że mam problem z otworzeniem czaszki, więc podszedł do mnie i roztrzaskał ją butem. Jest taki miły. Mam nadzieję, że nie zauważył lekkiego rumieńca, który pojawił się na moich policzkach. Chyba nie, ob. uśmiechną się tylko i wrócił do swojej ofiary, poprawiając odpadającą skórę na ramieniu.
Mózg był przepyszny, ale musiałam podzielić się nim z Katie, która zrobiła to dla mnie ostatnio. Cała nasza paczka siedziała na ziemi i pałaszowała przysmaki, w radosnej atmosferze. Zupełnie nie przejmowaliśmy się wszechobecną krwią i wnętrznościami rozbryzganymi na ścianach. Bawiliśmy się świetnie. Cieszę się, że znaleźliśmy tych ludzi. Byłam taka głodna…
Komentarze (3)
rozbryzgując wnętrzności po ścianach : D 4
Szczerze? Jest ono trochę śmieszne. "Jest taki miły"-hahaha. Myślałem że nie zaciekawisz mnie niczym, bo na ogól jest tak ze jeśli ma się jakąś dobrą serię to inne opowiadadania są takie nawet nawet, a to wszystko zmieniło.
Uwielbiam Twój lekki styl, bardzo mi się podoba. Masz już fana! :)
Zapraszam do mnie, ukaszeq
Nie piszę Ci komentarzy miłych by dostać takie same od Ciebie, jestem szczery w swych wypowiedziach i jeśli powinie Ci się noga nie omieszkam Ci to wytknąć! Powodzenia.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania